Między niebem a śmiercią. Klub Neptunków.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 31, 2010 20:40 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Witam wszystkich serdecznie,

uważam, że to bardzo pomysł, że napisałyście o tych biednych maleństwach na trojmiasto.pl. Myślę, że dużo osób przegląda tam ogłoszenia i koteczki mają większą szansę na znalezienie domu.

Ja sama tam dzisiaj zajrzałam i od razu byłam gotowa wziąć jednego kociaka pod opiekę. Niestety jak pomyślałam na spokojnie (na tyle, na ile to było w takiej sytuacji możliwe), to doszłam do wniosku, że raczej nie mogę :(

Powodem jest prześliczna koteczka, która mieszka z nami od stycznia. Wzieliśmy ją ze schroniska w fatalnym stanie. Kotka nie tak dawno z trudem wyleczyła się z kociego kataru, powolutku, bardzo powolutku zaczyna dochodzić do siebie, ale nie wszystko udało nam się jeszcze wyleczyć (np. został świerzb w uszku).

Kita jest już po wszystkich szczepeniach, ale boję się, że mimo wszystko mogłaby się zarazić jakimś choróbskiem, a przede wszystkim to ona może zarazić świerzbem. Nie wiem, może się mylę. Nie znam się na tym jeszcze za dobrze.

Popytam się u znajomych, może ktoś będzie w stanie przygarnąć kociaki. Może w jakikolwiek inny sposób uda mi się pomóc... bardzo bym chciała.... biedne maleństwa :(

Pozdrawiam!

damaris

 
Posty: 52
Od: Wto sie 31, 2010 20:01

Post » Wto sie 31, 2010 20:52 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Fanszeta pisze:Dzisiaj znów wlazłam na daszek. Hm, ugina się odrobinę, ale po wczorajszej nawałnicy nie było ani jednego pojemniczka, który nadawałby się do załadowanie z poziomu wiaduktu, bo we wszystkich stała woda. Moja nadzwycajna sprawność fizyczna (wgramoliłam się na barierkę, z trudem, bo z trudem, ale się wgramoliłam) została nagrodzona. Najpierw pojawiła się zaciekawiona moimi poczynaniami mama. Po chwili z wnęki wynurzyły się równie zainteresowane pysie. Ale tylko trzy. Zrobiło mi się bardzo smutno. Na szczęście po bardzo długiej chwili zauważyłam czwartą, zaspaną, najbardziej nieśmiałą mordkę. Uf, cała rodzina w komplecie.
Kociaki rosną jak na drożdżach. Mają prześliczne umaszczenie i piękną grubą sierść.
Komu mięciutkie przytulanki, komu???



FANSZETO! jEŚLI JESZCZE RAZ WEJDZIESZ NA "DASZEK" TO MNIE POPAMIĘTASZ! NIE WOLNO CI!

Staruszek, który też dokarmia tam te kociaki (niestety byle czym) kilka razy uprzedzał mnie,
że ta konstrukcja nie utrzyma dorosłego człowieka i w każdej chwili może runąć.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto sie 31, 2010 21:16 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

damaris pisze:Witam wszystkich serdecznie,

uważam, że to bardzo pomysł, że napisałyście o tych biednych maleństwach na trojmiasto.pl. Myślę, że dużo osób przegląda tam ogłoszenia i koteczki mają większą szansę na znalezienie domu.

Ja sama tam dzisiaj zajrzałam i od razu byłam gotowa wziąć jednego kociaka pod opiekę. Niestety jak pomyślałam na spokojnie (na tyle, na ile to było w takiej sytuacji możliwe), to doszłam do wniosku, że raczej nie mogę :(

Powodem jest prześliczna koteczka, która mieszka z nami od stycznia. Wzieliśmy ją ze schroniska w fatalnym stanie. Kotka nie tak dawno z trudem wyleczyła się z kociego kataru, powolutku, bardzo powolutku zaczyna dochodzić do siebie, ale nie wszystko udało nam się jeszcze wyleczyć (np. został świerzb w uszku).

Kita jest już po wszystkich szczepeniach, ale boję się, że mimo wszystko mogłaby się zarazić jakimś choróbskiem, a przede wszystkim to ona może zarazić świerzbem. Nie wiem, może się mylę. Nie znam się na tym jeszcze za dobrze.

Popytam się u znajomych, może ktoś będzie w stanie przygarnąć kociaki. Może w jakikolwiek inny sposób uda mi się pomóc... bardzo bym chciała.... biedne maleństwa :(

Pozdrawiam!


Robimy ogłoszenia wszędzie, nie tylko w necie.
Akurat to nie jest nasze ogłoszenie. Zbyt wiele szczegółów. Czasem ktoś może je skrzywdzić.
Ale trudno, stało sie. Miejmy nadzieję, że przeczytaja je tylko osoby wrażliwe, tak jak ty.
Świerzb akurat nie jest najgorszą rzeczą jaka może im się przytrafić.
Pytaj znajomych, może kogoś wzruszy los kociaków nad przepaścią.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto sie 31, 2010 22:23 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

podnoszę...też uważam, że świerzb dla nich jest najmniej przerażający

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 01, 2010 8:22 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Damaris, najlepiej porozmawiaj ze swoim wetem. Byłby dom choć dla jednego kociaczka, bo żadnych innych chętnych nie ma :( . A kociaki są naprawdę śliczne i wyglądają dość zdrowo. Żadnego wycieku z oczek, ładna puchata sierść.
A dwa koty są duuuuuuuuuużo lepsze niż jeden. Prawie przy tych samych staraniach potrójna radość.

Ja też brałam mojego drugiego kota spod rury - miał świerzb, ropień itp. Po wizycie u weta wpakował się od razu do naszego łóżka i tam się czuł najlepiej. Moja kociczka nie zaraziła się niczym od niego, choć spała w tym samym łóżku. Fakt, była zdrowa, ale świerzb, szczególnie leczony, nie jest tak strasznie zaraźliwy.
Może jednak przemyślisz wszystkie za i przeciw jeszcze raz - strach ma wielkie oczy. Tym bardziej że Twoja kotka szczepiona.
A po znajomych pytaj, bo kociaków jest czwóreczka.
Już się naumiały, że jak przychodzę i kiciam, to wychodzą. Nieśmiałek stara się trzymać jak najbliżej muru i wnęki, ale się pokazuje :)
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 01, 2010 8:32 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

kotika pisze:
FANSZETO! jEŚLI JESZCZE RAZ WEJDZIESZ NA "DASZEK" TO MNIE POPAMIĘTASZ! NIE WOLNO CI!

Staruszek, który też dokarmia tam te kociaki (niestety byle czym) kilka razy uprzedzał mnie,
że ta konstrukcja nie utrzyma dorosłego człowieka i w każdej chwili może runąć.



OK, postaram się nie włazić, bo przecież kotki mogłyby pospadać razem ze mną :lol: Ale już mnie nie bij :) Kotki zdrowe, jedzące, mama też, CZEKAJĄ NA POMOC!!!
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro wrz 01, 2010 19:13 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Śliczne kociaki ... i tak zagrożone :?
Błagamy o pomoc!
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw wrz 02, 2010 0:55 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Kocie pisklęta szukają bezpiecznego domu. Proszę pytajcie znajomych. Transport to nie problem.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw wrz 02, 2010 8:25 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Kotki się wytrenowały. Już tak nie przeraża ich jedzenie spadające z góry. Bo jak bym nie klękała i się nie wypinała na świat, to ręka ciągle za krótka, żeby włożyć karmę do pojemniczka :D Dziś podzieliłam karmę na mniejsze części i stojąc bardzo spokojnie i gadając do kotków podrzucałam po kawałku. Mam niestety kłopoty z celnością :oops: , ale to wcale nie okazało się złe. Drobny rozrzut sprawił, że kotki nie musiały się pchać do miski i jadły bardzo spokojnie. Cała piąteczka, łącznie z mamusią. Słodki widok, chciałam ciachnąć zdjątko, ale świnia telefon się wyładował.

KOCIAKI SZUKAJĄ DOMKU, BARDZO PILNIE :!:

(zielony to kolor nadziei)
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 02, 2010 8:59 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

w ogole sobie tego nie wyobrazam jak one tam zyją, to jest zycie ciagle na krawedzi... straszne :cry:

oby domki zaczely sie zglaszac.... :ok: :ok: :ok: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw wrz 02, 2010 9:40 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Zapraszam do obejrzenia wątku Kotiki na forum Koty "Zbiórka na klatkę-łapkę". Jak napisałam tam przed chwilą, taka klatka będzie niezbędna, gdy pojawią się domki dla daszkowych maluchów.
Fanszeta pisze:Klatka-łapka potrzebna jest nie tylko przy sterylizacjach. Gdybyśmy miały taką klatkę, Herbatnik byłby leczony przez weta. Każdy, kto miał do czynienia z bezdomnymi kotam, wie, ile znaczy, gdy ma się taką klatkę do dyspozycji, a nie musi się ją pożyczać i dostosowywać do terminów.
Także pisklaczków z wątku "Między niebem a śmiercią" nie da się wyłapać bez klatki.

Prosimy o każdy przysłowiowy grosik.

KAŻDA WPŁATA JEST WAŻNA. POTRZEBA 200 ZŁ
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Czw wrz 02, 2010 10:35 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Pytalam juz chyba wszystkich znajomych i nic:( Nikt sie nie przejmuje losem kociakow.... Chcialabym zabrac cala piatke:(

damaris

 
Posty: 52
Od: Wto sie 31, 2010 20:01

Post » Czw wrz 02, 2010 20:32 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

:ryk: :dance: :dance2: :spin2:

Kochani mamy domek chętny na matkę kociąt. Tralala.
To będzie zielony wątek, wątek nadziei.


Koteczka oczywiście narazie zostanie z kociętami.
Jest dobrą matką i dobrze, że opiekuje się jeszcze dziećmi.
Domek o tym wie i zgadza się poczekać. :D


Ja mam też pewien pomysł co do jednego niestety kociaka.
Jutro powiem czy wypali. Dziś nie chcę zapeszać.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Czw wrz 02, 2010 22:59 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Czy ktos mogloby podac konto na wplate na klatke-lapke albo link do watku "zbiorka na klatke-lapke" PILNE!

Cindy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4797
Od: Śro lut 11, 2009 13:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt wrz 03, 2010 6:59 Re: Między niebem a śmiercią. URATUJ choć jednego malucha!

Cindy pisze:Czy ktos mogloby podac konto na wplate na klatke-lapke albo link do watku "zbiorka na klatke-lapke" PILNE!


Proszę, viewtopic.php?f=1&t=116591, a konto poda ci Kotika na pw.
Dzięki Cindy :1luvu:
Zapraszam na wątki kotów majowych i stoczniowych: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=100297

Fanszeta

 
Posty: 2342
Od: Śro mar 17, 2010 14:12
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Apatka, Blue i 38 gości