Jestem Szyla nie mam oczu -umarłam[*] -Fundacja Mali Bracia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 06, 2009 22:09 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

kasia79 pisze:co do widzenia to dziś pojawiła się nadzieja chociaż z tym lewym oczkiem ,co do usposobienia jest kochana

cIESZE SIE kOCHANA,ZE JEST SZANSA NA WIDZENIE-PILNUJ TEGO(WIEM,ZE WIESZ :1luvu: ),ale ja zawsze o tym gadam-oczy moga wizualnie strasznie wygladac...ale MOZNA URATOWAC.kOCIA JEST SMUTNA BO PEWNIE LEKI DOSTAJE,MA CIEPŁO,WSZYSTKO WOKÓŁ NOWE, TYM BYM SIE NIE PRZEJMOWAŁA MOCNO,WAZNE ,ZEBY DUZO PIŁA.... :catmilk: iNFEKCJA OSŁABIA...PODSUWAJ JEJ MOZE TROSZKE SUROWEGO, JAK WYCZUJE TO OK, JAK NIE TO ZNACZY ,ZE MOCNO NOSEK ZAPCHANY I NIE JE JAK NIE CZUJE...A JA KIBICUJE I MOCNO wAS CAŁUJE :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Nie gru 06, 2009 23:29 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

Kasiu, antybiotyk tak dziala na kota - to normalne, że nie bryka.
To, że się myje, to bardzo dobra oznaka :)

Postanowilaś już czy przyjedziecie do dr Garncarza ?

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Pon gru 07, 2009 8:14 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

Jak uda mi się zebrać odpowiednią ilość kasy to sie umówię ale nowe mieć pieniądze na koncie [bo jak się okaże ze nie wystarczy to co wtedy ja nie mam z kąd wziąść ] najgorsze że nie mam kierowcy co by mnie zawiózł a pociagiem samemu też trudno ale to inna sprawa i coś zorganizuje

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pon gru 07, 2009 9:21 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

ile jeszcze brakuje??

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Pon gru 07, 2009 9:40 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

Kasia79, Never pisała, że pokryje koszty wizyty:
Never pisze:Kasiu, daj mala do W-wy - umowie wizyte u dr Garncarza i zawioze tam malą.
Jesli Marsylka zalatwi nocleg, to ja pokryje koszty wizyty :D
Ewnetulanie moge zalatwic koteczce nocleg w szpitaliku po niskiej cenie - dr Garncarz jest najlepszy, warto jechac do niego!!!!
W razie czego moj nr tel ma Marsylka - bo mnie raczej nie bedzie w sieci do pn.

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 11:20 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

mam rozumieć że jak będę na miejscu to Newer podjedzie tam ze mna było by super

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pon gru 07, 2009 11:23 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

Może skontaktuj się bezpośrednio z Never i ustal, w czym dokładnie może pomóc. :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon gru 07, 2009 11:30 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

kasia79 pisze:mam rozumieć że jak będę na miejscu to Newer podjedzie tam ze mna było by super


Na pewno pójdzie, tylko pewnie po 18-tej...po pracy-pierwszy raz tez mi tak pomogła i pojechała ze mna i opłaciła wizyte(dla Jej ulubienicy ze schronu, która jest teraz moja Kizia).Zadzwoń do niej, albo sms napisz...na pewno sie ustali...co i jak ,oby jak najszybciej
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon gru 07, 2009 13:28 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

Słuchajcie Szyla wydaje mi się na razie za słaba na podróżowanie jest na kroplówkach i w ogóle jak myślicie czy najpierw nie powinna dojść trochę do siebie

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pon gru 07, 2009 13:37 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

Trudno mi oceniac stan malej, natomiast na pewno umawiam sama wizyte u dr Garncarza w tym tygodniu - jesli mala by przyjechala, ja tez zabiore. Oczywicie jesli przyjedzie pozniej, tez z Wami pojade. Byc moze taniej by bylo zalatwic jej przewoz - wtedy bym ja odebrala od kogos. Na noc moze zostac w szpitaliku, niestety nie moge jej teraz zabrac do domu.
wiesz, z oczami jest tak, ze czasem i pare dni wystarczy, zeby bezpowortnie zniszczyc wzrok!
W razie czego dzown do mnie!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Pon gru 07, 2009 13:43 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

kasia79 pisze:Słuchajcie Szyla wydaje mi się na razie za słaba na podróżowanie jest na kroplówkach i w ogóle jak myślicie czy najpierw nie powinna dojść trochę do siebie


JA MAM TAKIE DOSWIADCZENIE-KOT BYŁ B.SŁABY-POJECHAŁAM MIMO WSZYSTKO-WTEDY OKULISTA STWIERDZI, CZY JEST SZANSA, CZY LEPIEJ NIESTETY OCZY USUNAC,ZEBy INFEKCJA SIE NIE ROZPRZESTRZENIŁA....Nie wiem...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon gru 07, 2009 14:13 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

Dołożyłam się na konto, które podałaś.
Kwota :oops: niewielka, ale więcej nie dam rady.
Moje bidule też chore, ale dobre i co.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon gru 07, 2009 14:27 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

no trudno przewieść kota który nie je sam i trzy razy dziennie bierze kroplówki to nie jest godzina drogi a pół dnia kotka jest odwodniona i słabiutka więc nie wiem ? a podróż pociągiem to już w ogóle chyba odpada .
A może w między czasie pojechac do weta do Wroclawia a jak mała już zacznie samodzielnie jeść to zawieziemy ją do warszawy -juz nie wiem co robić boje sie zaryzykowac

kasia79

 
Posty: 2828
Od: Śro sty 02, 2008 21:44
Lokalizacja: opolskie Brzeg/OPOLE

Post » Pon gru 07, 2009 14:41 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

No to juz Ty widzisz jak jest...oczy wazne, ale zdrowie przeciez tez przede wszystkim...jedx gdzie masz blizej-tutaj w Warszawie masz pomoc i nocleg... :ok:
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon gru 07, 2009 14:49 Re: Jestem Szyla nie mam oczu -chce żyć -Fundacja Mali Bracia Op

ogólne zdrowie musi byc w miarę dobre, zanim cokolwiek sie ruszy, nawet podróż może byc zagrożeniem a takiej sytuacji, myślę,ze priorytetem powinno byc ratowanie zycia

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26877
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 341 gości