Myślisz,że urzędników coś to obchodzi? To też ludzie stamtąd.Chociaż muszę przyznać,że po licznych interwencjach zaproponowali facetowi z Helskiej darmowe sterylki.Odmówił,co było do przewidzenia.Teraz wszystkie kotki są ciężarne, przez sezon jakoś kilka przeżyje,bo będą podkarmiane przez turystów,potem umrą z głodu.Nie wspomnę,że więcej mają pcheł niż włosów.Zadziwiające,że nie ma tam kilkuletnich kotów.Kilkumiesięczne kotki rodzą dzieci,co roku są koty inaczej umaszczone.
Zdjęcia z lipca.Podwórko na Helskiej,ciężarne,kilkumiesięczne kotki.Zostały odpchlone,miały karmę przez zimę,Jarek je widział,wyglądały nieźle.Może przeżyją lato i jesień.Zimy najprawdopodobniej już nie.





A oto wysterylizowana przez forumowiczów kotka p.Bożeny i niewykastrowany kocur.Też jej.Czy żyją,czy je zamordowano? Nie wiem.


A te piękne kotki z Żeglarskiej "psuły krajobraz".Zniknęły jednej nocy jeszcze w czasie mojego tam pobytu.Zasłyszane- worek i ..... .




I jeszcze zdjęcie z 2008 roku dla porównania.W 2009 nie było ani jednego czarnego na Helskiej u faceta.
