Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 22, 2010 21:50 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Coś czuję, że Cię życie nie głaszcze Bardzo współczuję

Wiesz, zawsze mogłoby byc gorzej więc staram sie nie załamywać ;) No czasem mam tylko chwile słabośc... No ale trzeba działać, muszę sobie sama zapracować na to "głaskanie", staram sie pocieszać myślą, że przecież nie może być ciągle źle ;)

To jest 20zł od jednej szczepionki czy za całośc?

I właśnie mamy z Pieczątką kolejny problem. Zakropiłam ją między łopatkami tym Fiprexem na pchły i zaczęło dziać się coś strasznego. Pchły zaczęły wychodzic jej na pyszczek! Nie wiem czy ona miała je gdzieś "schowane", że wcześniej nie było ich widać czy coś wlazło na nią podczas gdy była w piwnicy, a zaraz po wzięciu jej z piwnicy zaaplikowałam te krople.
Pieczątka prawie 2 godziny bez przerwy drapie sie i wylizuje. Większośc pcheł udało mi się z niej zdjąć. Czy one po prostu wkurzyły się po zastosowaniu fiprexu i zaczęły wariować?
Nie wiem co mam zrobić żeby kitce ulżyć :( ciągle się drapie i to ja bardzo męczy :(
Czy to jest normalna reakcja? Na opakowaniu nie było nic o takim zachowaniu.
Chociaż kiedy uzywałam pudru wyglądało to podobnie, też koty były pobudzone i mocniej się drapały jakiś czas po zastosowaniu...
Zastanawiam się czy nie lepiej byłoby ja wykąpać niż męczyć tym specyfikiem :(

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Śro wrz 22, 2010 21:56 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Teraz już jej nie kąp! Bo fiprex nie będzie działać. Musisz ją porządnie wyczesać gęstym grzebieniem, kilka razy przez kolejne dni. Mocno była zapchlona :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Śro wrz 22, 2010 22:02 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

No wiem,że teraz juz nie mogę, ale jak na nia patrze to stwierdzam, że jednak mogłam. Chociaż z drugiej strony to ryzyko dodatkowego wyziębienia...
Aż ciężko mi uwierzyć, że cały czas miała na sobie te pchły. Naprawdę zdawałao się jakby one wzięły się znikąd o.O Ech jak ja nienawidzę tych przekletych stworzeń! Szczególnie teraz kiedy wiem ile chorób potrafia przenosić i jak bardzo krzywdzą swoich karmicieli :evil:
Kiedy ten preparat wsiąknie się na tyle aby zabić wszystkie pchły? I kiedy powinno przestac ją to drażnić? :(

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Śro wrz 22, 2010 22:48 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Wiem tylko,że na skutek kropli pchły uciekają od kota jak najdalej. Tylko, czy nie przeniosą sie na resztę ?
Nie miałam nigdy pcheł i kleszczy. Znajoma miała, jak przyniosła malutkiego, zapchlonego kociaka. Tyle miała pcheł, że na płytkach w przedpokoju było jakby makiem posypał. Tylko te pchły padały z kota martwe. Wytępiła i już się nie powtórzyło. Mamusi by też takiego odpchlacza pewnie koniecznie zastosować
Szczepienie 1 kociaka- 20,00 niestety.
Czy te krople po 2 tygodniach sie powtarza?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro wrz 22, 2010 23:05 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Chyba zabija pchły bo znajduje też martwe albo takie jakby lekko sparalizowane.
Nie dałam na Pieczątce całego tego preparatu bo ona nawet kilograma nie waży i jest w dodatku osłabiona, więc to co zostało to dałam dwóm pozostałym młodym bo Chiroptera znów się gdzieś włóczy i naprawdę rzadko ją widuje...
Oczywiście muszę kupić następnym razem normalne dawki dla wszystkich, ale mam jeszcze szampon na pchły więc moge Taurusa i Carmen wykąpać bo im to raczej nie zaszkodzi :)

A taka jedna aplikacja tych kropli ma straczyć niby na 8 tygodni.

Pieczątka chyba w końcu się uspokoiła i słodko śpi :) Za to Carmen ma teraz szał wylizywania...
Wygląda na to, że ten preparat działa nawet w małej dawce...

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Czw wrz 23, 2010 17:26 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Pieczątka oddycha już noskiem! :) Nie jest jeszcze całkiem odetkany, ale ważne ze jest jej lżej, apetyt też się poprawił :) Zjadła nawet kilka chrupek, a jeszcze wczorał nie ruszała niczego co trzeba nieco mocniej pogryźć.
A dziś rano wskoczyła mi do łóżka i zafundowała słodkie przytualnki i koncert mruczenia :)

Ma też dużo więcej energii, chce się bawić, interesują ja inne koty i nawet "warczy" na nie kiedy zbliżają się do niej jak je :lol:
Za chwile bede przygotowywać im jedzonko, kupiłam serca, żoładki i porcje rosołową,a do tego warzywa : marchew, seler i pietruszkę (rozumiem, że moge ugotować je wszystkie razem, ze sobą? i np. z jabłkiem i ile powinno tego być żeby kotom smakowało? :P)
Mam też drożdże piwne w preparacie Humavit oraz beta glukan i mam problem jak powinnam to dawkować :? ?
W zoologicznym oczywiście nie mieli Fortainu ani nawet zwykłej multiwitaminy dla kotów :|
Najwyżej kupie coś jutro u weta bo widzę, że koty bardzo potrzebuja witamin (liżą ściany i piasek na dworze o.O)

Mam nadzieję, że teraz już powoli będziemy wracac do pionu :) Ogromnie cieszy mnie poprawa zdrowia Pieczątki, teraz będę musiała wprowadzić duże zmiany do diety bo wygląda na to, że dotychczas jednak miały za mało zróżnicowane jedzenie :( i wszystkie mają niedobory :(

Z najwazniejszych do załatwienia rzeczy zostaje jeszcze sterylka Chiroptery, która może już być w ciąży :( Jutro zapytam ile by to kosztowało i czy mogę ewentualnie zapłacić w ratach, gdzyż na chwile obecną zostało mi 70zł :( ( a jutro pewnie skasują jeszcze conajmniej 20)
Na szczęście powrót Pieczątki do zdrowia (oby trwały! ) pozwoli mi teraz aktywnie szukac pracy.
Aha no i jeszcze pytanie, czy Chiroptera w ogóle może iść na taki zabieg jeśli ma jakieś niedobory tak jak inne koty? Chociaż u niej nie zauwazyłam takich zachowan jak lizanie dziwnych rzeczy bo ona dużo przebywa poza domem i tam też poluje, więc odzywia się w sumie jak dziki kot teraz (oczywiście je też w domu ).
I czy konieczny jest transporter do zabrania kota na taki zabieg? Ponieważ niestety go nie posiadam, Pieczątke zabierałam do weta zwyczajnie na rękach.
No i nie wiem o co by tu jeszcze zapytać, jak macie jakieś rady, czy uwagi to piszcie.
I trzymajcie kciuki żeby wszystko sie udało :)

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Czw wrz 23, 2010 17:35 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Fajnie że kota wychodzi na prostą! Świetnie sobie radzisz. W kwestii transportera... Musisz coś mieć, bo kota będzie albo nieprzytomna albo półprzytomna po narkozie. W zasadzie można temat obskoczyć koszykiem (dość dużym żeby ją położyć wyciągniętą na długość) lub pudłem - na bezrybiu i rak... Natomiast co do stanu kotki, to wet powinien ją zbadać przed narkozą i ocenić czy można przeprowadzić zabieg.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw wrz 23, 2010 18:11 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Pytań bez liku :mrgreen: na wszystkie nie odpowiem, bo zwyczajnie nie wiem i nie chcę Cię wprowadzać w błąd:
Mam też drożdże piwne w preparacie Humavit oraz beta glukan i mam problem jak powinnam to dawkować

Drożdże - nie wiem,
Beta glukan miałam w kapsułkach chyba 250. Moja wetka kazała mi 1 kapsułkę podzielić na 4 (mój kot ponad 4 kg)
Wysypujesz zawartość na kartkę w kratkę i dzielisz proszek na 4 części. 1 część rozcińczoną malutką ilością wody podajesz do dziuba strzykawką , choć moja piła z łyżeczki sama języczkiem bo jej smakowało :mrgreen: Ja dawałam taką dawkę, ale wiem, że są różne "szkoły". Pieczątka jest malutka, więc można podzielić bardziej. Nie wiem, czy ma znaczenie przedawkowanie. Wszystkim kotom możesz dawać. 1 x dziennie

W zoologicznym oczywiście nie mieli Fortainu ani nawet zwykłej multiwitaminy dla kotów :|
Najwyżej kupie coś jutro u weta bo widzę, że koty bardzo potrzebuja witamin (liżą ściany i piasek na dworze o.O)

Nawet w beznadziejnym sklepie zoo kupisz tabletki(kolorowe) sprzedawane na sztuki (0,10 gr) one są podobno witaminowe. Są też w pudełeczkach ( 50 szt)

bo ona dużo przebywa poza domem i tam też poluje, więc odzywia się w sumie jak dziki kot teraz (oczywiście je też w domu ).

Najedzony kot tylko poluje. Nie jada upolowanych myszy i szczurów, bo zwyczajnie nie jest głodny. Poluje zawsze, bo kieruje sie instynktem.

TRANSPORTER - może pod koniec tygodnia przyszłego Ci zafunduję. Bo niestety to jest niezbędny rekwizyt przy większej ilości kotów. Maluchy możesz nawet wozić po 2 :mrgreen:

Nie przenoś pieczątki na rękach :strach: Nawet nie będziesz wiedziała, kiedy czmychnie i już jej nie znajdziesz. Wykorzystaj chociaż zwykły plecak z zamkiem, lub torbę zasuwaną.
Mam na zbyciu szeleczki dla kota, ale bez smyczki, to chociaż sznurek sobie przywiążesz, albo kawałek linki i trzymając ją na rękach będziesz zawsze mogła w razie czego utrzymać gadzinę. Ja sie bez szelek nie ruszam.

Zbieram pomalutku rzeczy na bazarek :wink: to sobie jakoś poradzimy.
:ok: :ok: :ok: :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw wrz 23, 2010 18:53 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

spleen_D - odpisz, masz PW

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw wrz 23, 2010 19:28 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Jakoś nie daje mi spokoju ta anemia. Pchły i tasiemce chodzą w parze. Może zasugeruj bardzo grzecznie wetowi, żeby sie nie obraził

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw wrz 23, 2010 19:34 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

I nie podawaj Humavitu. Kiedys go kupiłam jak Miyuki miała problemy z niedoborami i ktoś mi na forum odradził ten preparat ze wzgl. na wit. z grupy B. W związku z powyższym żrem go sama. Cóż - ja też mogę miec lśniące futro, co nie?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw wrz 23, 2010 19:47 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Kinga, ale dlaczego?
Właśnie przy anemii te wit. z grupy B są potrzebne, a to witaminy rozpuszczalne w wodzie, więc ciężko je przedawkować, bo są wydalane z moczem. Zresztą w barfie drożdże piwne się normalnie dodaje do mieszanki, ja swojej anemiczce też podawałam, mimo że na puchach była początkowo.
Lepsze wprawdzie byłyby czyste drożdże, ale rozumiem, że są akurat niedostępne.

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw wrz 23, 2010 19:52 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

jasdor pisze:Jakoś nie daje mi spokoju ta anemia. Pchły i tasiemce chodzą w parze. Może zasugeruj bardzo grzecznie wetowi, żeby sie nie obraził

Czyli tasiemiec tez może powodowac anemię? Ale chyba było by coś widać w qpie? No i w wyglądzie kotów? Akurat fakt, że Pieczątka to jest drobniutka, ale pozostałe to nawet takie krągłe :lol:
Oczywiście mogę zapytać o to, jutro będzie dużo pytań :P

kinga w. pisze:I nie podawaj Humavitu. Kiedys go kupiłam jak Miyuki miała problemy z niedoborami i ktoś mi na forum odradził ten preparat ze wzgl. na wit. z grupy B. W związku z powyższym żrem go sama. Cóż - ja też mogę miec lśniące futro, co nie?


Ojej... Ale może chociaz tak na poczatek to chyba nie zaszkodzi? Póki nie mam nic innego a koty potrzebują witaminek... No chyba, że naprawdę jest szkodliwy, to najwyżej ja będę wcinać...
Może spróbuję poszukac jeszcze informacji o nim? Chciałabym wiedzieć na jakiej zasadzie nie powinno się go podawać (jestem dociekliwa, przepraszam :P)
Zresztą przecież tu właśnie chodzi o te witaminy z grupy B, więc co jest nie tak?

Lepsze wprawdzie byłyby czyste drożdże, ale rozumiem, że są akurat niedostępne.

Dokładnie, tylko to mieli w aptece. Na przyszłość poszukam coś lepszego :)

spleen_D

 
Posty: 72
Od: Wto cze 15, 2010 14:29

Post » Czw wrz 23, 2010 20:03 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

OKI, nie uzasadnię tego - opieram się na opinii jaką otrzymałam w styczniu/lutym, kiedy sama miałam kłopoty z kotem. Ktoś polecił mi drożdże, kupiłam i kto inny rzucił tekstem że jeśli dodane są do preparatu witaminy z grupy B to nie dawać. Więc nie dawałam.
Spleen_D - jak pisałam wyżej, opieram się na czyjejś opinii. Sama w te klocki jestem za cienka, odstawiłam wówczas Humavit w obawie przed przedawkowaniem wit.B Nie wiem czy nie chodzi o obciążenie nerek... Nie pamiętam...
ZNALAZŁAM!! Nie chodziło o wit.B, a o magnez. Kupiłam wówczas dwa preparaty z drożdży - pierwszy był z magnezem i ten mi odradzono. Drugi był tylko z wit.B i ten jest ok. Humavit jest ok.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Czw wrz 23, 2010 20:05 Re: Koci katar i anemia, Pieczątka prosi o rady i wsparcie!

Ufff :lol: :wink:

Niby człek pewien, że wie co robi, ale od razu włosy dęba stają, że o czymś niedoczytał :lol:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot] i 401 gości