Poszły w dwupaku.

Ale strasznie za nimi będziemy tęsknić

Za Rysią, której wszędzie było pełno i dokuczała moim rezydentom. I za Ryśkiem vel "ciepłą kluseczką", który by tylko siedział na kolanach i podstawiał brzuszek do głaskania.
Domek jest doświadczony ( miał wcześniej trzy koty), odpowiednio przygotowany. Na pewno będziemy w stałym kontakcie.