Sfinksia Fredzia dziękuje za wsparcie!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 29, 2009 6:47 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

zglosilam watek na banerekowy watek :wink:
Trzymaj sie kiciuniu-dranstwo to za delikatne slowo.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55980
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto wrz 29, 2009 7:00 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Koteczko trzymaj się życia :!:
Ludzie już tak mają :evil: :evil: :evil:

kasiunia773

 
Posty: 1902
Od: Nie sty 11, 2009 18:55
Lokalizacja: Heppenheim Niemcy

Post » Wto wrz 29, 2009 7:32 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Fredzi noc upłynęła spokojnie. Ona straszny pieszczoch jest, jednak to kapanie ciągłe z odbytu nie zachęciło mojego TŻa do wzięcia jej do łóżka :wink:
Miała wygodnie umoszczone legowisko z termoforkiem i chyba jej pasowało, bo przestała miauczeć i czysta po wieczornych oblucjach i wysmarowaniu dupaszcza alnatanem, zasnęła rozmruczana. Rano ją wypuściłam, co znowu spowodowało popłoch wśród rezydentów. Fredzia biegiem w przykurczu z miaukotem wpadła do kuchni dopraszając się jedzonka. Dostała troszkę mokrego Intestinalka i z zazdrością obserwowała moje koty wcinające suchą karmę.
Potem wdrapałą się córze na kolana mając najwyraźniej ochotę na chlebek z Nutellą.
Ten zjadłby wszystko.
Po śniadanku obmyłyśmy tyłek, wysmarowałyśmy i znowu po chwile pieszczot zasnęła na termoforku.
Dziś krew idzie do badania, pierwsza porcja kału na giargie też już poszła. Będzie badana pod tym kątem trzy dni z rzędu.

Osoby, które ją odbierały od dotychczasowej opiekunki nie dostały żadnych wyników wcześniejszych badań, nawet książeczki nie dostały. Wpisów było w niej skąpo, ale Pani przynajmniej się zgodziła sfotografować strony na których coś było. Wynika z tego, że kotka jeszcze w listopadzie 2007 była Ukrainką. Wtedy także przeszła szczepienie i odrobaczenia, a potem już wpisów brak. Leczenia żadnego wpisanego nie ma i chyba tym razem nie można tego zwalić na polskie służby medyczne...

Proszę o cierpliwość w pytaniach o wyniki. Będą koło 18stej i wtedy na pewno napiszę co nam wyszło.
Boję się tylko, że przy tak przewlekłej biegunce (2lata :evil: ) mogło dojść do nieodwracalnych zmian w błonie śluzowej jelita. Zobaczymy co nam z badań wyjdzie.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 7:36 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

nieustające kciuki za biedulkę :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 7:39 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Biedna mała.. :cry:
Trzymaj się kiciu..teraz będzie już tylko lepiej..

Ja zaraz pod koniec tygodnia przeleję jakieś pieniążki...proszę o num konta na pw.
Pozdrawiam.

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 29, 2009 7:43 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Fredziu trzymaj się :ok:
po 10.10 będę mogła jakoś wspomóc tę bidę, oby tylko wytrzymala!!!!!!!!
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto wrz 29, 2009 7:50 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Przekopiuję ze stronki fundacji:
Potrzeby

* Pomoc pieniężna:

Jeżeli chcą Państwo wesprzeć działalność naszej Fundacji poprzez wpłatę pieniężną. Proszę jej dokonać na niżej podane konto Fundacji:

Fundacja Pomocy Zwierzętom Bezdomnym "Szara Przystań"
Zabrze, 41-800
ul. E. Czogały 9

IV od. PKO BP SA w Zabrzu
27 1020 2401 0000 0202 0240 5868

W tytule przelewu prosimy wpisać słowo "Darowizna".
Jeżeli wpłata ma zostać przeznaczona na pomoc, któremuś konkretnemu z naszych podopiecznych, prosimy także zaznaczyć to w tytule przelewu, wpisując adnotacje, np.: Dla Iskry.

Każdą darowiznę przekazaną na rzecz Fundacji można odliczyć od dochodu (max. do 6% dochodu) rozliczając się z podatku dochodowego.

*Darowizny rzeczowe:

- wsparcie rzeczowe w postaci akcesoriów (miski, posłania, żwirek, klatki, karmy, lekarstwa, waciki, witaminy, obroże, smycze, zabawki) dla psów, kotów, królików naprawdę się przyda.
- można nas wspomóc przekazując także wszelkie darowizny rzeczowe (np. książki, gadżety), które będziemy mogli sprzedać, a cały dochód uzyskany ze sprzedaży zostanie przekazany na cele statutowe Fundacji.

* Domy tymczasowe:

Jeśli chcesz nawiązać stałą współpracę, masz czas i chęć pomagania bezpośrednio zwierzętom, możesz nam pomóc, stając się jednym z domów tymczasowych. Polega to na przyjęciu do siebie zwierzęcia, na czas nieokreślony i podjęcia się opieki nad nim, aż do momentu znalezienia mu domu stałego. (Domu szukamy wszyscy razem) Będziesz jego Szarą Przystanią. Niejednokrotnie dom tymczasowy jest po prostu wybawieniem dla zwierzęcia, które nie potrafi się odnaleźć w rzeczywistości schroniskowej, a dla młodych zwierzaków jest to prawie zawsze wybawienie od śmierci. Oczywiście każdy tymczasowicz jest dobierany na miarę możliwości i chęci nowego Domku Tymczasowego, więc jeśli jesteś skłonny rozważyć taka opcję pomocy zwierzętom, skontaktuj się z nami. Oczywiście musisz wziąć pod uwagę warunki i czas, jaki możesz poświecić temu zwierzęciu (jeśli trzeba będzie z nim jeździć np. do weterynarza). Koszty ewentualnego leczenia i utrzymania zwierzęcia w nowym domu pokrywa Fundacja (chyba, że osoba przyjmująca zwierzaka na Tymczas jest skłonna i w tym zakresie pomóc Fundacji). Szczegóły zawsze da się dopracować.


* Pomoc doraźna:

- często poszukujemy pomocy w transporcie zwierząt, bo niejednokrotnie nasze zwierzęta znajdują domy na drugim końcu Polski, więc jeśli często jeździsz w podróże, daj nam znać, może podrzucimy Ci pasażera na gapę.
- poszukiwanie nowego domku - jeśli często przeglądasz ogłoszenia w gazecie lub w Internecie, daj nam znać, jeśli trafisz na ogłoszenie o chęci przyjęcia zwierzaka.
- pomoc w ogłaszaniu - bardzo się przydasz, pomagając nam umieszczać ogłoszenia adopcyjne i ulotki informacyjne na temat działalności Fundacji w przychodniach weterynaryjnych czy sklepach zoologicznych. Jeszcze bardziej możesz pomóc, ogłaszając konkretne zwierzaki i "reklamując" Fundację w Internecie czy innych mediach (tylko wcześniej skontaktuj się z nami, aby ogłoszenia się nie dublowały).
- pomożesz, przeprowadzając wizyty przedadopcyjne lub poadopcyjne u osób chcących adoptować lub adoptowały, któregoś z naszych podopiecznych.
- pomożesz, informując nas o zwierzakach w potrzebie
- mile widziane są wszelkie pomysły na rozpromowanie naszej działalności lub zbieranie funduszy.
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 7:59 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Wczoraj poznałam Fredzię,ma cudowny charakter :1luvu: Jest mega miziasta,jak zaczęłam Ja głaskać natychmiast słyszałam głośne mruczenie :1luvu: Szczerze nie przeraża mnie Jej wygląd golizny,tylko chudzizny,płakac nad Jej wyglądem to mało,oby wyszła z choroby... :ok: Trzymam kciuki z całego serca!
Gosiara
 

Post » Wto wrz 29, 2009 8:05 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

az mnie ciarki przechodzą.... oby mala miala sile walczyc....

podrzucam

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto wrz 29, 2009 8:14 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Straszne :(

Trzymam mocne kciuki za zdrowie kocinki :ok:

Czy w tytule przelewu wpisać też swój nick?
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30638
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Wto wrz 29, 2009 8:21 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Rety, co za koszmar :roll:
ObrazekObrazek

coztego

 
Posty: 642
Od: Czw cze 29, 2006 19:22

Post » Wto wrz 29, 2009 8:21 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

opiekuna tej kotki dzwoniła do mnie z prośbą o pomoc, miała umówione leczenie w Myślenicach pod Krakowem więc przyjęłam, że pani też jest z Krakowa. Po półgodzinnym opowiadaniu okazało się, że z Opola więc dałam namiary osób działających w tamtych stronach z zaznaczeniem, że gdyby się nie udało na miejscu to niech zadzwoni znowu.
Z opowiadań wynikało, że kotka ze 4 miesiące była leczona w Warszawie w najlepszych lecznicach, bo ktoś ją tam tymczasował i próbował diagnozować. Wiedziałam, że jest chuda ale to co zobaczyłam teraz przeszło moje wyobrażenie 8O :(
Mam nadzieję, że z Waszą pomocą da radę bidusia

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto wrz 29, 2009 8:31 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

odchuchamy, nie mamy innego wyjścia..............................
Obrazek

Ruach

 
Posty: 6908
Od: Pt sty 05, 2007 8:40
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto wrz 29, 2009 8:38 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Nie jest to konieczne, ale wtedy rozliczając się na forum, będę mogła podziękować po nickowemu :lol:

Koteczka już w lutym szukała domu. Wtedy też zwrócono się do nas z prośbą o pomoc, bo osoby zajmujące się poszukiwaniami są ze sticte psiego towarzystwa. Ale kota została przez opiekunkę oddana do tego kogoś w Wawie. Ja też słyszałam wiele o leczeniu i diagnozowaniu. Podobno była leczona w Wawie u samych szych i to skutecznie, oczy miał badać doktor Garncarz, miała być konsultowana w Myślenicach u doktora Ingardena. I kot w takim opłakanym stanie wrócił z adopcji, bo osoba adoptująca nie doczekała się dosłania papierów... A wszystkim tak strasznie zależało na jego wyleczeniu, że wygląda jak wygląda, a wyników badań i ani jednego wpisu w książeczce nie ma.
Nie wiem jak było naprawdę, ale z tego co usłyszałam wczoraj od p.Joanny, która ją do nas przywiozła (nie jest to opiekunka tylko osoba, która szukała pomocy dla kota) wynika, że obie koteczki sprowadzone z Ukrainy (przyjechała jeszcze siostra przyrodnia Fredzi) cierpiały już jako kocięta na biegunkę. Przy czym podobno była to "bakterioza" i pomogło leczenie nifuroksazydem. Pomogło siostrze, bo Fredzi nie. A potem Fredzia nagle była do adopcji cierpiąc na "przewlekłe problemy gastryczne, wymagające diety". I adoptowała ją ta "dobra dusza z Warszawy" , która chciała ją bez względu na problemy, obiecała dbać i leczyć... I oddała w tym stanie z powrotem pierwszej opiekunce. Opiekunkę przerosło to co się teraz dzieje z Fredzią, nie wiem czy nie była w stanie finansowo, czy czasowo, czy też nie widziała sensu. Chociaż podobno losem kota była bardzo przejęta.

Ja wierzę, że Fredzi się uda. Wygląda koszmarnie, ale ma dużo sił, jest kontaktowa towarzyska, nie apatyczna. Musimy tylko porządnie zdiagnozować przyczynę i dobrać odpowiednie leczenie.
Obrazek

Formica

 
Posty: 2094
Od: Wto kwi 12, 2005 12:05
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto wrz 29, 2009 8:42 Re: Dwuletnia sfinksowa koszmarka! Pomóżcie ją uratować!

Musi się udać! Kciuki dla chudzinki!

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ania0312 i 57 gości