ARWENKA ODESZŁA (Pomóż uratować małą Arwenkę)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 16, 2009 21:27 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Włączam się do wątku, żeby także podzielić się doświadczeniem - bolesnym niestety. Moja Sani odeszła w maju na FIP - chorowała długo, dwa miesiące. Do prawie ostatnich chwil staraliśmy się (wraz z wetką) wierzyć, że to nie to, i działać tak, jakby to nie było to. Sani długo była na sterydach i lekach przeciwgorączkowych. Jednak kiedy pojawił się białkowy wysięk w otrzewnej, nie było już wątpliwości...
Koniecznie trzeba zbadać krew POD KĄTEM GLOBULIN DO ALBUMIN (czy na odwrót, wet Wam powie). Ten stosunek może dużo powiedzieć o prawdopodobieństwie FIPa. Ale tan na 100% za życia kociaka FIPu nie stwierdzimy.
Interferon może przedłużyć życie, ale nie wyleczy FIPu. Chciałam próbować kuracji podtrzymującej, ale Sani już nie doczekała... Niestety nie wyczułam, że to już "ten moment" i Sani umarła własnymi siłami, tzn. dusząc się płynem... :( Na szczęście nie męczyła się długo. Może powinnam była pomóc jej odejść, ale ona do ostatniej chwili byłą samodzielna, załatwiała się etc. Jak tu uśpić takiego kociaka? To są strasznie trudne sprawy...
Jednego jestem pewna: nie należy przedłużać męki, jeśli kot cierpi.
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 16, 2009 21:53 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Zawsze w takich trudnych chwilach pojawiają się pytania, czy jest sens przedłużać życie, walczyć, mieć nadzieję.

Kiedyś rozmawiałam z moim wetem (akurat chodziło o inną chorobę)
On twierdził, że uporczywe leczenie jest złe, bo powoduje mutowanie się wirusów, bo zwierzę cierpi - z powodu leczenia (kroplówki, iniekcje, karmienie na siłę, bolesne zabiegi, bolesne badania) i bólu spowodowanego postępem choroby, bo pieniądze wydane na leczenie można wydać pomagając innym - rokującym na wyzdrowienie zwierzakom, czy na sterylki.
Ja byłam oburzona.
Ale teraz patrzę na to inaczej, myślę, ze sporo w tym racji i czasem bardziej chodzi o uczucia opiekuna niż dobro zwierzaka.
Trzeba wiele mądrej miłości by nie reanimować terminalnie chorego. Trzeba umieć pozwolić mu odejść.
Ale...
nigdy nie wiadomo, a może się uda? a może trzeba walczyć? Przecież wiele chorób nie było leczonych., Najprostsze zapalenie wyrostka było chorobą śmiertelną, dopóki ktoś nie zdecydował się na "szaloną i bezsensowną" operację wbrew wszystkim i wszystkiemu.
Nie wiem a młoda nie jestem. To bardzo trudne.

Chyba przede wszystkim trzeba patrzeć na zwierzę i wiedzieć, czy ono chce, czy nie chce walczyć.
Myślę, że Edyta ma prawo do swojej decyzji i że widzi czy kotka cierpi, czy jeszcze nie, czy chce żyć czy nie.
Ja w każdym razie mocno trzymam kciuki, żeby decyzja podjęta przez nią była dobra dla kotki.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro gru 16, 2009 23:13 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

:ok: :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw gru 17, 2009 0:38 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

trzymam mocno kciuki :ok:
narazie tylko tyle mogę pomóc viewtopic.php?f=20&t=105059&start=0

jessi74

Avatar użytkownika
 
Posty: 14236
Od: Sob kwi 11, 2009 23:21
Lokalizacja: wro

Post » Czw gru 17, 2009 6:34 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

FIP rzeczywiście nie daje szans i postępuje bardzo szybko. U mojego Kubunia od pierwszych objawów i diagnozy do konieczności eutanazji minął zaledwie tydzień.
Ale - płyn fipowy jest jasnożółty, a nie ciemnobrązowy. Jeżeli to hemobartonelloza, koteńka ma szansę. Podobno prawdziwy FIP zdarza się bardzo rzadko, więc trzymam kciuki, żeby to była inna, uleczalna choroba :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw gru 17, 2009 9:29 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Tak FIPowy płyn jest jasnożółty i pienisty (dużo białka). To była właśnie nasz przypadek...
Koniecznie zbadajcie te ALBUMINY / GLOBULINY - wet będzie wiedział, o co chodzi!
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw gru 17, 2009 10:28 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Edytko napisz, jak wyniki wczorajszych badań??
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 17, 2009 16:42 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Nie wiem jak wyniki wczorajszych badań, bo wieczorem ani w ciagu dnia nie miałam jak zadzwonić, a jestem w drodze do przychodni, z przerwą na sesję internetu, bo mi w domu padł.. więc nie wiem czy dam radę dzisiaj jeszcze napisać..

Po wczorajszym interferonie i sterydzie, jak się można było spodziewać, Arwenka odżyła, spacerowała sobie zadowolona po biurkach, sporo zjadła, odwiedzała kuwetę..

Jeśli wyniki badań miałyby tu na Forum pojawić sięjeszcze dzisiaj tomoże Agnieszka zadzwoń do pana dra i zapytaj i opisz, bo ja nie jestem pewna czy bedę miała w domu połączenie z siecią ?

Edyt(k)a

 
Posty: 123
Od: Pt paź 17, 2008 0:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 17, 2009 16:55 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

coprawda nie mam kota, ale na pewno tez nie potrafilabym podjac decyzji o uspieniu gdyby kot czy pies cierpial bardzo. To jest cholernie ciezka decyzja! Z jednej strony pomagasz cierpiacemu zwierzakowi w ten sposob, bo dajesz definitywny kres cierpieniom, a nie tlumisz ich, a z drugiej strony ja czulabym sie mimo wszystko jak zabojca.

:ok: :ok: kciuki za kicie caly czas, i oby to byla bledna diagnoza! Lepiej niech to bedzie cokolwiek innego, uleczalnego, co tylko zludnie fipa przypomina, byle nie to paskudztwo!

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Czw gru 17, 2009 18:59 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

vega36 pisze:FIP rzeczywiście nie daje szans i postępuje bardzo szybko. U mojego Kubunia od pierwszych objawów i diagnozy do konieczności eutanazji minął zaledwie tydzień.
Ale - płyn fipowy jest jasnożółty, a nie ciemnobrązowy. Jeżeli to hemobartonelloza, koteńka ma szansę. Podobno prawdziwy FIP zdarza się bardzo rzadko, więc trzymam kciuki, żeby to była inna, uleczalna choroba :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

:!:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 17, 2009 19:01 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Arsnova pisze:Tak FIPowy płyn jest jasnożółty i pienisty (dużo białka). To była właśnie nasz przypadek...
Koniecznie zbadajcie te ALBUMINY / GLOBULINY - wet będzie wiedział, o co chodzi!

Czy robiliście te badania? Czy można sprawdzić czy to jest hemobartonelloza?
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw gru 17, 2009 21:31 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Edyt(k)a pisze:Nie wiem jak wyniki wczorajszych badań, bo wieczorem ani w ciagu dnia nie miałam jak zadzwonić, a jestem w drodze do przychodni, z przerwą na sesję internetu, bo mi w domu padł.. więc nie wiem czy dam radę dzisiaj jeszcze napisać..

Po wczorajszym interferonie i sterydzie, jak się można było spodziewać, Arwenka odżyła, spacerowała sobie zadowolona po biurkach, sporo zjadła, odwiedzała kuwetę..

Jeśli wyniki badań miałyby tu na Forum pojawić sięjeszcze dzisiaj tomoże Agnieszka zadzwoń do pana dra i zapytaj i opisz, bo ja nie jestem pewna czy bedę miała w domu połączenie z siecią ?

dopiero przeczytałam... mam nadzieję,że jutro się dowiemy :lol:
Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 18, 2009 8:02 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Czy coś wiadomo?

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt gru 18, 2009 19:22 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Co u koteńki?
Obrazek

aksara

 
Posty: 285
Od: Nie paź 04, 2009 11:27
Lokalizacja: Częstochowa - okolice :)

Post » Pt gru 18, 2009 19:59 Re: Prosimy o POMOC w uratowaniu ARWENKI - Wrocław

Kicia odkąd podajemy interferon ma się ogólnie dużo lepiej.

Leży sobie, śpi, zwiedza biurka i pokoje, pomrukuje, krzyczy żeby dać dobre jedzonko albo "mleczko".

Dzisiaj plusem jest brak wysokiej temperatury, bo w środę i czwartek było to ok. 40 stopni

Edyt(k)a

 
Posty: 123
Od: Pt paź 17, 2008 0:00
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, ametyst55, Google [Bot] i 91 gości