Lewe oczko bez widocznych zmian w porównaniu z poniedzialkiem, ciagle utrzymuje sie błonka.
Prawe oko troszkę lepiej to czerwone coś zmniejszyło się praktycznie o połowę

błonka nadal jest bez zmian. Na oczku widac coś jakby żyłki prowadzące z każdej strony do tego czerwonego czegoś. Myśle jednak, ze nie jest to nic pważnego.
Na mój rozum wydaje mi się, ze tymi żyłkami odprowadzana jest krew z tego czerwonego bąbla.
W kazdym razie Tori ma już dość kropienia

Jak tylko zostaje ułozony na kolanach w pozycji "do góry ogonem" macha nerwowo łapkami, chcąc się złapać czegos i nawiać... do tego natychmiast dostaje ślinotoku. W ciagu jednej chwili wzystko jest zaslinione
