pisiokot pisze:jolabuk5 pisze:Łapanka po południu, ok.16 -teraz to ja w pracy jestem
Pisałaś Jolu, że będziesz łapać wcześniej, to myślałam, że już od 5-tej rano polujesz
Nie, nie chciałam kotka tak wczesnie łapać, bo co bym z nim zrobila? Musiałby siedzieć w transporterku cały dzień!
Poszłyśmy z Dorcią łapać kota o 16.00. najpierw go solidnie nakarmiłysmy, a potem wsadzilam go bez klopotu do transportera, ktory kot... chwilę póxniej rozwalił i zwiał!!!!! Na szczęscie nie uciekł zupełnie, tylko schował się pod samochodami i za chwilę udało nam się go przywołac. Dorcia pobiegła do mnie do mieszkania po inny transporter, a ja zabawiałam i karmiłam Kropka do jej powrotu (na szczęscie to blisko). Wsadziłam obżartego kota do nowego transportera (solidny, duży, do łapania i przewożenia kotów szpitalnych) i zaniosłysmy go do mnie, a ok. 18.00 kot pojechał taksówka na dworzec i teraz chyba dojeżdża do Warszawy. W drodze był grzeczny, Arcana meldowala, że miziała go przez kratki.

