
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jana pisze:Rana może być przez uczulenie na coś, co kotka dostała, jakiś lek..
Młody jest rozczulający![]()
Właśnie miaukoli i usiłuje wydostać się z klatki, coś czuję, że chyba będę dziś spała przy nim w korytarzu na podłodzeDo sypialni małego zabrać nie mogę, bo moja chuda czarna terrorystka emocjonalna z zazdrości natychmiast przestałaby jeść
![]()
Ponieważ nie miałam w domu ani żadnej karmy dla kittenów, ani drewnianego żwirku, zmuszona byłam wybrać się do Leclerca - w tych popołudniowo-wieczornych strugach i kałużach deszczu, a jakże. Niestety, sklep zoo był już zamknięty, toteż na samie wzięłam dla dzieciny awaryjnie suchą Purinę Perfect Fit i serek wiejski pełnotłusty (ja jadam tylko light, więc normalnego też w domu nie miałam). Żwirek w granulkach też na szczęście był.
Oba wiktuały zostały przyjęte nader entuzjastycznie, Młody objadł się jak bąkNiedługo potem wzorowo skorzystał z kuwety (poszedł na całość, pozwolił sobie od razu na kupę
). Co prawda najpierw przez jakiś czas szalał w tych granulkach niczym dzieci w 'basenach' z kolorowymi plastikowymi kulkami i zaczynałam już nabierać wątpliwości, czy aby na pewno będzie umiał zrobić z kuwety właściwy użytek - ale w końcu zdecydował właściwie
Hurra.
Pobawił się jeszcze myszką i gumową miękką piłeczką, wyszedł na dłuższą chwilę na spacer zapoznawczy do Dużych Groźnych Kotów, posiedział mi na rękach... A teraz chyba właśnie zasnął, a w każdym razie: rozciągnął się jak długi i leży spokojnie.
Dranie przyjęły małego dosyć obojętnie. Pluszak trochę poprychał, Tadźka pomachała złowieszczo opancerzonymi łapami
, Wujek Ropuszek czule obwąchał chłopczynę i zachęcał go do wspólnej zabawy
... Ale generalnie bez większych emocji.
Niestety, ze względu na Tadzinę Młody na czas mojej nieobecności w domu będzie musiał siedzieć zamknięty w klatce. Boję się, że bury kolczasty ścierwojad mógłby zrobić mu krzywdę![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, olabaranowska, puszatek i 1508 gości