Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sty 25, 2010 18:53 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Nie umiem robić zastrzyków. Ale malce chyba potrzebują czegoś silniejszego, dzisiaj mam wręcz wrażenie, że jest znowu gorzej. Nie tylko kichają ale tez jakby krztuszą się tym katarem swoim... To chyba dobra okazja by nauczyć się robić te zastrzyki, nie? To jakaś filozofia wielka? No bo że trzeba unieść skórę, przebić ją i wcisnąć zawartość strzykawki to ja teoretycznie wiem... Ujarzmić wiercącego się malca pomoże mi TŻ. Myślę że dałabym radę...

Czy ja mogłbym jakoś dostać od Was taki silniejszy antybiotyk i instrukcję co do dawek itd? Czy muszę zabrać malce do weta? Jest strasznie zimno, a za żadne skarby nie pójdę z maluchami koło siebie na Piękną... Zawsze jeżdżę na Białobrzeską, no ale przyznam się że kasy mi obecnie brak... A do Boliłapki to ode mnie straszny kawał. W ogóle nie chciałabym ich brać poza dom w tym stanie i przy tej pogodzie...

Ten beta glukan to na wzmocnienie? Obawiam się że to może być zbyt mało... Ten Unidox nie działa moim zdaniem wcale. A zgodnie z przykazaniem codziennie dostają po 1/4... Pomocy!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon sty 25, 2010 21:49 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Ja bym zabrałą maluchy do weta, niech będą pod profesjonalną opieką. Dobierze lek, osłucha, zobaczy pysie,
przy okazji można poprosić o instrukcję obsługi strzykawki.
Masz racje, igłę należy wbić w namiocik ze skóry, ale tak aby się przez namiocik nie przebić na wylot. I miejsce odpowiednie trzeba wybrać. Oczywiście ze strzykawki pozbyć się powietrza.
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Wto sty 26, 2010 10:17 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

serotoninka pisze:Nie umiem robić zastrzyków. Ale malce chyba potrzebują czegoś silniejszego, dzisiaj mam wręcz wrażenie, że jest znowu gorzej. Nie tylko kichają ale tez jakby krztuszą się tym katarem swoim... To chyba dobra okazja by nauczyć się robić te zastrzyki, nie? To jakaś filozofia wielka? No bo że trzeba unieść skórę, przebić ją i wcisnąć zawartość strzykawki to ja teoretycznie wiem... Ujarzmić wiercącego się malca pomoże mi TŻ. Myślę że dałabym radę...

Czy ja mogłbym jakoś dostać od Was taki silniejszy antybiotyk i instrukcję co do dawek itd? Czy muszę zabrać malce do weta? Jest strasznie zimno, a za żadne skarby nie pójdę z maluchami koło siebie na Piękną... Zawsze jeżdżę na Białobrzeską, no ale przyznam się że kasy mi obecnie brak... A do Boliłapki to ode mnie straszny kawał. W ogóle nie chciałabym ich brać poza dom w tym stanie i przy tej pogodzie...

Ten beta glukan to na wzmocnienie? Obawiam się że to może być zbyt mało... Ten Unidox nie działa moim zdaniem wcale. A zgodnie z przykazaniem codziennie dostają po 1/4... Pomocy!


No właśnie u Balbiny jest podobnie :/ Dostaje 1/4 tabletki Unidoxu, oprócz tego ostatnio dostała dwa zastrzyki na wzmocnienie odporności i Flegaminę na rozrzedzenie wydzieliny, ale nie zauważyłam jakiejś fenomenalnej poprawy... Jest u mnie już dwa tygodnie i jak kichała, tak kicha.

Zimno jest strasznie, to fakt. Ja wkładam do transportera termofor (ciężki jest :( ) i ręcznik, no i mam ocieplacz na transporter. Jakoś to funkcjonuje, ale i tak koteczka marznie.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Wto sty 26, 2010 21:40 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

No nic, może pojedziemy jakoś. Jak TŻ wróci z pracy rozgrzanym samochodem to stanie n chwilę od samą bramą, ja zejdę juz z malcami. I potem podobnie pod lecznicą, tzn. TŻ będzie cały czs w chodzącym i grzejącym samochodzie... Nie powinny zmarznąć. Ehh, jakiś paskudny wirus... Balbince dużo zdrowia życzymy!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Śro sty 27, 2010 0:32 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Serotoninko, doczytałam, że maluszkom dajesz po 1/4 tabletki unidoxu.
To jest bardzo silny antybiotyk, a tabletka jest na 10 kg kota. Te maluszki przecież tyle nie ważą!
Ile mogę mieć? Po 1-1,2 kg?
Żeby z tego nie było kiedyś więcej problemów niż obecnie korzyści :cry:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Śro sty 27, 2010 8:45 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Moja Balbina była tydzień temu ważona i miała 1,9kg, więc podejrzewam, że jej bracia mają podobną wagę - no, Mutancik pewnie mniejszą.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Czw sty 28, 2010 20:50 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Słuchajcie gubię się... Z jednej strony Kathrin proponuje zwiększenie mocy antybiotyku, a z drugiej Delfin napisała, że już 1/4 unidoxu to za dużo... Mutancik to na moje oko z 800 g waży... A w ogóle antybiotyk na wirusa to dobry pomysł? Do której jutro jest Boliłapka? Może uda nam się podjechać...

I jeszcze prośba do Was, zajrzyjcie proszę tu: viewtopic.php?f=1&t=106944
Opisałam problem jaki mam z rezydentami. Może coś doradzicie...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw sty 28, 2010 21:56 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

W dni powszednie lecznica jest do 21.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sty 28, 2010 22:19 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Dzięki! Jak się wyrobimy to pojedziemy jutro!!

A jeszcze jedno pytanie mam... Czy w lecznicy jest lampa Wooda? Bo cholera jasna potrzebuję poświecić... na siebie! Ehhh...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pt sty 29, 2010 6:44 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

serotoninka pisze: A w ogóle antybiotyk na wirusa to dobry pomysł?

antybiotyk weci zalecają osłonowo, nie przeciw wirusowi
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt sty 29, 2010 10:22 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Nie wiem, czy ci się ta rada do czegoś przyda, ale Balbina już skończyła antybiotyk i dostała F-lysine. To jest taki preparat na herpesa. Drogi jest :| ale jak moje pierwsze tymczasy miały kk to im pomógł. To jest taki proszek, który się dosypuje do jedzenia.

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Nie sty 31, 2010 17:02 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

I jak byłaś z maluchami w lecznicy?

Z tą zmianą antybiotyku na taki podawany w iniekcji miałam na myśli to, że skoro przez tak długi czas stosowania Unidox nie pomógł, to należy go zmienić na inny.
Boję się żeby im wątroby nie walnęły po tak długim przyjmowaniu antybiotyku dopyszcznie.

_kathrin

 
Posty: 3339
Od: Wto lip 31, 2007 16:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 04, 2010 20:51 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Serotoninko, co słychać u wszystkich Twoich kociaków?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw lut 04, 2010 21:04 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

Ojejku jejku ;) Nie mam kiedy napisać no... Byliśmy w lecznicy, malce dostały Interferon i maść na grzyba - leczymy, smarujemy. Jest jakby ciut lepiej. Tzn z większym kotkiem, bo mutancik cały czas smarka... Ze starego ogłoszenia zadzwoniła Pani chcąca adoptować Makarego. Jego już nie ma u mnie, ale zachęciłam ją wstępnie do adopcji większego Psikacza. Jest jeszcze niedoleczony, ale Pani chce go leczyć sama. Zobaczymy co z tej adopcji wyjdzie, bo już różnie bywało, ale jestem dobrej myśli. Kociak jak najbardziej d adopcji gotowy - oswoił się ładnie. No może jeszcze nie ma szału i biegania za mną krok w krok, ale nie zwiewa, mruczy itd ;) Pani ma przyjechać jutro po południu, trzymajcie kciuki. Póki co przez telefon mnie zachwyciła.

Mutancik zostaje i leczymy. Trochę przestał mnie lubić teraz, gdy mu ten interferon ze strzykawki podaję... Tabletki w parówce były lepsze. Ale dalej jest kochany, śpi u mnie na poduszce...

aaa, zapomniałabym. Pani dr Cetnarowicz z Białobrzeskiej powiedziała, że jej zdaniem te kotki będą kiedyś niebieskie, takie jak rosyjskie rasowe ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw lut 04, 2010 21:31 Re: Tymczasowy dom u Serotoninki. Apsik i Psikus.

waw! :lol:

no to :ok: , aby pani również w bezpośrednim kontakcie okazała się równie miła

I koniecznie napisz, jak było
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości