Znów kupka :-((((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 12, 2004 21:32

Blue, ona dostała lek, tylko nie wiem ile wpadło. Niestety, weci za podanie leku też sobie liczą. Mam dość, szczerze dość. Rozumiem, że ona jest chora, że wymaga cierpliwości, ale ja już nie mam siły. Tabletek nie chce brać, a na zastrzyki mnie nie stać. Nie wiem już, co robić.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sty 12, 2004 22:02

Jestem zdesperowana. Czy lek weterynaryjny w zastrzyku można kupić w jakieś aptece? Mam znajoma pielęgniarkę, która mogłaby go zrobić... Aaaaaaaaaaaa, chyba się z dachu rzucę!!!!!!!!!!!
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sty 12, 2004 22:08

jak masz recepte to mozliwe, ze kupsz.
Nie desperuj ;-)
Ja na zastrzyki jezdzilam codziennie jak trzeba bylo ;-)
Masz recepte? odcyfruj i dzwon po aptekach czy maja. A moze bez recepty sprzedadza? Jakby co - nie wet recepte da. A pielegniarka przy okazji niech Cie nauczy robic. Ja teorie znam.
Czy ta pielegniarka robila kiedys zastrzyk kotu? Niech pocwiczy stara strzykawka na kartonie, jesli nie. Moj maz sie sam tak nauczyl :-) Teorie znal ;-)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87959
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon sty 12, 2004 22:10

Zró tak: (sprawdzone 8) )
Przygotuj tablatkę. Weź kota na kolana, weź 3 głębokie wdechy, lewą ręką chwyć kota stanowczo za kark, tak, żeby mu się rozchylił pyszczek lekko. Prawą ręką weź tablatkę i po prostu jednym ruchem wsadź ją kotu do pyska-palcem wskazującym. Ale głęboko-tak prawie do gardła. Potem kilka razy pogłaskaj kota po futerku na gardle, łatwiej przełknie tablatkę. Można też spróbować z odrobiną masła. Masło (dosłownie ociupinkę) kładziemy po podaniu tabletki kotu na nos (trzeba uważać, żeby nie zatkać nosa!). Kot musi odruchowo nos oblizać i wtedy przełknie tabletkę. W najgorszym razie skutkuje obwinięcia kota w duży ręcznik. Do zadania należy przystępować ze spokojem, w skupieniu i z założeniem, że się uda. Wiem, że opis jest może dość brutalny. Ale to działa. Spróbuj jeszcze raz. Pozdrawiam i głaski dla kici. :D
Proszę nie cytować moich postów.
Dziękuję.

Agni

 
Posty: 22294
Od: Wto mar 19, 2002 15:13
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza

Post » Pon sty 12, 2004 22:36

Sluchaj - mam propozycje (jesli chcesz), napisz mi na priv swoj dokladny adres i ewentualnie jakies charakterystyczne punkty ;).
Ja mieszkam na Pradze Polnoc - i stad bym jechala.
I moze podjade do Ciebie po pracy (pewnie bylabym kolo 17-18, chyba ze zabladze, wtedy pozniej) - pokaze Ci jak sie daje kotu tabletke :)
Tylko bylabym wdzieczna zebys mi jakos wytlumaczyla jak do Ciebie dojechac - nie znam kompletnie tamtych rejonow. I zeby to bylo napisane gdzies tak do 12 w poludnie.
Oczywiscie - jesli chcesz - nie nalegam.
Jak tak wogole czuje sie kotka? Sprawia wrazenie odwodnionej? Wymiotuje nadal? Ma biegunki? Bo moze trzeba bedzie od razu zrobic kroplowke - tez moge.

Blue

 
Posty: 23908
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 12, 2004 22:39

Blue, kicia wsuwa za trzy koty, pije za cztery, mało jej boki nie pękną :o . Dzięki, z pomoc :D . Jeśli nie uda mi się jutro dać jej dopysiowo, to pogadamy na pw.
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sty 12, 2004 23:11

Blue jestes kochana!!! Kid nie marudź tylko skorzystaj, raz zobaczysz a potem pewnie ci sie juz samej uda!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon sty 12, 2004 23:23

Nie marudzę :oops: , tylko nie chcę zawracać Blue głowy. I tak bardzo mi już pomogła. :o Spróbuję jutro sama dać małej tabletkę. Ale tak jak pisałyście: tyłem do mnie, całą, do gardła z jakimś masełkiem na nosku. MUSI zadziałać!
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Pon sty 12, 2004 23:26

Jasne ze musi! Stanowczo i pewnie i tak jak ktos pisal z przeświadczeniem że sie uda.
No a jak nie to jak próby z mięskiem nie daje sie nabrać?
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pon sty 12, 2004 23:47

Kid, dokladnie tak jak pisala Agni - kota MOCNO za kark i wtedy tabletke do gardla.

Ja tak daje Leeloo, ktora w ogole panicznie sie boi byc brana na rece czy kolana, i szarpie sie i drapie i placze straszliwie. Jak za bardzo sie rzuca, to na chwilke podnosze ja w powietrze za te skore na karku, i sie uspokaja.

Aaaa, i u walecznych kotow trzeba (oprocz glaskania po gardle) przytrzymac pysio razem, bo wypluwaja :twisted:

Trzymam kciuki!

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto sty 13, 2004 16:09

Z mięskiem nie wyjdzie - ona za mięsem nie przepada, natomiast Istota Wyższa zaopatrzyła ją w specjalny zmysł wywąchiwania w żarciu "dodatków specjalnych". Najgorsze jest to, że na nią nie działa branie za kark. Próbowałam i ja i weci - dla niej to kolejny zamach na jej wolność - drze się, gryzie, drapie. Jeden wet chciał jej tak pazury obciąć. Mówi:"Niech ją pani przytrzyma za kark, to nie będzie problemu - tak matka karkci kociaki, więc kotka będzie miała szacunek". Po 15 minutach szarpania się z kotem i kilkunastu rana ciętych wet wrzasnął:"To ty matki swojej nie szanujesz??????????" Ona swoją mamę prała po buzi przy misce w wieku tygodni 5- ciu.... :roll:
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto sty 13, 2004 16:20

Kid, podalas jej te tabletki czy nie??? A probowalas???

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Wto sty 13, 2004 16:36

Będę próbować wieczorem. Tym razem musi się udać. Trzymajcie kciuki!
Kłólewna Inka i Księciunio Salutek

Kid

 
Posty: 3131
Od: Sob lis 01, 2003 0:29
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto sty 13, 2004 16:49

Kid - moj sposob na podawanie lekow.
Kota - w czasie pieszczot, zabawy, bierzesz miedzy nogi - kucajac na podlodze. Dobrze jest miec na sobie grube spodnie. Kot oczywiscie - glowa do przodu, tabletka obok przygotowana. Kota mocno sciskasz nogami (musi byc gleboko wsuniety, stopami go blokujesz zeby nie wycofal sie tylem), lapiesz jego glowe od gory jedna reka i odginasz ja do tylu delikatnie ale stanowczo - jak zlapiesz dobrze - to pysk bedzie musial otworzyc - potrenuj to wczesniej bez tabletki, dajac kotu do pyska w nagrode np. kawaleczek wedlinki i puszczajac go luzem chwile potem.
Jak sie juz nauczysz - to lapiesz go na serio, majac tabletke, mozesz trzymac tez obok dla zmylki kawalek wedliny.
Otwierasz koci pysk (tak zeby glowa byla zadarta do gory), wrzucasz gleboko tabletke, pysk zamykasz jedna reka a druga masujesz delikatnie kocie gardlo mowiac cos do futrzaka. Puszczasz go dopiero gdy poczujesz ze przelknal.

Ten sposob dotychczas sprawdzal sie u wszystkich, poza jednym - kotow jakim dawalam tabletki. Chcialam pokazac naocznie - ale moze sprobuj sama :)

Blue

 
Posty: 23908
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sty 13, 2004 19:30

No to zyczymy powodzenia, i pisz jak ci poszło :lol:
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 46 gości