Slepy Bonifacy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 18, 2010 23:35 Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

No i jestem. Nasz kochany Bonifacy mial swoja pierwsza wizyte u weterynarz. Bardzo wielki przymilak z niego. Weterynarz podchodzil kilka razy aby go osluchac a on co go widzail to zaczynal traktorek :ryk: Przez ta swoja chudosc to ma takie wielkie lapki. To bedzie duzy kocik, teraz to taka wstazeczka, z wielka przepiekna glowka i pokaznymi.....

Problemem sa oczka, przyczyna moze byc rozna, neurologiczna, przebyty herpes. Widzi cienie. brak reakcji na swiatlo. Priorytetem jest jednak najpierw wzmocnienie kocika, pozbycie sie wszelakich pasozytow, te na skorze to zrobily sobie jakas niekonczaca imprezke, potem badania i kastracja. Nie wspomne o DT :cry: Cloudie z rodzina jest wspaniala ale Bonifacy mieszka w szopie. Panie zatykaly dzisiaj wszystkie szpary tak aby kiedy maly nabierze sil nie ruszyl np. na podboj kotek :!: :!: :!: :cry:

Delfinka, z wetem zdecydowalismy ze morfologia i testy za kilka dni poniewaz trzeba go troszke nakarmic dobrym jedzonkiem.
te zylki takie malenkie. O jakim miejscu w Warszawie piszesz?

Mahta, tak na diagnostyce , leczeniu, zabiegach i jedzonku specjalistycznym itp itd. Mam na mysli ze CK na dzien dzisiejszy bierze na siebi wszystkie koszta. A CK to wolontariusze i wirtualni opiekunowie i wszyscy ktorzy wspieraja azyl. Od dzisiaj jest juz na Royalu leczniczym suchym i mokrym. Pilnie szukamy opiekuna wirtualnego. Mahta kazda pomoc finansowa moze byc teraz przesylana na konto CK z dopiskiem na Bonifacego za co BARDZO Bonifacy z gory dziekuje. Moja Mama to dobry rocznik :D Dziekuje, jutro jej przekaze :D Pozbierala sily i dzisiaj wszystkich ustawiala na swoich miejscach :D
Jestem dobrej mysli, Bonifacy to ANIOL :1luvu:

Ale kwartet Alex405 :wink:
Obrazek Obrazek

ptok

 
Posty: 330
Od: Nie paź 21, 2007 19:20
Lokalizacja: Tarnowskie Gory

Post » Czw sie 19, 2010 8:05 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

Kochany Bonifacy, miał wielkie szczęście trafiając na tak wspaniałe osoby!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mam nadzieję, że wyniki testów będą dobre i że sarenek będzie mógł pojechać do DT :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Czw sie 19, 2010 8:21 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

jerzykowka pisze:Mam nadzieję, że wyniki testów będą dobre i że sarenek będzie mógł pojechać do DT :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


I ja trzymam za to wielkie kciuki :!:.
Trzymaj się chudzinku.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 19, 2010 8:33 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

Ja też mam takiego sledzika, również czarnulka - Pixia.
Trzymaj się malutki i pozdrowienia od naszej gromadki :1luvu: :kotek: :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw sie 19, 2010 8:37 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

od rana mocne :ok: za bidulka. Dobrze, że na Was trafił.

Alex405

 
Posty: 1600
Od: Pt lip 10, 2009 17:50
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 8:38 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

Biedny kotek :cry: trzymam kciuki za niego :ok:
Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=116684&start=45
http://nadziejanadom.org/
Ludwiczek[']; Kinia[']; Balbinka[']; Kleo ['] - mój kochany miś

Kleo

 
Posty: 1449
Od: Sob sty 12, 2008 15:50
Lokalizacja: Będzin

Post » Czw sie 19, 2010 9:48 Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

ptok pisze: O jakim miejscu w Warszawie piszesz?

o moim mieszkaniu.
Ja jestem wprawdzie na działce z kotami, ale on tu w tym stanie nie może przyjechać,
bo niedawno odeszła mi malutka koteczka na pp.
Natomiast mieszkanie jest czyste, nieskażone, mieszka tam teraz kotka z kociakiem, po szczepieniu, nabierają odporności. Nad całością czuwa tż.

Jeśli faktycznie przyjechałby do mnie, to na początek dostałby sypialnie, jest nieduża.
Mam nadzieję, że chłopak jest kuwetkowy.

Jednak dla niego byłoby lepiej, aby dt był gdzieś w pobliżu,
bo nie dość, że niewidomy, to w kiepskim stanie ogólnym i stres podróżny nie jest dla niego wskazany.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw sie 19, 2010 9:56 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

Kochani,

już dziś myślę ze zgrozą, jak sobie poradzę z Bonifacym, kiedy będzie po kastracji. Zabiegi pielęgnacyjne w szopce, przy obstawie dwóch dużych psów bojowo nastawionych nie wchodzą w rachubę - po prostu nie potrafię sobie tego wyobrazić. Weterynarz przymierza się do kastracji za dwa tygodnie. Jak do tego czasu nie znajdzie się bezpieczne lokum dla Bonifacego i osoba mogąca poświęcić mu czas na rekonwalscencję, to chyba będę grać na zwłokę i trzymać ślepaczka dalej w szopce. Jestem pewna, że gdzieś na świecie jest dom dla Bonifacego, tylko chodzi o to, żeby potrzebujące dwa serca się odnalazły :) Bonifacego duże serducho i czyjeś człowiecze.

Cloudie

 
Posty: 26
Od: Śro sie 18, 2010 6:10

Post » Czw sie 19, 2010 10:00 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

Cloudie, post wyżej delfinka zaoferowała swój dom jako tymczasowe lokum dla kotka, skontaktuj się z nią na pw.
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Czw sie 19, 2010 10:01 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

Mam nadzieję, że chłopak jest kuwetkowy.


Tak, z radością stwierdzam, że Bonifacy rozumie przeznaczenie kuwety :D Początkowo robił pod siebie, że tak powiem, ale od dwóch dni wzorowo do kuwety :) Kolejny dzień pokazuje mi, że Bonifacy jest bardzo serdeczny. Jest niezwykle wdzięcznym zwierzęciem. Znosi spokojnie i cierpliwie czyszczenie uszu, szczotkowanie sierści, zakraplanie oczu itp. Przez większość czasu mruczy z zadowolenia. To kot pełen wdzięczności - aż dziw bierze, bo za co? Taki głód, jaki musiał przejść to czystka, która człowieka by wyprała z wszelkiej wdzięczności. A on jest ufny i wdzięczny.

Cloudie

 
Posty: 26
Od: Śro sie 18, 2010 6:10

Post » Czw sie 19, 2010 10:20 Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

Ptoku, cieszę się, że wet już zdążył obejrzeć Bonifacusia. Czy istnieje szansa na uratowanie choćby w pewnym stopniu jego wzroku? Czy wet włączy/ł jakieś leki "okulistyczne" - ciągle przewija mi się w głowie kotek Parker leczony jakimś cudownym sterydem. Może w przypadku naszej biedy ten lek też podziałałby równie spektakularnie. Jeśli Delfinka wzięłaby go do siebie, to najprawdopodobniej zająłby się nim dr Garncarz.
Czy poza wiadomymi chorobami oraz "imprezowiczami" (skaczącymi czy innymi skurczybykami?) jeszcze coś mu dolega? Ile kosztowała wizyta?

Przekaż proszę wielkie podziękowania CK. Znajdę na ich stronie aktualny nr konta? Mogłabyś sprecyzować, jakie kwoty powinien wpłacać wirtualny opiekun i z jaką częstotliwością?

Moja Mama w podobny sposób objawia powrót do zdrowia :P .
Ostatnio edytowano Czw sie 19, 2010 11:04 przez mahta, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek Obrazek

mahta

 
Posty: 168
Od: Nie lip 20, 2008 17:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 10:51 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

Cloudie pisze: To kot pełen wdzięczności - aż dziw bierze, bo za co? Taki głód, jaki musiał przejść to czystka, która człowieka by wyprała z wszelkiej wdzięczności. A on jest ufny i wdzięczny.

koty tak mają
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw sie 19, 2010 11:17 Re: Slepy pozbawiony szansy na zycie BEZ DOMU.

delfinka pisze:
ptok pisze: O jakim miejscu w Warszawie piszesz?

o moim mieszkaniu.
Ja jestem wprawdzie na działce z kotami, ale on tu w tym stanie nie może przyjechać,
bo niedawno odeszła mi malutka koteczka na pp.
Natomiast mieszkanie jest czyste, nieskażone, mieszka tam teraz kotka z kociakiem, po szczepieniu, nabierają odporności. Nad całością czuwa tż.

Jeśli faktycznie przyjechałby do mnie, to na początek dostałby sypialnie, jest nieduża.


Normalnie, Koci Anioł :1luvu: , nie Delfinka :lol:
Obrazek Obrazek Obrazek

mahta

 
Posty: 168
Od: Nie lip 20, 2008 17:57
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 19, 2010 11:46 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

Idzie ku dobremu.
Cloudie, dziekuje, widze ze zalecenia weta wprawilas w czyn i Bonifacy jest cierpliwym pacjentem.
Swierzbowiec w uszkach makabryczny ale nie chcemy go obciazac mocnymi lekami dlatego teraz tylko czyszczenie przez jakies kilka dni potem zobaczymy moze biometin. Teraz musi odbudowac mase i nabrac sil.

Mahta, teraz obserwacja przez te kilka dni tych oczek no i lagodna gentomecyna. Sa tam zrosty, zmetnienia, jakies uszkodzenia ale dokladnie wszystko za kilka dni. Steryd jest ostatecznoscia tu musi byc diagnoza ponowna jak bedzie silniejszy a potem leczenie ale kotek musi sie pozbierac inaczej leki go zabija. Sterydy sa bardzo obciazajace i trzeba bardzo uwazac z nimi. To jest adres stronki CK http://schronisko.prv.pl/ Tam znajdziesz wszystkie informacje na temat wirtualnej adopcji, taki pasek po lewej stronie. Ten bialy kotek na pierwszej stronce, jeszcze chyba tam jest, to moj Hitus. Stracil oczka. Dochodzil u mnie i znalazl cudowny domek staly. :1luvu:
Mysle ze taki sam jest gdzies dla Bonifacego tylko musimy szukac.

Delfinka, bardzo dziekujemy. Tak masz racje transport to dodatkowy stres ale bardziej boje sie pp. Malo powiedziane ja to jestem w skrajnej panice jak slysze o tym dziadostwie. Kotek jest mlody wiec trzeba uwazac. To tez mialas makabre. To tak strasznie boli jak malenstwo odchodzi. Czyli masz kwarantanne.
Obrazek Obrazek

ptok

 
Posty: 330
Od: Nie paź 21, 2007 19:20
Lokalizacja: Tarnowskie Gory

Post » Pt sie 20, 2010 9:10 Re: Slepy Bonifacy, pozbawiony szansy na zycie, BEZ DOMU.

"Zrosty, zmetnienia, jakies uszkodzenia", to brzmi przygnębiająco.
Ptoku, urok Twojego Hitusa jest rozbrajający.
Obrazek Obrazek Obrazek

mahta

 
Posty: 168
Od: Nie lip 20, 2008 17:57
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Google [Bot] i 43 gości