dzisiaj Bruno przez jakiś czas leżał razem za Kairem na moim łóżku Kair często śpi z nami, a Brunek zaczyna robić to, co Kair w zeszłym tygodniu wpakowali się obydwaj do szafy (tak jak lubi Kair), każdy na swoją półkę wygląda na to, że Brunkowi najbliżej do Kairka
Galos, to chyba Brunonkowi zapadł w pamięć incydent z wyciąganiem zza szafki, biedak Ale w ogóle to daje się pogłaskać czy cały czas taki obrażony na Ciebie?
nie, nie jest obrażony nie pasuje mu jak muszę go wziąć do kontenerka do veta, ale poza tym to normalnie się głaskamy ale zwiewa jeszcze jak za szybko się do niego podejdzie
ja jestem wręcz zaskoczona, jak szybko pozwolił do siebie podchodzić szczególnie po tym jak przeczytałam o nim w wątku o ewakuacji (to był dzik ) po za tym, po przeczytaniu jeszcze bardziej mnie cieszy, że być może uratowałam go jako "dzikusa" przed ewentualnym powrotem do garażu w schronie. aż mnie dreszcze przechodzą, jak pomyślę o tym
ma naprawdę zadatki na miziaka najlepszą nagrodą dla mnie, to wtedy, kiedy zapomina o fukaniu i włącza taki motor, jakiego żaden z pozostałych moich kocurków nie potrafi włączyć
ja śledzę Bruna wątek od samego początku i pamiętam jak siedział wciśnięty w szafkę i był całkowicie niedotykalski. to co zrobiłyście z Bast to jest po prostu mistrzostwo świata
myślę, że bardzo dużo dał mu pobyt u Bast przypuszczalnie gdyby nie był u niej wcześniej, to u mnie też tak szybko by się nie przyzwyczajał dzięki Bast
dziś nad ranem przycupnęłam w przedpokoju i oglądałam, jak obydwaj z Kairem mizdrzą się do siebie (niestety, zdjęcia nie zdążyłam zrobić, bo jak się ruszyłam po aparat, to Bruno prysnął pod łóżko ale za to wczoraj wieczorem leżał ma biurku i pozwolił się cały wygłaskać jestem szczęśliwa, że jest z nami w domku