Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ossett pisze:Te co widziałam to jakby inne trochę, ale pewnie mi się tylko zdaje...
jessi74 pisze:ossett pisze:Te co widziałam to jakby inne trochę, ale pewnie mi się tylko zdaje...
na pewno jeszcze widziałam takiego jasnoszarego buraska
jessi74 pisze:ja jestem poza Wrocławiem, czy ktoś wie co z ostatnim maluszkiem, ktoś go tam szuka?
ossett pisze:Może padł.
Ale może jakoś przetrwał i gdzie indziej się żywi. Może jakaś inna kotka się nim zajęła?
Szkoda, że nie możecie dostać się do tych piwnic do środka.
Wczoraj zobaczyłam po raz pierwszy trzy kociaki w piwnicy , o których myślałam,ze już dawno nie żyją. Tylko dlatego, że ich mamusia(dzika) chciała mnie odciągnąć od swoich nowo-narodzonych pociech (nie, nie mam szans na odnalezienie ślepego miotu w celu jego uśpienia-te kotki są cwane i dobrze chowają, a kociaki nie piszczą nigdy), nie uciekła , tylko udawała chorą i warczała po raz pierwszy na mnie, a potem zaczęła sobie spokojnie jeść to co jej podsunęłam i smarkacze wylazły do niej z ukrycia żeby też sobie podjeść. Jestem w tej piwnicy codziennie i nigdy ich do tej pory nie widziałam. a maja już ok. 3 miesięcy.
ossett pisze:Tak jak napisała powyżej Jessi dalej o losach kociaków z piwnicy będzie można dowiedzieć się w wątku KOCIE PODZIEMIE.
Tutaj będzie mowa o piwniczniętach urodzonych dwie przecznice dalej.
Aktualnie mam na oku ok. 8, ale jest tylko przybliżenie.
Tych osiem MUSZĘ złapać w najbliższym czasie.
Muszę złapać także mamusie (dzikie!)
Nie potrzebuję pomocy w łapaniu i DT, ale zapraszam na bazarek dla nich (niestety aktualnie mam 0 środków na ich odrobaczenie, odpchlenie, leczenie i sterylizację(niestety u wypróbowanych lekarzy nie można już strylizować na talony), a także utrzymanie (na wolności są dokarmiane przez innych także co ma znaczenie głownie sentymentalne i dla kotów i dla dokarmiających-ale i to jest ważne.
Mając je w domu będę musiała karmić je sama i nic sobie nie upolują w razie konieczności.
Przedwczoraj jedna z mamuś upolowała im szczurka i kocięta bawiły się nim przez dwa dni. Zaczynam znajdować zamordowane gołębie(które normalnie terroryzują koty i jedzą razem z nimi z miski). To oznacza, że kocięta uczone są polowania-jest to niebezpieczne i dla nich i dla ich matek.
Pora je łapać. Chociaż tak bardzo jest mi szkoda szkoda psuć im i szczęście rodzinne i dobrą zabawę na świeżym powietrzu.
Bazarek jeszcze nie gotowy -jak będzie to podam link.
jessi74 pisze:ossett pisze:Tak jak napisała powyżej Jessi dalej o losach kociaków z piwnicy będzie można dowiedzieć się w wątku KOCIE PODZIEMIE.
Tutaj będzie mowa o piwniczniętach urodzonych dwie przecznice dalej.
Aktualnie mam na oku ok. 8, ale jest tylko przybliżenie.
Tych osiem MUSZĘ złapać w najbliższym czasie.
Muszę złapać także mamusie (dzikie!)
Nie potrzebuję pomocy w łapaniu i DT, ale zapraszam na bazarek dla nich (niestety aktualnie mam 0 środków na ich odrobaczenie, odpchlenie, leczenie i sterylizację(niestety u wypróbowanych lekarzy nie można już strylizować na talony), a także utrzymanie (na wolności są dokarmiane przez innych także co ma znaczenie głownie sentymentalne i dla kotów i dla dokarmiających-ale i to jest ważne.
Mając je w domu będę musiała karmić je sama i nic sobie nie upolują w razie konieczności.
Przedwczoraj jedna z mamuś upolowała im szczurka i kocięta bawiły się nim przez dwa dni. Zaczynam znajdować zamordowane gołębie(które normalnie terroryzują koty i jedzą razem z nimi z miski). To oznacza, że kocięta uczone są polowania-jest to niebezpieczne i dla nich i dla ich matek.
Pora je łapać. Chociaż tak bardzo jest mi szkoda szkoda psuć im i szczęście rodzinne i dobrą zabawę na świeżym powietrzu.
Bazarek jeszcze nie gotowy -jak będzie to podam link.
ło matko!to chyba te same , które pokazywał ktoś naszej Beacie...powiem jej
my zawozimy na sterylizację na talony do Med Wetu na Zachodnią, bardzo fachowo i czasami dorzucą coś od siebie, w ramach talonu na robaki , czy pchełki![]()
to czekamy na bazarek
Użytkownicy przeglądający ten dział: CharlesWhips, marek8127, MB&Ofelia i 55 gości