mirka_t pisze:Catawba, Figa korzysta z tego, że nie złożyłam tapczanu i przysypia na poduszce. Ogólnie ma się dobrze. Nadal jest cicha, spokojna i nieśmiała.
niech korzysta ślicznie wygląda. cieszę się, że ma się dobrze..
Aktualnie - Kacper, Benuś, Songo, Myszka i pies Antonio!
Aż się uśmiechnęłam - Twój Czesław jest jak negatyw mojego Czesława - też duży (acz mój jest sporo obfitszy jednak), taki sam wyraz mordki, ten blask inteligencji na obliczu Mój zupełnie czarny, Twój zupełnie biały.
" (...) Ty nieuku pisowski!" "Ale zawsze można zmądrzeć, naprawdę. Miejcie odwagę, spróbujcie! Chyba że nadal wolicie być w sekcie, w której wasz guru robi z Wami co chce i kiedy chce." https://www.sklepjubilerski.com/porady- ... jubilerski, cytaty: 1.S. Niesiołowski, 2. D.Wildstein
mirka_t pisze:Jeśli steryd nie pomoże to można wnioskować, że to alergia pokarmowa.
ile tego sterydu dostanie, kiedy będzie mozna coś wiedzieć czy pomogło? przypominam sobie,że moja znajoma miala taki problem z kotą,do tego stopnia,ze prócz stupków, zaczęła sierść wypadać popytam co pomogło-chodzi o karmę i wspomagacz witaminowy(tylko, ba, jak ja podac przy tylu kotach ), bo pamiętam,że po miesiacu juz był efekt
Czesio jest piekny, ze strupkami czy bez (Mirko, ile on waży, ja wiem,że białe pogrubia, ale.... ) Zadzior, widzę,buja w obłokach po innym, tylko kotom znanym świecie wychuchane te moje chrześniaki
Czesio waży 5kg z małym kawałkiem. Waga łazienkowa wskazała 5,3kg. Dostał steryd 3 dniowy i otrzyma go przynajmniej jeszcze raz, ale nie mam pojęcia po ilu dniach powinna być poprawa. U Soni tą poprawę było widać dość szybko. Strupki są wynikiem powstających pęchęrzyków i mają barwę od żółtawej do brązowej. Są rozsiane wszędzie, nawet na małżowinie ucha.
Jeśli steryd pomoże to najprawdopodobniej będzie to zapalenie eozynofilowe (to co ma Sibel) tylko w postaci płytki eozynofilowej (u Sibel był ziarniak). Sterydy to w tym wypadku jedyne do tej pory skuteczne leczenie. Tylko jeśli choroba będzie nawracać to jeśli jest taka możliwość (jeśli Czesio pozwala sobie podać tabletki) to doradzałabym raczej te o krótszym działaniu ale częściej podawane (np. Encorton/Encortolon). Mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia nerek. Ale to w przypadku częstych nawrotów, bo przy jednorazowym "wybryku" można spokojnie podać te długotrwałe.
Nie wiem na ile Miszy pobyt na balkonie się podobał, bo okropny strachulec z niego. Muszę jednak zacząć go oswajać z życiem w domu. Trochę się wybielił, ale nadal jest brudas i śmierdziel,zwłaszcza że w kołnierzu nie może się myć a w drodze do weta lub powrotnej bardzo często robi siku pod siebie. Pyszczek myję mu co 2-3 dni. Martwi mnie, że ma mało tkanki tłuszczowej choć je. Podobną posturę miała Plamka.