To będzie bajka o białym Kayu z Milanówka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 11, 2009 17:26

Ale skubany ładny jest 8O

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Czw cze 11, 2009 17:34

Cameo pisze:No co :oops: nawet nie pytajcie JAK to zrobiłam :twisted: po prostu musiałam posprzątać za łóżkiem i Kay dostał nakaz eksmisji :P a potem chodził sobie wkurzony po mieszkaniu, przy mnie :wink: tyle że... ja robiłam fotki kotom :twisted:

Teraz siedzi w klatce, wieczorem go wypuszczę, jest zły, bardzo :roll:

Zaczynam się zastanawiać dlaczego się tak zachowuje :roll: i są takie opcje:

- Ktoś przygarnął dzikiego kociaka do domu i go nie oswajał
- Ktoś musiał go dręczyć, i to nie raz czy dwa
- Kay to dzikus złapany do kastracji i zamiast na wolność, trafił do schroniska

Nic lepszego nie przychodzi mi do głowy :roll: wiem tylko że panicznie boi się ludzkiego dotyku :roll: zaraz będą fotki :roll:


O ile mnie pamięć nie myli trafił do schronu jako mały kociak razem z bratem. Po jakimś czasie okazało się, że jego brat miał FIV i został uśpiony. W schronie przez wiele lat nie było grupy typowo kocich wolontariuszy, więc Kay był łapany przez ludzi tylko przy szczepieniach, odrobaczaniu itp zabiegach. W takich warunkach człowiek kojarzył mu się tylko z łapanką (raczej mało delikatną) i zabiegami (też mało delikatnymi-podejrzewam, że raczej rutyniarskimi), a na dodatek zabrali jego brata. Sądzę, że jest wyjątkowo wrażliwym kotem, dlatego reagował na ludzi gorzej niż inne futra :(
Obrazek Obrazek

Babett_B

 
Posty: 1026
Od: Pon lut 02, 2009 19:50
Lokalizacja: Pruszków/Milanówek

Post » Czw cze 11, 2009 19:12

Nie jest za fajnie, zauważyłam że Kay ma dziwną ranę na tylnej łapce, oczywiście musiałam to sprawdzić i nawet przez chwilę miałam go na rękach (nie widział mnie, bo główka była w ręczniku) i udało mi się obejrzeć tę łapę, przy okazji wymacałam tył (grzbiet) ale kiedy zobaczył że trzyma go człowiek to wpadł w furię :( czyli jest tak, że jak Kay nie widzi ludzia, to można z nim zrobić wszystko.

Dalej siedzi w klatce. Nawet polubił głaskanie łyżką, umył się przy mnie i skorzystał z kuwety, ale dotknąć ręką się nie pozwala :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw cze 11, 2009 19:16

Babett_B pisze:O ile mnie pamięć nie myli trafił do schronu jako mały kociak razem z bratem. Po jakimś czasie okazało się, że jego brat miał FIV i został uśpiony. W schronie przez wiele lat nie było grupy typowo kocich wolontariuszy, więc Kay był łapany przez ludzi tylko przy szczepieniach, odrobaczaniu itp zabiegach. W takich warunkach człowiek kojarzył mu się tylko z łapanką (raczej mało delikatną) i zabiegami (też mało delikatnymi-podejrzewam, że raczej rutyniarskimi), a na dodatek zabrali jego brata. Sądzę, że jest wyjątkowo wrażliwym kotem, dlatego reagował na ludzi gorzej niż inne futra :(


Czyli to pierwsze, tak jak przypuszczałam.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw cze 11, 2009 19:23

No właśnie niestety usiłowałam dość do tego skąd się wziął Kay i Biały ale jakoś chyba do tego nie doszłam.. :( Nie wiem.. może spróbuję się dorwać do papierów jakiś i doczytać.. bo przecież gdzieś to musi być zapisane.. :?

iskra666

 
Posty: 7699
Od: Wto sty 10, 2006 12:13
Lokalizacja: Krk-Wwa

Post » Czw cze 11, 2009 19:30

Będę wdzięczna, bo inaczej oswaja się kota który miał dom a został np. mocno skrzywdzony (jak np. moja Penelopa) a kota który nie został oswojony w kocięctwie, bo wszystko wskazuje na to, że Kay nie wie że człowiek przynosi głaski (no bo skąd ma wiedzieć?) stąd taka reakcja...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw cze 11, 2009 19:35

Acha, i Kay nie boi się miotły, mopa, łopatki do mięsa, łyżki, innych kotów. On boi się człowieka, niestety :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Czw cze 11, 2009 22:26

to, co pisze Babett_B wydaje mi sie wiarygodne i calkiem mozliwa opcja. Nie znam sie na tym, ale moze to byc to... To brzmi calkiem logicznie. Zeby udalo sie dotrzec, czy przed trafieniem do schronu mial choc troche do czynienia z czlowiekiem w sensie pozytywnym: mizianie, glaski, drapanie za uszkiem... Kamcia, a czy wyczuwasz pod lyzka (choc to mze b.trudne) przy glaskaniu, czy on choc troszeczke mruczy? Czy jego cialko drzy jakby mruczal?

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt cze 12, 2009 7:57

Dzień Dobry Biały Misiaczku :D Nowy dzień - nowa szansa na otwieranie się na ludzia :D
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

Post » Pt cze 12, 2009 8:08

I co teraz zrobisz, skoro już wiesz jakie są prawdopodobne przyczyny dzikości Kaya??

duszki

 
Posty: 883
Od: Nie maja 03, 2009 13:35

Post » Pt cze 12, 2009 8:55

duszki pisze:I co teraz zrobisz, skoro już wiesz jakie są prawdopodobne przyczyny dzikości Kaya??


Będzie w klatce, bo musi przyzwyczaić się do widoku człowieka, narazie nie chcę z niej wyjść (odpukać) będę często do niego zaglądać, starać się głaskać, zagadywać, podawać jedzonko... mam nadzieję że będzie ok.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt cze 12, 2009 9:18

Ja wierzę,że wszystko będzie OK!!!!!-przeciez już widać ,że to nie ten sam kot,którego przygarnęłaś!
Postępy sa widoczne,a będzie tylko lepiej!!!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt cze 12, 2009 12:23

Najbardziej bolą mnie opinie znajomych że tego kota trzeba <cytuję> uśpić, bo jest: "dzikim, agresywnym darmozjadem" :(

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pt cze 12, 2009 12:25

Cameo pisze:Najbardziej bolą mnie opinie znajomych że tego kota trzeba <cytuję> uśpić, bo jest: "dzikim, agresywnym darmozjadem" :(


Dla mnie to by nie byli już znajomymi.

Nie przejmuj się takimi durnymi opiniami i rób swoje.

violavi

 
Posty: 10362
Od: Pt kwi 07, 2006 15:34

Post » Pt cze 12, 2009 12:41

Cameo pisze:Najbardziej bolą mnie opinie znajomych że tego kota trzeba <cytuję> uśpić, bo jest: "dzikim, agresywnym darmozjadem" :(


To tak jak większość znanych mi ludzi :lol:
Obrazek

Boo

 
Posty: 20084
Od: Pt lis 04, 2005 11:41
Lokalizacja: Opole

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Tundra i 237 gości