
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lenka dalej nie wychodzi spod kanapy albo szafki w kuchni.Szczerze mówiąc zaczynamy się tym martwić.
Była takim nocnym markiem,wychodziła codziennie w nocy, jadła i załatwiała się do kuwety. W weekend mieliśmy gości,nocowali u nas i Lenka od piatku do niedzieli(jak oni byli) wogóle nie wyszła. Wyszła dopiero jak pojechali,ale od tamtej pory wychodzi co drugi dzień. Nie chcemy jej wyciągać na siłę,straszyć jej, wołamy ją tylko mówimy do niej i czekamy aż wyjdzie sama,ale to już 2 tyg minęły..Dzisiaj ok 5 rano usłyszeliśmy,że Lenka wymiotuje przestraszyliśmy się co się stało ,wstaliśmy ,rozebraliśmy łóżko żeby do niej dotrzeć ,ale ona w pełni sił nam uciekła..Nie wiemy co mamy robić? Może nam pani doradzi? Może brak towarzystwa sprawia,że ona tak się zachowuje? Szkoda nam jej ,bo jest taka smutna:(( Wydaje mi się,że ona je w pośpiechu żeby nikt nie wstał i jej nie przestraszył,dlatego później wymiotuje.
Chcemy jej pomóc,sprawić by się na nas otworzyła,ale nie wiemy jak? Ma pani jakiś pomysł?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Majestic-12 [Bot] i 28 gości