Jurand Niebieski*Białaczka*

Witam
coś bardzo złego dzieje sie z Jurandem

dziś po 14 zaczął wymiotować, jeden raz, potem drugi już z krwią- nie dużo krwi , potem za perę minut trzecie raz , juz z dużą ilością krwi

Biegiem do weta, dostał jakies leki, kroplówkę, na razie podskórną, wet każe robić badani krwi

Co mu jest zatrucie, robaki, matko jedyna

jestem przerażona, miał ktos podobny przypadek?

O matko

trzymam bardzo mocno kciuki za chłopczyka!

Aniu, nie potrafię nic podpowiedzieć, ale kciuki bardzo mocno trzymam. Jurandziku, co z Tobą?

zadziałały lekarstwa ?,martwi mnie ta krew

Jura, Ty się chłopie nie wygłupiaj - proszę do soboty wyzdrowieć

Jurand zwymiotował od wizyty u weta jeszcze 2 razy, niestety z krwią, teraz sie uspokoilo, pewnie leki już działają
nie mam pojęcia co jest, jeśli zacznie się kolejne leczenie, to się zastrzelę!

Anna Rylska pisze:kopiuje z innego naszego wątku, z prośbą o pomoc dla kocurka Oskara - w zakupie karmy i leczeniu, diagnozie

Anna Rylska pisze:
Do tego od piątku wiedzorem mamy w domu jeszcze kocurka z brwinowskiej lecznicy, mial być w piątek wieczorem uśpiony- powód kolejne zatkanie, chore nerki- czy jakaś powazna choroba?nie wiemy co jeszcze na tą chwilę. Kot wylądował u nas, został zacewnikowany, po czym wczoraj wyrwał sobie cewnik; bardzo boi się ludzi, tylko nie mnie, dziwne, nawet mojego męża jak widzie, to straach go paraliżuje.
Właściciele chcieli pozbyć się problemu, dlatego kazali uśić bo leczenie moze być kosztowne i długie ( badań jeszcze nie miał, nie miał, nie wiemy dokładnie co i jak, testów nie miał nigdy robionych); podpisali zrzeczenie się kota, który wylądował u mnie.

Anna Rylska pisze:

to kocurek, który miał być uśpiopny

będziemy bardzo wdzięczni za pomoc w postaci karmy weterynaryjnej, badaniach