Stajnia/wieś dla 1 zdrowej dziczy po kastracji JEST DOMEK :)

ale ja jej w ogóle nie zamierzam ruszac przez następne dwa,trzy tygodnie na pewno.Na szczepienie jestem umówiona właśnie za dwa,trzy tyg i moja wet.Ania przyjedzie,bo do szczepienia będzie duża kolejka-7 kotków razem z Dziką.
Może też wtedy dr.Ania pobierze jej krew-zapytam.
Mnie teraz chodzi o to,że kicia się ukryła i martwię się czy przypadkiem nie czuje się żle z jakiegoś niewiadomego powodu,bo od rana nic nie zjadła,kuweta nie ruszona,mlecho nie wypite..
Ale mam nadzieję że tylko jest napchana wczorajszą podwójną kolacją i schowała się bo jest przestraszona nowym miejscem i nie chce się ujawniać.Może też odsypia stres,dziś taka pogoda,że moje spały cały dzień prawie bez przemieszczania się i wstawania na michę.
Zastanawiam się tylko jak długo nie powinnam jej ruszać,tzn.jak długo ewent strajk głodowy jej nie zaszkodzi. Mam nadzieję,że jak zgłodnieje to sama się ujawni.

wiadomość z ostatniej chwili!!
micha wyczyszczona do zera,mlecho wypite i dwie artystyczne kupy zwalone.
Czyli wszystko ok. Super!

A moje koty fujary do tej pory nie zorientowały się,że mają takiego pięknego gościa.. :lol:

Agneska pisze:Teraz koteczka jest przerażona i niewidoczna w swoim nowym azylu. Łapanie jej na szczepienie po kilku dniach może być kolejnym ogromnym stresem i może zrazić ją do ludzi w nowym miejscu. Co mogłoby ją zniechęcić do miejsca i sprowokować do ucieczki.

No oczywiście, że teraz za wcześnie!

smarti pisze:wiadomość z ostatniej chwili!!
micha wyczyszczona do zera,mlecho wypite i dwie artystyczne kupy zwalone.
Czyli wszystko ok. Super!

smarti pisze:wiadomość z ostatniej chwili!!
micha wyczyszczona do zera,mlecho wypite i dwie artystyczne kupy zwalone.
Czyli wszystko ok. Super!

A moje koty fujary do tej pory nie zorientowały się,że mają takiego pięknego gościa..

poranne michy wyczyszczone,kuweta zabrudzona,kici nie widać i nie słychać..
jak tak dalej pójdzie to nie załapiemy się na szczepienie za 3 tyg.. :mrgreen:

smarti pisze:poranne michy wyczyszczone,kuweta zabrudzona,kici nie widać i nie słychać..
jak tak dalej pójdzie to nie załapiemy się na szczepienie za 3 tyg..

To ona ma kuwetę?

Nie mówię, że to źle :wink:

tylko się trochę zdziwiłam (kuweta - na dworze?

). Wygodniej sprzątać na pewno. A w Koterii w klatce w ogóle do kuwety nie chciała robić :twisted:

może dlatego, że nie było żwirku, ale gazety? :roll:

Aha, na akcję szczepienia proponuję zaopatrzyć się w podbierak (TU KLIKNĄĆ - zdjęcie) i grube rękawice (bardzo grube, najlepiej takie specjalne do obsługi dzikich zwierząt, wetka powinna mieć). Może się uda :twisted:

Edit: znalazłam nawet zdjęcie takich rękawic, które zazwyczaj spotykam u weterynarzy. Okazało się, że są to rękawice spawalnicze :twisted:

http://www.hjrg.pl/sklep/product_info.p ... cts_id/837

Anika, kicia w zamknieciu musi miec kuwete przeciez. :-)

Dopiero jak bedzie miala otwarte pomieszczenie, bedzie mozna robic oszczednosci na zwirku. ;-)

o,przepraszam-kicie bardzo ładnie robi do kuwetki :roll:

dziś byłam u wetki i rozmawiałam z nią o kici-mówi że to zupełnie normalne i że mogę jej nie zobaczyć i ze dwa tygodnie jeszcze.
dopóki ładnie je i się załatwia to wszystko jest w porządku i mam dać jej spokój.ze szczepieniem poczekamy aż się wynurzy,bo w izolacji i tak się niczym nie zarazi.

bez zmian.
śliczna kicia wciąga żerełko ale po kryjomu,pod osłoną nocy.
ale jest tu Borysek,który podobno dopiero po kilku miesiącach zdecydowała się ujawnić.
tak że czekamy cierpliwie i karmimy....
oby tylko od tego karmienia nie utyła tam tak, że nie będzie mogła się wygrzebac z pod tej budki.. :ryk: