POMOCY!! Azor chory, Kita sika a ja nie powinnam ich mieć!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 31, 2010 8:11 Re: POMOCY!Azorek & Kitka Z PODEJRZENIEM KARŁOWATOŚCI & Fuga...

Z Kitką wzloty i upadki...

Z sikaniem jest okej, jeszcze "jedzie" na antybiotyku.

Z zachowaniem chyba postępy, ale już były postępy a potem było cofanie się....
Podchodzi do nas, wczoraj leżała za mną na krzesełku.
Z Kotami spała. Z Azorem spała, a tego nie widzieliśmy dość dawno.

Ogólnie potrzebuję pracy, nie mam co zrobić z synkiem w tym czasie, do przedszkola go nie zapisywaliśmy, bo miałam mieć pracę na popołudnia do nocy i jakby poszedł do przedszkola, to by w ogóle ze mną nie był...
Z moją mamą... odcięłam się od niej zupełnie, jeśli poproszę ją o pomoc to wszystko na nic i ona zatriumfuje...

Studia zaczynam tak, czy siak.

Tylko z tą pracą...

A piszę o tym, bo brak pracy i płacy wiadomo odbija się na wszystkich domownikach...

No i o reszcie kotów...
Azor jest najukochańszy na świecie, Fuga (Fudziaczek) go naśladuje we wszystkim - tylko jest taka niezgrabna, ma jeszcze jak to kocię - nie skoordynowane ruchy i spada z suszarki na pranie, wpada do pralki czy do sedesu (podczas gdy ja korzystałam...)
najszczesliwsza
 

Post » Czw wrz 02, 2010 13:33 Re: POMOCY!Azorek & Kitka Z PODEJRZENIEM KARŁOWATOŚCI & Fuga...

Dziś wydarzył się nam straszny wypadek, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze...

Synek przytrzasnął Kiteczkę za łapkę szufladą... Na wysokości ponad 1 metr, ona po tych wysuniętych lekko szufladach wchodzi do swojej szafki - azylu...

Jak ona krzyczała strasznie z bólu!
A ja płakałam razem z nią!
Uwolniłam ją, podrapała mnie strasznie, bo nie chciałam by odpadła od tego i poobijała się, więc podłożyłam pod nią rękę i odsunęłam szufladę...

Uciekła mi pod łóżko synka i piszczała, wyciągnęłam ją, płakałam i ona mi na rękach taka zesztywniała ze strachu popiskiwała...
Chwilkę nie stawała na łapkę, ale chodzi normalnie.

Dzwoniłam do weterynarza, mam obserwować, w przypadku opuchlizny przyjechać, no i muszę obserwować jak skacze i biega, a tego nie widziałam, bo schowała się pod kanapą... Ale na pierś z kuraka przyszła i zjadła ładnie.

Słuchajcie jak ona tak krzyczała to mi serce przestało bić...

A moje dziecko beztrosko po wszystkim jak już samo przestało wyć z bólu tyłka powiedziało standardowo "przepraszam mamusiu, przeproszę Kiteczkę, już tak nie będę robił, obiecuję"
A ja się czuję okropnie, bo on ciągle tak mówi i robi to samo!

Zawaliłam jako matka!
najszczesliwsza
 

Post » Wto lis 30, 2010 23:20 Re: POMOCY!Azorek & Kitka Z PODEJRZENIEM KARŁOWATOŚCI & Fuga...

najszczesliwsza
 

Post » Śro gru 01, 2010 20:04 Re: POMOCY!Azorek & Kitka Z PODEJRZENIEM KARŁOWATOŚCI & Fuga...

Buba i Fuga były dziś u weterynarza.
Mam tam dług na 30 zł.
Został im podany zastrzyk na świerzba.
Co do sikania Fugi to wet mówi, że to złośliwe jest z jej strony po prostu.
najszczesliwsza
 

Post » Wto gru 14, 2010 23:32 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

Mam ogromny problem z Fugą.
Nasikała małemu na łóżko (nie pierwszy raz ofkors), specjalnie nie sprzątałam, by obserwować.

Wracam z WC i nasikane w to samo miejsce. Mocz nie śmierdzi jak typowo koci!!!

Ona siedzi w nogach łóżka i myje stopy.
Wstała, została mokra plama z 10 cm!!!! I krople dwie obok!!!

A przedwczoraj popuściła ze strachu!!! Dokładnie to widziałam!

I wybór przed jakim stoję to wet, albo żarcie dla kotów...


Fuga sterylizowana 9 listopada, po przeprowadzce nasiliło się jej sikanie, sikała tylko synkowi na łóżko, nigdzie więcej, przed przeprowadzką problem z sikaniem miała Kitka, ale i Fugą przyłapałam jak ją naśladowała...
Weterynarz ją badała i mówi, że to złośliwe.
Osobna kuweta nie pomaga, zmiana żwirku nie pomaga, Feliway nie pomaga.

W tej chwili od kilku dni mam zasikany chodnik w przedpokoju.
Mam chodnik - taką wysepkę wykładziny dywanowej jak się wchodzi do mieszkania, miały być tam płytki, ale moja mama na pływający 40 letni parkiet przykleiła taśmą dwustronną ten chodnik. Cały zajszczany jest, zużyłam całe małe opakowanie Urine Off i nadal śmierdzi, prałam, suszyłam żelazkiem, prałam... Śmierdzi!!! No i boraks szukałam w Cz-wie, ale nigdzie nie ma, koniec roku, remanenty, w jednym miejscu wór 25 kilo ostatni był, oczywiście nie kupiłam.

Nie mam pracy, synek chory i z nim siedzę 2 tydzień zamiast zacząć pracę nową.
Sprzedaję telefon i muszę zapłacić czynsz, no i miałam zamiar kupić kotom karmę, bo się kończy.

I teraz mam wybór: KARMA ALBO WETERYNARZ



I już powoli brakuje mi sił.

Bo Kitka też kwalifikuje się do weterynarza, miałam w ubiegłym tygodniu jechać z nią i z Azorem na zastrzyk p. świerzbowi, bo Kitka czasami ma wydzielinę w uszach, Buba miała świerzba skrzętnie ukrytego i znakomicie wyhodowanego, więc zastrzyk konieczny dla wszystkich... I nie pojechałam, bo mi się synek rozchorował i jego leki były ważniejsze.

Tymczasem Kitka przestała rosnąć, sierść ma raz szorstką, raz miłą w dotyku, no i dziwnie chodzi, jakby ma za chudą miednicę jak porównuję stosunek miednicy do głowy u reszty kotów... Ona tak tyłkiem jak zaczyna zarzucać i iwonac jak była u mnie mówiła, że wygląda, jakby coś z łapką miała.
Kitka dostaje jeść pierwsza, pilnuję by się najadła, zawsze dostaje najlepsze kąski, bo najmniejsza bida.

A i weterynarze, bo nie jeden kazali ją obserwować, mówili, że wiele takich kotów jest małych i nic się nie dzieje...

Ale tu coś się dzieje :(

POMOCY!!!

Ja nie ogarniam tego wszystkiego, koty chodzę dokarmiać w ten mróz, bo P. Bożena nogę złamała, z moimi kotami się źle dzieje, nie pracuję, synek chory, wszystko na raz...
najszczesliwsza
 

Post » Śro gru 15, 2010 0:43 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

Agatko myślę, że ten dywan z przedpokou trzeba wyrzucić całkowicie bo jego pranie będzie Cię coraz więcej kosztować a smrodu nie usuniesz a ten nieszczęsny parkiet wyszorować wymierzyć i położyć tanie tzw linoleum i w każdej chwili to umyjesz i jest spokój. Przedpokoik malutki to się uda a tak jak ten parkiet prześmierdnie to koniec.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro gru 15, 2010 1:43 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

Podaj mi proszę numer konta. Dużo Ci pomóc nie mogę ale zawsze coś :kotek:
Może zapoczątkuję dobrą passę :ok: :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro gru 15, 2010 10:24 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

Irlandzka Myszka pisze:Podaj mi proszę numer konta. Dużo Ci pomóc nie mogę ale zawsze coś :kotek:
Może zapoczątkuję dobrą passę :ok: :ok: :ok: :ok:



Napisałam PW :1luvu: dziękujemy :kotek:
najszczesliwsza
 

Post » Śro gru 15, 2010 15:50 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

najszczęśliwsza co to za wet, który takie głupoty opowiada, że kot złośliwy jak mu nie zrobił badania moczu z tego co czytam? a w przypadku sikania poza kuwetą badanie moczu to podstawa!!
Poszukam czegoś w domu to może do bazarku coś Ci dorzucę :ok:
Obrazek

monitomi

 
Posty: 1333
Od: Nie maja 03, 2009 20:10

Post » Śro gru 15, 2010 20:20 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

najszczęśliwsza - weta zmień koniecznie z powodów jw.

poczytaj wątek "zasikanych" - tam przeprowadzono kilka skutecznych dochodzeń :wink:
Obrazek Obrazek
PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKOW.

Rakea

Avatar użytkownika
 
Posty: 4915
Od: Śro lis 14, 2007 23:56
Lokalizacja: Praga nad Wisłą

Post » Czw gru 16, 2010 11:39 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

Jutro po 18 mój mąż nas zawiezie do weterynarza.

W tej chwili nie mam jak, bo synek chory, zima a do weta nie mam sensownego połączenia.

A i do którego weta mam iść to nie wiem, niby chodzę do najlepszego w mieście jeśli chodzi o kociaste... Takie ma facet opinie...

Ehh...
najszczesliwsza
 

Post » Czw gru 16, 2010 12:33 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

najszczesliwsza pisze:Jutro po 18 mój mąż nas zawiezie do weterynarza.



A i do którego weta mam iść to nie wiem, niby chodzę do najlepszego w mieście jeśli chodzi o kociaste... Takie ma facet opinie...

Ehh...

konkretnie który to facet? widzisz w Częstochowie brak jest weta kompetentnego jeżeli chodzi o koty. Wiem, bo sprawdziłam już całą masę wetów, a mam spore wymagania, bo prowadzę hodowlę kotów i zawsze wymagam więcej niż odrobaczenie i szczepienie. Z tych wszystkich co u nas przyjmują trzeba po prostu wybrać najlepszego, co nie znaczy niestety, że będzie dobry.
Obrazek

monitomi

 
Posty: 1333
Od: Nie maja 03, 2009 20:10

Post » Czw gru 16, 2010 14:22 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

A kogo mi możesz polecić?

My chodzimy do Jędruszki.

A wcześniej do ArgoVet ale po tym jakiego wet teksta puścił zrezygnowałam...
najszczesliwsza
 

Post » Czw gru 16, 2010 17:06 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

hmm przez Jędruszke przeszłam i nie polecam. To jest wet owszem z podejściem do zwierząt i widać, że kocha co robi, ale to za mało. Leczy w ciemno nie zleca badań. Wiem to po sobie i koleżance, która leczyła tam swojego kota. To jest wet, który leczy zwierzaki z fundacji ( przynajmniej kiedyś tak było). Poleciłabym ( o ile można kogoś polecić) weta na Parkitce Jarosław Mika Bełchatowska 16 lok.18
tel. 0 34 362 09 63 tel. kom. 604 774 787, dobre opinie też słyszałam o klinice na Rakowie. Na Bór też jest klinika w której robią różne badania. Osobiście nie byłam tam więc nie wiem czy dobra czy nie. Jest też dobry wet Płonka, ale od kiedy przeniósł się na Zawodzie niestety się nie rozwija dalej, a szkoda, bo wiedzę i doświadczenie ma duże.
Na pewno nie polecam Glińskich na Wałach ( strasznie zdzierają i są ogólnie do d... ), Rubika, tych z Kiedrzyńskiej, z Krakowskiej i właśnie Jędruszki.
W każdym razie możesz podzwonić i najpierw się skonsultować przez tel z kilkoma wetami ,a potem możesz jechać z kicią, gdzie wet będzie Ci odpowiadał.
Ten z Argo wet to jest na Armii Krajowej? co Ci powiedział?
Obrazek

monitomi

 
Posty: 1333
Od: Nie maja 03, 2009 20:10

Post » Czw gru 16, 2010 17:13 Re: POMOCY!!! FUGA CHORA, MAM DŁUGI I WYBÓR WET ALBO KARMA!!!S.4

Że powinnam zmniejszyć populację kotów w swoim mieszkaniu 8O

dodam, że na prawie 40 m2 mam 3 swoje i 1 tymczasa...
najszczesliwsza
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 74 gości