♥♥♥ DT u MarKotek♥♥♥

byliśmy...oczywiscie ze byliśmy
dostałam mnóstwo wskazówek od pewnego pana.

Powiedzialam weterynarzowi ze bardzo mnie martwia,ze niechca jesc nic poza mlekiem i od tego maja juz kupe z mleka...dosłownie.
Powiedzielismy ze wczoraj nic nie dostały.Zeby im podała cos bo przeciez tamten miał pp.
Kociaki dostały lek na bigunke,jak im nie przejdzie to mam jechac jutro na zastrzyki.
Maja nie jesc mleka-daje im RC convalescence-kotka zrobiła kupe ładna,Gwizdek (czarny) jeszcze ta po mleku a rudy jeszcze nie koopał po tym karmieniu.
Wet im dziś niepodał nic z racji wczorajszego maluszka,zapytał co ma podać zdrowemu kotu...

A może okażą się silne i dadzą radę? Niech tak się stanie!!!

babajaga pisze:A może okażą się silne i dadzą radę? Niech tak się stanie!!!

jedza i bawia sie
ale wiem ze moze sie to Zmienic z godziny na godzine
juz zaczynam wariowac bo kazdy mowi mi co innego-kogo nie zapytam inne porady
tylko ja z tymi poradami poszlam do weta...co moge innego...nic
moge liczyc tylko na weta :roll:

Masz możliwość zmienić weta?

Przypomina mi się historia sprzed roku, jak dziewczynom w Mińsku po kolei umierały koty i kociaki z działek, bo wet nie chciał podać surowicy

Jana pisze:Masz możliwość zmienić weta?

Przypomina mi się historia sprzed roku, jak dziewczynom w Mińsku po kolei umierały koty i kociaki z działek, bo wet nie chciał podać surowicy

do tego weta do ktorego jezdze trafilam ze tak powiem po wetach w mojej okolicy
to najlepsze co moglam zrobic
zawsze mi pomagaja,zawsze tam jezdze z tymczasami.
tych ktorych juz omijam naprawde nie warto odwiedzac
musiałabym jezdzic do lecznic w ktorych nie bylam i w kazdej po troche leczyc kociaki
wiadomo ze nie we wszystkich bylam ale to jeszcze gorzej bo niewiem czy nawet beda chcieli pomoc...bo niestety i tak sie zdarza

EDIT:zastaniawiam sie co jak ktorys w nocy gorzej sie poczuje...co ja wtedy zrobie.

Martyno, ja radziłam powtórzyć test na innym kocie, bo może to jednak nie pp... Niestety, jak któryś Ci w nocy zachoruje, możesz tylko dogrzewać i nawadniać... i próbować dotrwać do rana...

Pozytywny wynik z kału niestety daje pewność, że to pp.
Ujemny wynik nie daje pewności, ze to nie to.

Trzymam kciuki by reszcie maleństw się udało....
Gdyby była potrzebna jakaś pomoc - jestem... Niestety z wetami u nas jest bardzo różnie, w okolicach Martyny nie ma lecznicy, która mogłaby zająć się kociętami tak, jak np w Warszawie

Zdaję sobie sprawę z tego, bo i w Warszawie wcale nie jest łatwo, a lecznic od groma

jak maluchy?

justyna8585 pisze:jak maluchy?

dobrze,nic sie nie dzieje.
Maluchy jak typowe maluchy-jedza troszke pobuszuja i śpią na podusi elektrycznej.Bawia sie tez miedzy sobą i myja sobie łapki -troche nieporadnie ale cos tam sie staraja
Podaje im ten lek-wlasnie nie spie zeby ok.3:30 podac im znów,jedza i jak narazie nic sie nie dzieje.
Tak jak pisalam kotka kupe zrobiła ładna,Gwizdek jeszcze papkowata i Rudy tez papkowata

leki podane,idziemy spać :wink:

Trzymam mocne :ok:

za maluszki.

Biedne maleństwa

Takie małe a już cierpią

za zdrowie :ok:

Oby tak dalej....

♥♥♥ DT u MarKotek♥♥♥

Kto przegląda forum