Marskość wątroby czyli pokaż kotku co masz w środku .

[Nas troje]

Dorciu!
Zaglądnij na PW

[ASK@]

Cholera.
Trzymam mocno kciuki Będzie dobrze!
MUSI

[egwusia]

Dorota,
W DNIU URODZIN

STO LAT.

ZDROWIA, ZDROWIA i jeszcze raz ZDROWIA

[egwusia]

Ciężko mi pisać ,ale tak ,dużo się dzieje .
W tym miesiącu ,pewnie pod koniec będę musiała się wyprowadzić do innego mieszkania .
Do 20 czerwca ma być wyremontowany i oddany do użytku.
Nie chcę ale muszę ,nie mam wyjścia . i cały czas zastanawiam się skąd a to wszystko wziąć fundusze ,czy podołam ,ale jeszcze tak nie było ,żeby jakoś nie było .

To jest ta nieco lepsza wiadomość .

Gorsza to moje zdrowie .
W lutym przeszłam operację usunięcia pęcherzyka żółciowego ,miała trwać do pół godziny ,trwała ponad 4 ,bo.....okazało się ,że mam marskość wątroby .
Był to dla mnie taki szok ,że do dziś w nim trwam .
Gdzieś ,w życiu ,po drodze ,zostałam zarażona wirusowym zapaleniem wątroby.
Wirus zniszczył wątróbkę.

Propozycja Przeszczep wątroby ,dobiła mnie .

Na razie żyje ,robię co mogę a jak nie mogę to nie robię
Schudłam ze dwadzieścia kg .
I zdrowo się odżywiam ..no prawie .

Wielokrotnie byłam już w szpitalu .
Już nawet torba na stałe spakowana .

Za dużo tego na raz .

Staram się żyć normalnie ,tak jak by nic się nie wydarzyło .
Czyli będę teraz łapała do sterylizacji.
Trochę pracuje ,bo muszę jakoś to stado utrzymać ,a i te które pr0zychodzą na stołówkę też nie mogą ucierpieć
Myślę co będzie z moimi ptakami które karmię ,z ukochanymi jeżami ,kotami na dworzu ..

Kociaków już nie biorę ,bo czas przeprowadzkowy .
I tak Kochani ..nie wiesz kotku co masz w środku .

W szpitalu zakaźnym podjęli się ratowania tego co zostało i przeszłam kwalifikacje ,dostaje bardzo drogie leki ,3 op.na 12 tyg.to kwota ponad 140 .tysięcy .
Mam nadzieję ,że dobrze je wykorzystam .

Trzymajcie się kochani cieplutko .

Acha związku ,z ogromną ilością zachorowań na wirusowe zap.watroby ,mają zrobić przesiewowe badania.Zycze wszystkim w czas wykrytego .
Wtedy łatwiej

Dorota, moja mama w 1981r miała wycinany woreczek żółciowy. Z komplikacjami. Bo i tarczyca powinna być zoperowana. Ale ciąć musieli bo było źle. No i okazało się, że jest i marskość wątroby ( po żółtace zakaźnej (B) przechorowanej w 1970tym). W szpitalu jeszcze doszło do zapalenia płuc.
Mama wyszla z tego- choć wychodząc ze szpitala na własną prośbę (po dwóch miesiacach) ważyła 54kg, a sąsiadka jak ją wtedy zobaczyła to się połakała.
No i wiesz przecież, że moja mama potem żyła jeszcze długo, osiągnęła sedziwy wiek lat 96. A zmarła w 2022roku.
Wróciła do swoich 80kg, przeszla operację tarczycy i do końca życia miala kłopoty z wątrobą- odchorowywała nietrzymanie diety. Ale żyła pełnią życia.

Dorota, będzie dobrze!

[Szymkowa]

Dorotko
widzę, że dziś obchodzisz urodziny. Nie miałyśmy okazji poznać się w realu, ale odkąd zaglądam na forum, czyli od dwudziestu lat, wiele razy czytałam co Ty piszesz i co inni piszą o Tobie. Wspaniałą, ciepłą, bohaterską, pogodną, niezniszczalną kobietą jesteś. Tacy ludzie jak Ty przywracają wiarę, że ten nasz gatunek posiada jeszcze perełki w swoim wielomiliardowym gronie. Serdecznie Ciebie przytulam.

[dorcia44]

Szymkowa....i po ryczałam się
Dziękuję .

[muza_51]

Dorotko
Podpisuję się pod tym co napisała Szymkowa.Nic dodać ,nic ująć.Cała Ty.
Zdrowia,zdrowia i jeszcze raz zdrowia.

[Senanta]

Dorotko
widzę, że dziś obchodzisz urodziny. Nie miałyśmy okazji poznać się w realu, ale odkąd zaglądam na forum, czyli od dwudziestu lat, wiele razy czytałam co Ty piszesz i co inni piszą o Tobie. Wspaniałą, ciepłą, bohaterską, pogodną, niezniszczalną kobietą jesteś. Tacy ludzie jak Ty przywracają wiarę, że ten nasz gatunek posiada jeszcze perełki w swoim wielomiliardowym gronie. Serdecznie Ciebie przytulam.

Zdrowia i szczęścia Ci życzę Dorotko
Szymkowa powyżej dobrze napisała.

[jolabuk5]

Dorotko
widzę, że dziś obchodzisz urodziny. Nie miałyśmy okazji poznać się w realu, ale odkąd zaglądam na forum, czyli od dwudziestu lat, wiele razy czytałam co Ty piszesz i co inni piszą o Tobie. Wspaniałą, ciepłą, bohaterską, pogodną, niezniszczalną kobietą jesteś. Tacy ludzie jak Ty przywracają wiarę, że ten nasz gatunek posiada jeszcze perełki w swoim wielomiliardowym gronie. Serdecznie Ciebie przytulam.

Też się z tym zgadzam!

[dorcia44]

Jesteście tacy kochani ,dziękuję

[Meteorolog1]

Dorotko
widzę, że dziś obchodzisz urodziny. Nie miałyśmy okazji poznać się w realu, ale odkąd zaglądam na forum, czyli od dwudziestu lat, wiele razy czytałam co Ty piszesz i co inni piszą o Tobie. Wspaniałą, ciepłą, bohaterską, pogodną, niezniszczalną kobietą jesteś. Tacy ludzie jak Ty przywracają wiarę, że ten nasz gatunek posiada jeszcze perełki w swoim wielomiliardowym gronie. Serdecznie Ciebie przytulam.

Też się z tym zgadzam!

Dołączam się do życzeń. Spóźnione ale szczere życzenia, przede wszystkim zdrowia.

[dorcia44]

Bardzo dziękuję
Dziękuję też za piękny urodzinowy prezent ,egwusia ,Marta ,nie mam słów
Te pieniążki spadły mi jak z nieba i to w takim momencie kiedy każdy grosz na wagę złota .
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję

[aga66]

Dorotko, 100 lat!