POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 18, 2010 10:18 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Czytałam z zapartym tchem :D.

A serio to bardzo trudno łapać te koty, p.Halina chyba nie do końca je rozróżnia, ciągle nie wiadomo, ile ich naprawdę jest, p.Halina twierdzi, że są leczone i regularnie odpchalne, weci - wręcz przeciwnie. Wyciągają kotom z uszu korki świerzbowo-brudowe, wczoraj złapana kotka bez stópki ma na całej skórce grudy pchlich odchodów, w uszach standardowy korek. Przedwczorajszy kocurek też.

Koszty - standardowe poda na pw Marija, ale np wczorajszy kocurek - 2-3 latek - miał dodatkowo remont paszczy, dzisiejsza koteczke bez stoppki też ma koszmar w buzi, pierwsza miała polip w uchu, w zasadzie żaden nie ogranicza się do samego ciachnięcia...
Wszystkie są odpchlane, dostają coś na świerzbowca.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 18, 2010 16:04 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Dziękuję wszystkim darczyńcom za wpłaty na Ludojady. Na pierwszej stronie uzupełniam dane.
Dziękuję też wszystkim, którzy zadeklarowali przekazanie fantów na bazarki dla Ludojadów.
:1luvu: :1luvu: :1luvu:

Dziś wieczorem kolejne podejście. Trzymajcie kciuki :ok:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 18, 2010 18:14 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

I kolejny bazarek na Ludojady:
viewtopic.php?f=20&t=114477

Zapraszamy.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 18, 2010 22:32 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

NIEDZIELA. CZWARTY DZIEŃ AKCJI.

Podjeżdżamy wieczorem. Chłodniej dzisiaj i - wydaje nam się- koty nie nakarmione.
Rozstawiamy klatki:
Obrazek
nie mija kwadrans i mamy takiego burego łobuza z rudym podwoziem:
Obrazek

Przy przekładaniu do transportera mamy również "doradzaczy" i "podpowiadaczy", oczywiście najbardziej doświadczonych na świecie. Jeden jest do tego stopnia wkurzający, że słysząc kolejne pouczenia annskr wrzeszczy :"NIECH SIĘ PAN WRESZCIE ZAMKNIE!!!!!". Gościu milknie, kot przełożony, łapiemy dalej.
Pojawia się czarny kot i kręci wokół klatki. "To Czrnuszka!"- woła pani karmicielka i zanim zdążamy zareagować , podbiega, kot zmyka pod krzaki. :evil: :evil:
Chwilę później pojawiają się......dwa czarne koty 8O
"Tego nie znam, to nie stąd kot"- woła pani karmicielka i już, już chce lecieć, ale tym razem ja warczę skutecznie i osadzam panią Halinę w miejscu.
Chwilę później czarna bestia jest w klatce:
Obrazek
Nie ryzykujemy przekładania do transportera, zrobimy to później- bez gapiów.

Plus dnia dzisiejszego to dwa złapane Ludojady, minus- nie wiemy ile Ludojadów jest naprawdę, karmicielka nie bardzo je rozróżnia, co i rusz podaje inne dane. Dziś na przykład dowiedziałyśmy się, że jest jakiś szary kocurek, który przychodzi, a o którym pani zapomniała :evil:
Czyli; złapanych- 8, do złapania-?
Ciąg dalszy nastąpi.
Do usłyszenia.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 19, 2010 10:23 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Dziś na podwórko wraca Błękitka, burasek z piątku i- jeśli dostaniemy błogosławieństwo od wetki- także koteczka z urwaną stópką.
Wieczorkiem- kolejne łowy :ok:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 19, 2010 18:18 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

marija pisze:Przy przekładaniu do transportera mamy również "doradzaczy" i "podpowiadaczy", oczywiście najbardziej doświadczonych na świecie. Jeden jest do tego stopnia wkurzający, że słysząc kolejne pouczenia annskr wrzeszczy :"NIECH SIĘ PAN WRESZCIE ZAMKNIE!!!!!". Gościu milknie, kot przełożony, łapiemy dalej.
Ojej :oops: :oops: :oops: :oops:
Wytłumaczę się - pan przyniósł raczej dzikawego kota w nieco zdezelowanej wiklinowej budce, zamkniętej na kawałek drucika. Przekładałam go na tylnym siedzeniu normalnego samochodu, było mi ciasno, niewygodnie, ręce się trzęsły, jedna rękę mam niezbyt sprawną - spuchnięty i bolący palec po pogryzieniu, pan pukał w szybę i radził ustawić kontener drzwiczkami do oparcia, ja miałam deja vu w postaci dzikiego kota luzem w w samochodzie - raz taki "złapał" się na samochód, kolejny wypruł z lichego kontenerka - no i nie wytrzymałam :oops: :oops:

Nie wiem, czy dam rade Błękitkę dziś odwieźć - siedzę w pracy, do tego fatalnie się czuję :oops:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 19, 2010 19:45 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

ja to tak czasem się zastanawiam, co by to było gdyby nie te wszystkie akcje sterylizacyjne, łpanki... ile by było tych zwierząt, matko!!!!
Bo przecież tnie się na maxa, albo i więcej a one wciąż są......są......są.......
echhhhhhhhhhh

kciuki wielkie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 19, 2010 22:07 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Dziś nie łapałyśmy. Ja miałam trochę zajęć rodzinnych,annskr źle się czuła, koty po zabiegach trzeba było przetrzymać chwilę w lecznicy, więc lecznica zapchana....Jutro wypuścimy kilka sztuk, zluzują się lecznicowe moce, a i koty odetchną od widoku klatki-łapki. Kolejna odsłona- wtorkowy wieczór.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 3:07 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

WTOREK. PIĄTY DZIEŃ AKCJI.

Dziś zaczyna sama annskr. Ja mam kilka spraw do załatwienia i dojadę chwilę później.
Jesteśmy nastawione bojowo. Mamy kilka nowych pomysłów (kocimiętka zamiast waleriany, inne ustawienia klatek) i komfort łapania, gdyż pani karmicielka nieobecna do jutra.
Już prawie jestem na miejscu, kiedy dzwoni annskr i popędza mnie, mówiąc, że jest malutka awanturka i zaraz na podwórku będzie Straż Miejska 8O Lecę biegiem.
Na miejscu okazuje się, że "Szef Podwóra" ze swym pudlem powrócił :evil: Nawrzeszczał na annskr, nawrzucał jej, puścił psa luzem, pies kota spod klatki wystraszył. Wkurzona annskr wezwała zatem mundurowe posiłki.
Przyjechali. Czarujący młodzieńcy na swych szalejących maszynach:

Obrazek

Obrazek

Do gościa do domu poszli, z dowodu spisali, mandat za niepilnowanie psa wlepili, grzywną za obrazę postraszyli, chwilę miło z nami pokonwersowali i do służbowych zajęć się udali.
I my wróciliśmy do łapania. Bez pokrzykiwań lokalnego bossa, bez cennych inaczej rad karmicielki poszło jak po masełku :mrgreen:
Pierwszy złapał się czarny, zrudziały nieco bandyta:
Obrazek

Jako drugi również coś czarnego, co - jakby powiedział pewien pan z ŁTOZu- "wyglądało z twarzy na koteczkę" :roll:
Obrazek

Na trzeciego Ludojada czekałyśmy prawie do północy:

Obrazek

Zapakowałyśmy łupy i pojechałyśmy do całodobówki.
Wracamy.
Podkusiło mnie i pytam annskr, co ona na to, żeby jeszcze na chwilkę wrócić na podwórko,mamy dwie klatki....Skoro nam dziś tak dobrze idzie, może spróbujemy :oops:
Nic to, że prawie pierwsza w nocy; jesteśmy w ciągu, dziś szczęk zamykających się klatek-łapek brzmi jak najpiękniejsza muzyka :mrgreen:
Rozstawiamy klatki.
Upojny zapach kocimiętki rozsnuwa się po Śródmieściu.
No i mamy kolejnego amatora:
Obrazek

I kto jest debeściak :?: No kto :?:

Czekamy jeszcze chwilę. Spod ziemi wyrasta następny. Chwilunia, momento i siedzi:

Obrazek

Nie mamy już w co przepakowywać. Kończymy na dziś. Szkoda.
Znów kurs do całodobowej.
Dziesięć po trzeciej jesteśmy w domach.

Złapanych Ludojadów: 13, do złapania: ?

Kolejne podejście jutro.
Do usłyszenia.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 7:43 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Osz, jaka akcja 8O i jak w napięciu trzyma podczas czytania, ufff !
Tylko z ta kocią miętką ostrożnie, bo niedługo nasze krośnieńskie ludojady zwęszą i w kierunku Łodzi sie udadzą :ok:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro lip 21, 2010 8:40 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

jakby na to nie spojrzeć - jesteście debeściary :king: :king: :king:

straż miejska ma całkiem przyjemne te maszyny :mrgreen:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10734
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Śro lip 21, 2010 13:27 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Niemoge... tak jakby zaczynam Wam zazdroscic :) takie atrakcje i jeszcze ci panowie ze Strazy, mniam 8) bardzo lubie motory...
Mozna sie podlaczyc ? :lol:

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 18:20 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Miodalik pisze:Niemoge... tak jakby zaczynam Wam zazdroscic :) takie atrakcje i jeszcze ci panowie ze Strazy, mniam 8) bardzo lubie motory...
Mozna sie podlaczyc ? :lol:


Można - dziś też łapiemy :D
A maszyny i chłopaki ze Straąy Miejskiej - super :ok: Maszyny dwie pierwsze w Łodzi, do dwóch dni :D

Na moje ślepe oko tych ludojadów jeszcze z 4-5 się kręciło :?
I wierz tu karmicielom...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lip 21, 2010 19:37 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

Posilamy się z Mariją przed kolejnymi nocnymi emocjami. I w przyplywie szczerości i dobrego humoru (adrenalinka) chcę wyjaśnić, dlaczego wolę lapać sama.

Otóż
nikt nie biega z klatką za kotem,
nie stęka, że kot się nie złapie, że za mądry,
że zimno, że nudno, i do domu daleko,
i takie tam

A teraz łapiemy z Mariją. Po kilka nocnych godzin.
i
nikt nie biega za klatką z kotem
nie stęka, że kot się nie złapie, że za mądry
że zimno, że nudno i do domu daleko

tylko propouje - ładnie się łapią, postoimy jeszcze? Może jeszcze jeden kursik?

Lubię łapać z Mariją - sama na drugi kursik nie pojechałabym :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lip 22, 2010 0:48 Re: POMOCY-sterylizujemy łódzkie Ludojady!!FFA/TOZ, kasy brak:(

ŚRODA. SZÓSTY DZIEŃ AKCJI.

Zaczynamy wieczorkiem. I od razu bijemy rekord świata :oops: Od zastawienia klatek mijają może trzy, może cztery minuty i mamy pierwszego chętnego: czarne, drobne i dzikie.

Obrazek

Niedługo potem pojawia się Gwiazda Wieczoru- burosrebrnawy zakapior bez tylnej łapki.
Obrazek
Wchodzi do klatki jak po sznurku, klatka się zamyka, zdążam (a nawet zdanżam :wink: ) zrobić mu fotkę, gdy ten zaczyna się miotać po tej klatce jak szalony, napiera plecami na klapkę, coś pęka, coś się odgina, a kot przez wąziuteńką szparkę ucieka 8O 8O Zostaje po nim pamiątka w postaci zepsutej łapki. O tak nam zrobił, o:
Obrazek Obrazek Obrazek
Jak gnoja spotkam, to mu normalnie.....jaja urwę :evil: :evil: :evil:

Nie dopuszczamy myśli, że klatka może się już dziś nie przydać. Wywlekamy z kurtki przeciwdeszczowej trok- tasiemkę taką czy też sznurek, związujemy porozrywane elementy na powrót ze sobą i na tę właśnie klatkę-samoróbkę łapie się przepiękna czarnulka:
ObrazekObrazek
Według zeznań miejscowej elity ta właśnie czarnulka niedawno urodziła kocięta. Wyznaję wprawdzie żelazną zasadę pewnego kulawego lekarza z Ameryki- "Wszyscy kłamią" i dopowiadam "a karmiciele najbardziej", ale na jutro zaplanowane jest wielkie poszukiwanie kociąt.
Nadchodzi pora, kiedy to kotom już nic się nie chce, są śpiące, objedzone i ani myślą o włażeniu do klatek :roll:
Czas wtedy dłuuuuuuży się i roooooooooozciąąąąąąąąąga, ma się wrażenie, że człowiek tkwi tam nie wiadomo po co. Spać by poszedł, albo serial o kulawym lekarzu z Ameryki obejrzał :oops: Najważniejsze- nie odpuszczać wtedy :mrgreen:
Nie odpuszczamy i do klatki włazi spóźnialski. zawieruszył się gdzieś i na michę o czasie nie zdążył:
Obrazek
Na sam koniec łapie się pingwinek. Niestety bateria w fotopstryku ulega wyczerpaniu :cry: i dokumentacją w jego temacie nie dysponuję. Annskr obfoci jak będzie wypuszczać. Na dowód, iż nie jest to pingwin-widmo.
Padamy ze zmęczenia. ładujemy więźniów i do całodobówki. Trafiamy na szefa, który kiwa tylko głową i każe pakować do zabiegowego :1luvu:

Miało być tak pięknie. Miało być 13 dorosłych kotów plus mały czteromiesięczniak. A tu kocięta jakieś rzekome w szopie, Ludojady, których zdaje się być coraz więcej i więcej i więcej- spod ziemi wyłażą, z nieba spadają czy mnożą się przez pączkowanie :?: :evil: Do chwili obecnej:
złapanych-17, do złapania- ?

Jutro annskr szuka tych maluszków z szopy. Ja z przyczyn zawodowych żegnam się z Państwem do piątku.
Do usłyszenia.
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot] i 630 gości