NASZ PAN ZMARŁ. szukamy nowego domku. POZNAŃ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 27, 2010 13:45 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Wiecie co, starsi ludzie spisując testamenty i darowując spadkobiercom mieszkania, powinni zawierać jednoczesny zapis o opiece nad pozostawionymi przez siebie zwierzętami. Nie chcą dzieci/wnuki zwierza - to mieszkanie też nie dla nich.
Ciekawe jak by się sądy na takie zapisy zapatrywały.

Byłam beneficjentem takiego testamentu, więc chyba można zrobić stosowny zapis.
Całkiem nieznana mi osoba, bywająca u sąsiadów, zrobiła zapis, że chce oddać kota tylko i
wyłącznie w moje ręce, przepisując mi (i tylko mi) również pokaźną sumę.
Ta wiadomość spadła na mnie bardzo nagle i w dramatycznym momencie mojego zycia,
nie mogłam się podjąć.
Pani była z tego powodu w takiej rozpaczy, że ostatecznie moją odmowę ukrywaliśmy przed nią
do samego końca.
Na szczęście osoby wynajmujące potem mieszkanie okazały się kotolubne. Kot został u siebie i
pod dobrą opieką - tylko "wiano" stracił :wink:

Szkoda, że pingwinki nie mają tego szczęścia :(
Może los im wynagrodzi zsyłając kochających Dużych :ok:
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt sie 27, 2010 13:50 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Ja-Ba pisze:Wiecie co, starsi ludzie spisując testamenty i darowując spadkobiercom mieszkania, powinni zawierać jednoczesny zapis o opiece nad pozostawionymi przez siebie zwierzętami. Nie chcą dzieci/wnuki zwierza - to mieszkanie też nie dla nich.
Ciekawe jak by się sądy na takie zapisy zapatrywały.

Jakoś jestem przekonana że ten pan myślał o swoich kotach i umierał wierząc, że wprowadzająca się tam rodzina zaopiekuje się nimi. Biedne zwierzaki.

Nie wiem czy to by cokolwiek dało. Wielu mając w perspektywie mieszkanie zgodzi się na to i podpisze. A kto potem sprawdzi, czy nowi opiekunowie wywiązują się? Zawsze w razie czego (choć nie sądzę, żeby ktokolwiek się fatygował sprawdzać takie rzeczy. Ludzi nie sprawdzają, a co dopiero zwierzęta) może taki jeden z drugim powiedzieć, że kot mu uciekł, albo, że stary był i umarł, albo że coś go dopadło/zachorował i umarł.

A zwierzaki biedne. :(
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 27, 2010 13:58 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Tak można zrobić,zapisać mieszkanie wraz ze zwierzem.Blusiek poszedł do państwa, którzy kupili dom od spadkobierców. Warunkiem przejęcia przez nich spadku była opieka nad kotem i psem .Wyznaczona zostałą osoba do sprawdzania tegoż zapisu. To były najlpiej strzeżone i diokarmiane stwory w okolicy, bo procesowano sie o spadek dość długo. Dom został sprzedany ze zwierzakami i dożyły swoich dni na włąsnych śmieciach.
jednak wydaje mi sie,ze dla ludzi przyjmujacych spadek nie powinno być wątpliwosci co do zwierzaków. Gdzie ludzkie odruchy, gdzie empatia i uszanowanie uczuć zmarłej. Przecież wiedzieli,ze te koty były ważną częścią życia.Często jedynymi towarzyszami długich dni. To powinno być oczywiste,że zajmujemy sie "całym" spadkiem z szcunkiem. Widzimy w tych zwierzakach żywe ,czujące stwozrenie które kochało i cierpi.
Boli bardzo,ze tylko forsa sie liczy w takich przypadkach.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56016
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 27, 2010 13:58 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Słyszałam o kobiecie (chyba w USA) bardzo bogatej, która przepisała w pewnej części swój majątek swoim kotom jako beneficjentom (mimo ze posiadała rodzinę ale się nie lubili, a rodzinka łasa na majątek) oraz ogromną wypłatę dla opiekunki kotów i możliwość mieszkania w domu, nawet po śmierci kotów - dopóki koty żyły opiekunka miała dostawać wypłatę (poza tym że utrzymanie kotów - zakupy, leczenie - były pokrywane z fortuny staruszki) więc opiekunka dbała o koty jak najlepiej - po ich śmierci już nie miała "wypłaty" ale nadal mogła mieszkać w domu staruszki a reszta fortuny poszła na organizacje pro-zwierzęcą.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 27, 2010 14:08 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Wracamy do tematu!

Co z kotami?
Mają jakąś opcję kwaterunkową?Dt, działkę, pokoik jakiś, szopę...Nie wiem.Coś gdzie można je spokojnie dopilnować i szukac domu.
Bo jak spadkobiercy sie do nich dorwa to nie przepuszczą. I mimo,ze karalne jest usypianie kotów zdrowych znajdą takowego weta co to zrobi.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56016
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pt sie 27, 2010 14:21 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Zwłaszcza że mają 10 i 12 lat...
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt sie 27, 2010 14:31 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

tomysza pisze:SPROSTOWANIE
aktualnie kotami zajmuje sie kolega rodziny - przygarnąl je tymaczasowo 2 dni temu.
ale niestety nie mogą tam długo zostać
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pt sie 27, 2010 14:51 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

graszka_gn pisze:
.

Byłam beneficjentem takiego testamentu,

Całkiem nieznana mi osoba, bywająca u sąsiadów, zrobiła zapis, że chce oddać kota tylko i
wyłącznie w moje ręce, przepisując mi (i tylko mi) również pokaźną sumę....


...nie mogłam się podjąć....


Na szczęście osoby wynajmujące potem mieszkanie okazały się kotolubne. Kot został u siebie i
pod dobrą opieką - tylko "wiano" stracił :wink:

:ok:


czy ja dobrze rozumiem że kota nie wzięłaś, a "pokażną sumę",zapewne,w intencji tej pani,przeznaczoną na utrzymanie kota wzięłaś??? 8O 8O 8O
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt sie 27, 2010 15:26 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Naprawdę tak to można było zrozumieć??? :strach:
A kto by mi te pieniądze dał ?

Dlaczego od razu dopatrujesz się złych intencji?
Za tę nadinterpretację, te boldy i 8O chyba mi się należą przeprosiny.


Te pieniądze były wianem kota pod warunkiem, że trafi do mnie.
Pokaźna suma miała mnie - jako obcą osobę - nakłonić do wzięcia biedaka.
Niestety sama miałam zakręt życiowy i opiekunom (wykonawcom woli),
umierającej pani powiedziałam, że nie mogę pomóc, bo gdybym mogła,
zrobiłabym to bez pieniędzy..
Ponieważ kot do mnie nie trafił, to w pewnym sensie wiano stracił - nowi
opiekunowie nie, bo im nie było obiecane :wink:

Oczywiście najważniejsze teraz jest znalezienie domu
dla osieroconych pingwinków.
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt sie 27, 2010 15:45 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

graszka, chyba nikt nie zrozumiał tego tak jak smarti, mam nadzieję, bo ja na pewno nie.
Obrazek

Wolność, kocham i rozumiem. Wolności oddać nie umiem.(Chłopcy z Placu Broni)

MISIA- 1.06.2002 - 13.12.2012. Skarbie, gadułeczko moja. Bardzo mi Ciebie brak.
MIKITKA - 03.2002 - 13.07.2015. Tak bardzo mi żal.
FELUTEK - 03.2002 - 11.10.2015. Najcudowniejszy kot terapeutyczny.
OKRUNIA - 09.2002 - 16.08.2018. Śpij, skarbie kochany.
GACEK - 03.2014 - 22.06.2019. Wierny i mądry Przyjaciel.
TYGRYNIA - 05.2002 - 16.12.2020 .Maleńki koto-piesek.

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=153652 sprawdź zanim oddasz kota!

Ja-Ba

 
Posty: 9574
Od: Pt lis 07, 2008 23:23

Post » Pt sie 27, 2010 15:55 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

dzięki... :1luvu:
Przez jeden wpis można komuś popsuć opinię na całym forum. Warto o tym pomyśleć przypinając komuś łatkę - nawet jeśli jest to publicznie zadane "niewinne pytanie". Słowo wróblem wyleci a wołem wróci. Potem gdzieś przeczytam, żem oszustka :( Właśnie dlatego tak mało piszę na wątkach. Wolę poprzestać na banerkach.

Pinquinki - gdzie wasz nowy domek ???
Obrazek

graszka-gn

Avatar użytkownika
 
Posty: 3964
Od: Wto maja 29, 2007 19:04

Post » Pt sie 27, 2010 16:16 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

A ja tam dziewczyny jasno i klarownie zrozumialam, ze ani kot ani pieniądze nie zostaly wziete. Ale wracając do tematu gdzie te bidy upchnąc wszyscy zakoceni nowych ciotek nie ma a czy na fb dal jeszcze ktos koty - przepraszam za ort piszę z tel...

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 27, 2010 16:59 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

przyznam wam szczerze, że ja też jestem poniekąd taką "ofiarą".. bałam się umieszczać tego postu osobiście, myślałam że będę potraktowana tak jak ostatnio..
miło mi bardzo że jednak tu się pomyliłam, że tak fajnie pomagacie :)
dziękuję raz jeszcze w kocim imieniu!

A co do rodziny.. ja bym ich tak wszystkich hurtowo nie obrażała, bo jednak znalazła się część, która chce pomóc.
A dlaczego ludzie nie biorą kotow? z różnych przyczyn.. nie każdy marzy o kocie.. to troche tak samo jak bym was wszystkich zapytała: "a czemu ty nie możesz?!"
ja wiem.. różnica polega na tym że to rodzina.. my "kociarze" traktujemy nasze zwierzęta jak pełnoprawnych członków rodziny, nie każdy w ten sposób myśli.
A jaki sens jest kociego żywota w domu, w którym jest niekochany?
Nie ma sensu już tego rozdrapywać i gdybać, ja sama nie wiem jak to naprawdę było
Obrazek

tomysza

 
Posty: 46
Od: Wto sty 19, 2010 21:58
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt sie 27, 2010 17:26 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

domki dla dwóch pingwinków :ok: :ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt sie 27, 2010 17:33 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Dlaczego kociątka nikt Was nie chce???? :(

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, emill, fruzelina, Majestic-12 [Bot], misiulka, stara panna i 342 gości