Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Duszek686 pisze:Oczy Lideczki już chyba nie mają czasu. Je trzeba zacząć leczyć już. Ona jeszcze ma szansę widzieć. Każdy dzień tą szansę zmniejsza...
Proszę, niech się znajdzie ktoś, kto jej pomoże...
Przez chwilę był u mnie maleńki Krzysio - niedowidzący, z błonką na oczkach. Teraz jest już w swoim domku. To fantastyczny kociak, wesoły, zabawowy, pełen energii, chęci do psot, radosny i wesoły. To, że słabo widzi w niczym mu nie przeszkadza. Ale on miał opiekę kiedy jej potrzebował...
Lidka jest młodziutka i śliczna. Łagodna i kochana. I jeszcze widzi...
iwcia pisze:Mieszkała w swoim domu, miała kogoś, kto ją kochał i dbał o nią, przynajmniej z założenia.
I nagle znalazła się w nowym nie znanym miejscu, nic nie widzi, czuje tylko ten okropny zapach; chorób, bólu, śmierci i rezygnacji, otacza ją masa zupełnie obcych istot. Czeka, czeka, myśli, że to niemożliwe, że to tylko chwilowe i zaraz przyjdzie po nią jej ukochana opiekunka, jej własna, czeka i traci nadzieje.
Ona musi być niemal śmiertelnie przerażona,
magdaradek pisze:one obie tak bardzo potrzebują choć kącika.....
ja w łazience trzymać nie mogę, bo mam 1m/1m a zimą jest tam 8 stopni zresztą....... nie da rady. W sypialence maleńkiej gdybym miała drzwi to może jeszcze by się udało, ale nie mama do swoich wpuścić nie mogę.....boję się zwyczajnie, kurde......
tak bardzo proszę niech im ktoś pomoże, bo zwariuję
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 71 gości