
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cameo pisze:No conawet nie pytajcie JAK to zrobiłam
po prostu musiałam posprzątać za łóżkiem i Kay dostał nakaz eksmisji
a potem chodził sobie wkurzony po mieszkaniu, przy mnie
tyle że... ja robiłam fotki kotom
![]()
Teraz siedzi w klatce, wieczorem go wypuszczę, jest zły, bardzo![]()
Zaczynam się zastanawiać dlaczego się tak zachowujei są takie opcje:
- Ktoś przygarnął dzikiego kociaka do domu i go nie oswajał
- Ktoś musiał go dręczyć, i to nie raz czy dwa
- Kay to dzikus złapany do kastracji i zamiast na wolność, trafił do schroniska
Nic lepszego nie przychodzi mi do głowywiem tylko że panicznie boi się ludzkiego dotyku
zaraz będą fotki
Babett_B pisze:O ile mnie pamięć nie myli trafił do schronu jako mały kociak razem z bratem. Po jakimś czasie okazało się, że jego brat miał FIV i został uśpiony. W schronie przez wiele lat nie było grupy typowo kocich wolontariuszy, więc Kay był łapany przez ludzi tylko przy szczepieniach, odrobaczaniu itp zabiegach. W takich warunkach człowiek kojarzył mu się tylko z łapanką (raczej mało delikatną) i zabiegami (też mało delikatnymi-podejrzewam, że raczej rutyniarskimi), a na dodatek zabrali jego brata. Sądzę, że jest wyjątkowo wrażliwym kotem, dlatego reagował na ludzi gorzej niż inne futra
duszki pisze:I co teraz zrobisz, skoro już wiesz jakie są prawdopodobne przyczyny dzikości Kaya??
Cameo pisze:Najbardziej bolą mnie opinie znajomych że tego kota trzeba <cytuję> uśpić, bo jest: "dzikim, agresywnym darmozjadem"
Cameo pisze:Najbardziej bolą mnie opinie znajomych że tego kota trzeba <cytuję> uśpić, bo jest: "dzikim, agresywnym darmozjadem"
Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Tundra i 237 gości