Proszę o zamknięcie wątku.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 16, 2010 14:44 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

Czyli na tym przystanku pojawia się szylkretka z fotek z 1 postu, trikolorka i czarna z rudym pyszczkiem??

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Wto mar 16, 2010 18:33 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

Angel_ pisze:Czyli na tym przystanku pojawia się szylkretka z fotek z 1 postu, trikolorka i czarna z rudym pyszczkiem??


Właśnie wróciłam z przystanku . Kici nie ma :( Poszłam porozmawiać z Panią z zakładu tapicerskiego tego co jest przy przystanku. Historia kotek jest taka , że na posesji za przystankiem przed laty stał dom , tam mieszkały 3 koty. Dom niestety spalił się , a koty zostały.
Koty są 3 , szylka , czarny z kolorowym pyszczkiem i biało-czarny z dodatkami rudego. Wygląda na to ,że to są 3 kociczki i prawdopodobnie wysterylizowane bo mimo upływu kilku lat pani nigdy nie widziała młodych kociaków. Kotki jak wynika nie są już młode , trzymają się przeważnie razem.Kidyś na opuszczonej posesji miały budkę ale teraz mieszkają nie wiadomo gdzie ( tam za tą opuszczoną posesją jest nasyp i chyba dalej działki , może tam mieszkają ) , a na przystanek przychodzą tylko na posiłek.
Koteczki dokarmiane są systematycznie przez 1 panią karmicielkę od lat , a dodatkowo wiele osób przynosi im jedzenie więc koteczki są zadbane i najedzone. Zresztą Maga też mówiła ,że pięknie wyglądają. Pani odradza zabranie koteczek z miejsca , które znają od wielu lat ,uważa że trudno będzie im się przystosować do nowego miejsca , tym bardziej że są ze sobą zżyte i musiały by raczej do adopcji trafić razem.
Sama teraz nie wiem , napiszcie co myślicie na ten temat.Mamy czas do następnego tygodnia bo Maga dopiero w przyszły pon. i wtorek bedzie mogła ich wypatrywać.
Nawet jeśli zdecydujemy się ich zabrac to akcję trzeba przeprowadzić w pogodny dzień ( bo koteczki podobno lubią się wygrzewać na słońcu ) i w trzy osoby bo skoro są zżyte to trzeba zabrać wszystkie trzy na raz.

solaris

 
Posty: 3679
Od: Nie lis 21, 2004 23:07

Post » Wto mar 16, 2010 19:42 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

Ależ smutna historia..

Hmm ciężka sprawa. Z zasady nie adoptuje sie na siłe dziczek bo ciężko a czasem nie realne jest ich przsytosowanie się do nowych warunków.
Co innego z oswojonymi.
Tutaj też zwróćcie uwagę, że jakby nie patrzeć wszystkie te miziaki co sie brało na dt, do hoteli i wyadoptowywało skądś siętymi miziakami stawały. Miały domy, swoich ludzi i z jakichś powodów je traciły. Mimo tego trafiając w nowe ręce adptowały się w zasadzie w miażdzącej większosci przypadków. Mało razy kotki 10 lat wżywz znajdowały domy i zyly sobie spokojnie?

Myślę, że jak są takimi miziaczkami po domowymi, powinny odnaleść się spokojnie w nowej sytuacji.
Kto wie ile takich kotów się z ulicy zabrało o podobnej historii? A nie znajac jej leczyło sie i wydawało do nowych domów bez problemu?
Oczywiście najlepiej jak jużzabierać to wszystkie trzy ( nie koniecznie razem do jednego miejsca, ale żeby żadna samotnie tam nie została).
Z takim umaszczeniem maja 99% szansy na zainteresowanie ze strony potencjalnych DS a kot przyzwyczai się do warunkó nowych- jak mu bedzie w nich dobrze ;) A pełna micha, ciepły kąt i ręce do miziania przekonają kazdego pieszczocha chyba ;)

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Wto mar 16, 2010 21:41 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

Wiadomości od pani z zakładu są cenne, o ile prawdziwe (kotka nie wyglądała na starą),
ale jej opinia niekoniecznie wiarygodna i bezstronna.
Kot, który przebywa cały czas na dworze nie może być kotem zadbanym,
bo kot zadbany=zaszczepiony, odrobaczony, dobrze odżywiony.
Kot, który je taką marketową sieczkę, jest narażony na choroby i nie może być w dobrej formie.

Moim zdaniem należałoby przede wszystkim skontaktować się z karmicielką kotów.
Ona może potwierdzić te wiadomości, lub sprostować.
Zna koty i powinna podpowiedzieć co dla nich najlepsze.
Dawne koty domowe zawsze zaadoptują się w domu, nie ma obawy.
Jeśli jednak miałyby pozostać na dworze trzeba zapewnić im domek w bezpiecznym miejscu.
Należałoby również przenieść punkt żywieniowy w miejsce noclegowe.
Przystanek obok ruchliwej ulicy, to nie jest miejsce dla miziakowych kotów.
Nie wiem czy karmicielki nie stać, czy też nie wie, że kolorowe karmy nie są zdrowe.
To należałoby ustalić i albo przekonać albo pomóc karmicielce.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Wto mar 16, 2010 23:50 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

no a jakimi karmami ma niby karmić koty karmicielka? jakby miała pieniądze na ich utrzymanie, to by pewnie mieszkały u niej w domu. my karmicielom też dajemy karmę marketową, no bo niby kogo stać na zakup animondy/royala, bozity.....ja przez długie lata karmiłam stada kotów i nie wyobrażam sobie żebym miała karmić drogą karmą, przecież to na żyle złota trzeba było by leżeć. koty w moim garażu tez karmie kitekatem i są w dobrej formie, a moja rezydentka omija animondę z daleka-je tylko saszetki zielone i fioletowe plus mięsko. koty ze stoczni karmimy najtańszą karmą i wyglądają jak byki.
myślę że taka lekcją edukacyjna dot. karmy można by było tylko kobietę obrazić- przecież ona się kotami zajmuje, nie można jej sugerować że robi to źle.
monika kawiatkowska z patrolu wozi piękna drewnianą budkę, dostalismy od dzieci dla PKDT- w sam raz na 3 koty, niech ktoś ją od niej obierze i tam postawi. a jakby angel mogła zabrać wszystkie 3 to i tak nie znajdzie osoby która je 3 weźmie.
moim zdaniem albo dostawić budkę, albo dać do hoteliku angel i wyadoptować osobno.
HOTEL DLA KOTÓW "MIAU" http://www.miauhotel.pl ZAPRASZAM

Obrazek
Obrazek

PROSZĘ O WSPARCIE DLA KOTÓW BEZDOMNYCH POD MOJĄ OPIEKĄ: http://www.miauhotel.pl - NR KONTA W ZAKŁADCE: MIAU ADOPCJE. FUNDACJA VIVA!

sabina skaza

 
Posty: 5755
Od: Pt mar 02, 2007 10:28
Lokalizacja: gdynia

Post » Śro mar 17, 2010 0:00 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

To juz jak uwazacie :ok:

Nie wiem czy karmicielki nie stać, czy też nie wie, że kolorowe karmy nie są zdrowe.


Tez pierwsze słysze by karmicielki mialy karmic koty markowymi karmami albo wogole je olewac 8O

Stać czy nie stać.. Nawet posiadaczy kotów często nie stać na karmy z wyższych półek a co dopiero te tak zwane "karmicielki" co chodzą i rzucaja tym zwierzakom cokolwiek by miały czym brzuchy zapełnić.. :roll: Chyba najwazniejsze, ze poswieca swoj czas i pieniadze dla tych bid..

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Śro mar 17, 2010 0:26 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

sabina skaza pisze:no a jakimi karmami ma niby karmić koty karmicielka? jakby miała pieniądze na ich utrzymanie, to by pewnie mieszkały u niej w domu. my karmicielom też dajemy karmę marketową, no bo niby kogo stać na zakup animondy/royala, bozity.....ja przez długie lata karmiłam stada kotów i nie wyobrażam sobie żebym miała karmić drogą karmą, przecież to na żyle złota trzeba było by leżeć. koty w moim garażu tez karmie kitekatem i są w dobrej formie, a moja rezydentka omija animondę z daleka-je tylko saszetki zielone i fioletowe plus mięsko. koty ze stoczni karmimy najtańszą karmą i wyglądają jak byki.
myślę że taka lekcją edukacyjna dot. karmy można by było tylko kobietę obrazić- przecież ona się kotami zajmuje, nie można jej sugerować że robi to źle.
monika kawiatkowska z patrolu wozi piękna drewnianą budkę, dostalismy od dzieci dla PKDT- w sam raz na 3 koty, niech ktoś ją od niej obierze i tam postawi. a jakby angel mogła zabrać wszystkie 3 to i tak nie znajdzie osoby która je 3 weźmie.
moim zdaniem albo dostawić budkę, albo dać do hoteliku angel i wyadoptować osobno.


A ty Sabino Skazo widzę nadal, co innego czytasz, a co innego rozumiesz. :lol:

Nie zarabiam na kotach, nikt mi nie płaci za tymczasowanie.

Nic też nie pisałam o Royalu i Bozicie dla bezdomnych kotów.
Od lat dokarmiam bezdomne koty karmą tanią, ale w miarę dobrą. Nigdy nie dostawały marketowej.
Żeby obniżyć koszty kupujemy karmę dla dziczków bezpośrednio w hurtowni, lub w uszkodzonych opakowaniach.
Myślę, że najwyższy czas zamnknąć ten wątek, chyba spełnił swą rolę, choć niekoniecznie o taką pomoc mi chodziło. :roll:
Tak, czas zamknąć ten wątek, on ma już skazę. :wink:

A swoją drogą żal mi twoich kotów Sabino Skazo.
Ostatnio edytowano Śro mar 17, 2010 2:43 przez kotika, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro mar 17, 2010 0:42 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

kotika pisze:
sabina skaza pisze:no a jakimi karmami ma niby karmić koty karmicielka? jakby miała pieniądze na ich utrzymanie, to by pewnie mieszkały u niej w domu. my karmicielom też dajemy karmę marketową, no bo niby kogo stać na zakup animondy/royala, bozity.....ja przez długie lata karmiłam stada kotów i nie wyobrażam sobie żebym miała karmić drogą karmą, przecież to na żyle złota trzeba było by leżeć. koty w moim garażu tez karmie kitekatem i są w dobrej formie, a moja rezydentka omija animondę z daleka-je tylko saszetki zielone i fioletowe plus mięsko. koty ze stoczni karmimy najtańszą karmą i wyglądają jak byki.
myślę że taka lekcją edukacyjna dot. karmy można by było tylko kobietę obrazić- przecież ona się kotami zajmuje, nie można jej sugerować że robi to źle.
monika kawiatkowska z patrolu wozi piękna drewnianą budkę, dostalismy od dzieci dla PKDT- w sam raz na 3 koty, niech ktoś ją od niej obierze i tam postawi. a jakby angel mogła zabrać wszystkie 3 to i tak nie znajdzie osoby która je 3 weźmie.
moim zdaniem albo dostawić budkę, albo dać do hoteliku angel i wyadoptować osobno.


A ty Sabino widzę nadal, co innego czytasz, a co innego rozumiesz. :lol:

Nie zarabiam na kotach, nikt mi nie płaci za tymczasowanie.

Nic też nie pisałam o Royalu i Bozicie dla bezdomnych kotów.
Od lat dokarmiam bezdomne koty karmą tanią, ale w miarę dobrą. Nigdy nie dostawały marketowej.
Żeby obniżyć koszty kupujemy karmę dla dziczków bezpośrednio w hurtowni, lub w uszkodzonych opakowaniach.
Myślę, że najwyższy czas zamnknąć ten wątek, chyba spełnił swą rolę, choć niekoniecznie o taką pomoc mi chodziło. :roll:
Tak, czas zamnknąć ten wątek, on ma już skazę. :wink:

A swoją drogą żal mi twoich kotów.


Powiem Ci szczerze, ze nie rozumiem Twoich bezczelno-ironicznych odpowiedzi na każdy jeden post nie przyklaskujący Twojej wypowiedzi :?

CO na Boga ma oznaczać stwierdzenie " A SWOJĄ DROGĄ ŻAL MI TWOICH KOTÓW"????
Zaręczam Ci, że mają dwa razy lepiej jak Twoje.
Abstrakcja jakaś , żeby nie można było skomentować w ludzki sposób posta bo odrazu "odwraca się kota ogonem" i wypisuje takie oszczercze posty :?

Co ma oznaczać także "Nie zarabiam na kotach, nikt mi nie płaci za tymczasowanie." bo jak dla mnie bez ładu i skłądu, a jakieś personalne wycieczki uskuteczniasz.
Jak jesteś taka wspaniałomyślna i bezinteresowna PORSZĘ BARDZO WEZ WSZYSTKIE TRZY KOTKI DO SIEBIE i rzeczywiście wątek można zamknąć.
Nie pojmuje jak można pisać o zamknięciu wątku jak sprawa kotek nie została wyjaśniona ?! :?
Mało medialnie Tobie sie zrobiło?

Sorry nie znam Cie, ale kilkoma postami pokazałaś mi jasny obraz tego w jaki sposób "pomagasz".

W kulturalny sposób zostało skomentowane Twoje :
"Nie wiem czy karmicielki nie stać, czy też nie wie, że kolorowe karmy nie są zdrowe.
To należałoby ustalić i albo przekonać albo pomóc karmicielce."

Że nie ważne jaka karme dostaje kot BEZDOMNy ważne, że jest ktoś kto tą karmę kupuje i poświęca czas by te zwierzaki nakarmić.

I nie wiem w jaki inny sposób można było tą wypowiedź zrozumieć jak tylko taką jak otwarcie napisałas. Ze należałoby szukać Bogu ducha winna babke i ustalać czy ona nie wie, ze kolorowych chrupek sie bezdomnym kotom nie sypie 8O Aha, i jeszcze oczywiscie ja reformować , że taką a nie inną karmę ma kupować dla nie swoich kotów! Cóż za szczyt dobroczynności! Cóż za kaganek oświaty!

Chyba kotika się powoli gubisz w tym wszystkim i zamiast szukać pomocy rzucasz hasło i tylko ironizujesz na każdy post i nie wiadomo wogóle czego oczekujesz. ( bo jak widać sama prócz łaskawego powiadomienia o kotce na przystanku po kilku dniach nie robisz nic więcej)

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Śro mar 17, 2010 0:52 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

Tak Sabino Skazo napisałam do moda o zamknięcie wątku,
bo niestety pomoc dla tych kotów nie jest dla was priorytetem, ale osobiste wycieczki.
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

Post » Śro mar 17, 2010 0:58 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

kotika pisze:Tak Sabino Skazo napisałam do moda o zamknięcie wątku,
bo niestety pomoc dla tych kotów nie jest dla was priorytetem, ale osobiste wycieczki.


Uuu kogoś posądza się tu wciąż o nie czytanie ze zrozumieniem 8O :lol:

Ludzie trzymajcie mnie :ryk:

"bo niestety pomoc dla tych kotów nie jest dla was priorytetem, ale osobiste wycieczki."

Tylko, ze dziewczyny odkad powstal watek jezdza po nocach, całe dnie jezdza tam na zmiane zeby zastac kotki, pytaja ,rozgladaja sie, szukaja tymczasow, hotelow by je zabrac - a watek zamyka wielka pani kotika bo "pomoc dla tych kotów nie jest dla was priorytetem, ale osobiste wycieczki" :ryk: :ryk: :ryk:

Zamykaj, zamykaj sobie jak Ci wygodniej i sumienie masz czyste :ok: :ok:

My je itak znajdziemy i im pomozemy, a poprosimy o pocztówki z nowych domów specjalnie z detykacja dla wpanialej i pomocnej kotiki ktora uratowala im zycie :ok: :ok:

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

Post » Śro mar 17, 2010 1:01 Re: GDYNIA. Przystankowa Szylka błaga o ratunek.

Angel_ pisze:
kotika pisze:Tak Sabino Skazo napisałam do moda o zamknięcie wątku,
bo niestety pomoc dla tych kotów nie jest dla was priorytetem, ale osobiste wycieczki.


Uuu kogoś posądza się tu wciąż o nie czytanie ze zrozumieniem 8O :lol:

Ludzie trzymajcie mnie :ryk:

"bo niestety pomoc dla tych kotów nie jest dla was priorytetem, ale osobiste wycieczki."

Tylko, ze dziewczyny odkad powstal watek jezdza po nocach, całe dnie jezdza tam na zmiane zeby zastac kotki, pytaja ,rozgladaja sie, szukaja tymczasow, hotelow by je zabrac - a watek zamyka wielka pani kotika bo "pomoc dla tych kotów nie jest dla was priorytetem, ale osobiste wycieczki" :ryk: :ryk: :ryk:

Zamykaj, zamykaj sobie jak Ci wygodniej i sumienie masz czyste :ok: :ok:

My je itak znajdziemy i im pomozemy, a poprosimy o pocztówki z nowych domów specjalnie z detykacja dla wpanialej i pomocnej kotiki ktora uratowala im zycie :ok: :ok:


Bez komentarza. :roll:
zamykam na prośbę autorki wątku. Kaska
Obrazek

Najlepsze kotki są od Kotiki. :wink:
Nie mam nic wspólnego z obecną działalnością Fundacji Kotikowo.

kotika

 
Posty: 11098
Od: Pt lis 18, 2005 23:46
Lokalizacja: 3w1

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, CatnipAnia, kasiek1510 i 94 gości