Czarne Diabły Tasmańskie, Fabrycy ma DS!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lut 19, 2010 8:51 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

No to kciuki wielkie :ok:
A Nulek miał badania krwi może?

i wieeeeeelkie głaski dla Bandido :D
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 9:02 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

U mnie nie, wcześniej chyba też nie - myślisz, że warto zrobić? Najpierw chcę mu zafundować "przegląd ogólny" i stworzyć jakąś dokumentację medyczną, już uzgodniłam z vetką, że jak go przyniosę, to ona zrobi w książeczce wpis typu "stan kota na dzień ...". Jakby chcieć pobrać krew, to może za jednym zamachem ...
Chyba, że w Koterii miał robione, ale wątpię.
Bandido wygłaskany i wybawiony od rana, żeby broń boże nie poczuł się zaniedbany no i żeby nie szalał :twisted: . Spał grzecznie w nogach, po swojemu. Dzielnie zjadł odrobaczacz, to w ogóle grzeczny kotek jest - w weekend napiszę więcej, na razie skupiam się na Nulku.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lut 19, 2010 9:20 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

warto. tym bardziej jeśli był troszkę wychudzony. warto zerknąć zawsze na nerki i wątrobę.

ja u wet też muszę poprosić o taki zapis w książeczce Aferki, bo nie ma żadnych zapisów poza testami :twisted: a potem domek stały będzie mi musiał ufać na słowo, że ktoś tą sterylkę jednak zrobił :twisted:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 12:15 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

Poddasze pisze:warto. tym bardziej jeśli był troszkę wychudzony. warto zerknąć zawsze na nerki i wątrobę.

Ja u wet też muszę poprosić o taki zapis w książeczce Aferki, bo nie ma żadnych zapisów poza testami :twisted: a potem domek stały będzie mi musiał ufać na słowo, że ktoś tą sterylkę jednak zrobił :twisted:

Nie masz tego wpisu ? Prosiłam weta od testów, żeby to napisał :?
Mam też książeczkę dla seidhee zakładaną u innego weta, tam jest wpisana kastracja i testy.
kciuki za Nulka.
Obrazek

15pietro

 
Posty: 2379
Od: Śro kwi 23, 2008 20:51
Lokalizacja: NYC

Post » Pt lut 19, 2010 12:17 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

Przekonałaś mnie, bo na tym kocie można się uczyć anatomii, chociaż futerko się poprawia z każdym dniem 8) . Mój drogi ... :twisted: . Myślę jednak, a właściwie mam nadzieję, że ich wygląd to skutek kiepskiej karmy i stresów - ale warto na zimne dmuchać.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lut 19, 2010 12:22 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

15pietro pisze:
Poddasze pisze:warto. tym bardziej jeśli był troszkę wychudzony. warto zerknąć zawsze na nerki i wątrobę.

Ja u wet też muszę poprosić o taki zapis w książeczce Aferki, bo nie ma żadnych zapisów poza testami :twisted: a potem domek stały będzie mi musiał ufać na słowo, że ktoś tą sterylkę jednak zrobił :twisted:

Nie masz tego wpisu ? Prosiłam weta od testów, żeby to napisał :?
Mam też książeczkę dla seidhee zakładaną u innego weta, tam jest wpisana kastracja i testy.
kciuki za Nulka.


nie napisał :| ale spoko wodza. wetka nam dopisze tak jak u alix76.
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 15:46 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

Czarny kot na dobry początek weekendu
Obrazek

Kasia od Behemotha

 
Posty: 1654
Od: Śro wrz 09, 2009 21:04
Lokalizacja: Leszno/Wrocław

Post » Pt lut 19, 2010 16:30 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

jaka zabójcza minka :D
strach się bać 8O
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 19, 2010 17:37 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

Bo wszystkie czarne koty to "natural born killers" - np. CDT to mordercy futrzanych myszek i kulek z piórkami :lol:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lut 20, 2010 10:40 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

Witam weekendowo!
Zgodnie z planem i zapotrzebowaniem, przedstawiam sesję zdjęciową Nulka - Nulek jest bardzo dzielny, bo daje się wyciągać i miziać w obecności CDT. Zidane podchodzi i próbuje go obwąchiwać, ze zmiennym powodzeniem. Bandido na razie obserwuje, chociaż jak zabrałam Nulka do pokoju, to naprychał :twisted: -no ale połączenie terytoriów to kolejny krok. Nulek się mizia, wywala brzuch, ale w oczach cały czas widzę niepokój no i jak zaglądam pod kuchenkę to pierwsze co, to kuli się w kącie. Jak go wyciągam, to próbuje się zapierać o terakotę - potem jest już lepiej.
Ech, biedne te koty, ale widzę postępy ...

pozycja bezpieczna:
Obrazek

białe dodatki
Obrazek

umiem chodzić
Obrazek

Opowieść o Bandido, dla Cioci Poddasze, będzie popołudniu.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lut 20, 2010 22:31 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

No cóż, migrena nieco mi pokrzyżowała plany :twisted: . Opowieść dla Cioci Poddasze będzie jutro, przepraszam. Na razie krótkie podsumowanie postepów Nulka przez 1 tydzień pobytu u mnie:
- ulubione miejsce - azyl pod kuchenką: kiedy zaglądam tam, kuli się w kącie, miauczy wyciągany ale momentalnie pod wpływem głaskania/czesania zaczyna mruczeć, ugniatać ciasto, podjadać chrupki, wić się po podłodze, barankować ludzi i przedmioty :1luvu: ;
- na ręce - nie brać!;
- reakcja na mężczyznę - nogi to nogi, służą do barankowania :twisted: ;
- reakcja na inne koty - obojętnie-pozytywna, daje się obwąchiwać, nie atakuje, osyczany ucieka;
- w izolatce - zamknięty sam dzielnie je, pije, korzysta z kuwety, bawi się i wije sobie gniazdka ze ściągniętych ręczników;
- stan futerka - poprawia się (nie wiem, czy mógł się pogorszyć :twisted: ) ale nadal trzeba nad tym pracować;
- stan uszu - grzecznie znosi zakraplanie :) , chyba jest lepiej, ale oceni vet;
- poziom lęku - niestety nadal wysoki, ale po tylu zmianach nie ma co się dziwić;
- apetyt - JEST :!: ;
- stosowane procedury: zakraplanie uszu Oridermyl 1 dzienne, Immunodol 1 dziennie w jedzeniu, wyciąganie i głaskanie/czesanie min. 2 x dziennie, integracja z kotami min. 2 x dziennie, puder na futro 1 dziennie, gadanie w stronę kota/kuchenki - przy każdej okazji, Feliway w kontakcie non stop;
Dziękujemy wszystkim Ciociom za kibicowanie i porady!!!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob lut 20, 2010 22:45 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

cudnie!!! :D

one wszystkie mają faktycznie podobne pysiaki... Nulek jest śliczny! I zdecydowanie widoczna poprawa choćby przez większą współpracę przy pozowaniu :D

I oby świerzbowiec poszedł precz! :twisted:

Nasza do wtorku jeszcze ma czyszczenie i zakraplanie.

No... i zaczajam się na wieści o Bandido... 8) Miłego chrapania!
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2010 8:33 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, czarny pod kuchenką

A o to Bandido, specjalnie dla Cioci Poddasze:

Obrazek

To zdjęcie z lata, od tego czasu nieco przytył i, ku mojemu rozbawieniu, dostał kocurzych bokobrodów :twisted: . Obaj CDT są z jednego miotu. Kiedy przyjechali, najpierw do mojej Mamy, od razu było widać, że Zidane jest większy a Bandido bardziej pro-ludzki. Oczywiście wtedy nie mieli jeszcze imion; ponieważ Zidane miał 1 sumiasty biały wąs, został Białowąsem a jego brat, naturalną koleją rzeczy, Czarnowąsem - nawet u veta mają takie imiona, trzymały się dość długo.
W sumie Bandido ochrzciła moja Siostra - jako kociak, i czasem teraz, miał nawyk machania łapką, kiedy coś chciał :D . W różnych okolicznościach, na przykład w nocy, żeby go wpuścić pod kołdrę. W sumie teraz nasz kontakt wyewoluował - wystarcza wymowne spojrzenie jasno-szmaragdowych oczu :kotek: .
Zidane domagał się wpuszczenia pod kołdrę inaczej - energicznie ocierając się pyszczkiem, wręcz nim waląc, w czoło - genealogia jego imienia jest chyba jasna :twisted: .
Na pierwszym ważeniu wyszła różnica w masie 300 g, co u kociaków stanowiło ponad 10% masy ciała. Przy pierwszych zabiegach pielęgnacyjnych charakter ujawnił się z całą mocą - Bandido był i jest względnie uległy, można mu podać większość lekarstw bez wielkiej szarpaniny. Może dlatego że był mniejszy i bardziej zainteresowany mną, był tez częściej miętoszony i brany na ręce, więc zrobił się jeszcze bardziej pro-ludzki. Jego brat jest jak najbardziej przyjazny, ale przychodzi, kiedy chce, na rękach wytrzymuje chwilę, z grzeczności, i zwinnie się wyślizguje.
No i oprócz tego, że jest drobniejszy, okazał się też delikatnego zdrowia - o tym w następnym odcinku.

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie lut 21, 2010 9:27 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

śliczny pysiak!!! :1luvu:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lut 21, 2010 15:48 Re: Czarne Diabły Tasmańskie, Nulek się oswaja!

Cioteczki!
Nulek dziś robi oooogromne postępy :1luvu: . Wyciągnięty spod kuchenki rano pokręcił się po kuchni, w obecności CDT. Wyciągnięty po raz drugi, popołudniu, asystował mi przy gotowaniu i pieczeniu - nie bał się miksera, ani wczoraj odkurzacza, ani pralki. Pojadł i popił sobie wodę. Dzielny kot!!!
Potem, kiedy zmywałam, wskoczył na blat!!! Dwa razy! Trochę się pokręcił na nim, poobwąchiwał, chociaż najlżejszy ruch wystarczał, aby zeskakiwał.
A potem, jak całkiem duży kot, zrobił sioo do kuwety przy mnie i Zidane (obserwującym z lodówki)! Teraz tarza się po podłodze z myszką - oczywiście, dużo fajniej jest ocierać się o nogi Dużej i podstawiać po szczotkę :mrgreen: - ale już nie ucieka pod kuchenkę. Chyba na noc nie zamknę drzwi, zobaczymy, jak chłopcy sobie poradzą.
Przez drzwi na resztę mieszkania na razie wygląda, ale nie kwapi się wyjść - może ciemność go ośmieli?

Nulek wyluzowany

Obrazek

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 528 gości