K-ów, Wacuś Nóżka nie żyje :(((((( FIP, co z resztą???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sty 21, 2009 17:38

Marku, masz jeszcze dyżur w tym tygodniu a Wielopolu? a może chciałbyś zobaczyć pierwszy te proponowane lokale?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2009 17:42

markopolo00 pisze:Masz jeszcze jakieś koty do odrobaczania
Ja bym woził dużą dawkę bo wystarcza na dwa duże
lub trzy małe a cenę mam taką samą


to teraz sama nie wiem czy na szczęście nie ma czy niestety nie ma :wink: bo nieodrobaczony jest tylko ten czarniutki i mogę wziąć jeszcze dla jednego, prawie dorosłego

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2009 17:57

To ja jutro wezmę dużą dawkę i podzielimy na dwa
ale trzeba po otwarciu wykorzystać w ciągu 24 godzin
już dzwonie załatwiać
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sty 21, 2009 18:12

markopolo00 pisze:To ja jutro wezmę dużą dawkę i podzielimy na dwa
ale trzeba po otwarciu wykorzystać w ciągu 24 godzin
już dzwonie załatwiać


oki. Napisz mi jeszcze co z lokalami do oglądania (info 2 posty wyżej)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2009 18:58

Mogę sie z Tobą przejechać ale Ty prowadzisz
nie cierpię jeździć po starym Krakowie
Rano o 10.00 jadę do weterynarza jeszcze nie wiem z iloma
musze zerknąć w notatnik sądzę że około 11.00 powinienem być wolny
jakby co to nawet się ogolę żeby nie straszyć
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sty 21, 2009 19:14

markopolo00 pisze:Mogę sie z Tobą przejechać ale Ty prowadzisz
nie cierpię jeździć po starym Krakowie
Rano o 10.00 jadę do weterynarza jeszcze nie wiem z iloma
musze zerknąć w notatnik sądzę że około 11.00 powinienem być wolny
jakby co to nawet się ogolę żeby nie straszyć


ale ja pytałam czy zobaczysz je pierwszy, bo ja nie wyjdę z domu przed poniedziałkiem

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sty 21, 2009 19:29

potrzeba. czasu mi potrzeba.Sasza zabunkrował się na suficie w kuchni, po tym jak pacyfista Behemot spuścił mu łomot :cry: i tyle kota widziałam :crying: . schodzi na jedzenie i kupke. siura mi po wykładzinie, ale kupsko grzecznie w kuwecie ląduje. miś coraz bardziej misiowaty i przymilny. potrafi juz na mnie patrzeć. jak podchodzę do niego wolno, to nie ucieka. a jeśli to za szafke w pracowni i grzecznie czeka, aż go pogłaskam. w uszach ma czarno, nie wiem, czy świerzb, czy brud po prostu, za czas jakis poprosze p. wet. o obejżenie, na razie go nie chce stresować

aania

 
Posty: 3257
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw sty 22, 2009 9:05

Tweety pisze:
Etiopia pisze:Tweetek Etiopki nie ma umarnęła a jej truchełko leży pod łóżkiem.....

Tequila znowu ma rujkę - boję się że wet coś przy sterylce spieprzył jak będę miała kasę to ją umówię na Usg.

Martwię się Nalusią - strasznie jest chudziutka same kosteczki.... i taka jakaś osowiała chodzi. Przydało by się zrobić badania a ja jeszcze kasy nie odzyskałam :cry: .

A Chrumka chodzi i chrumka bez zmian..... Jutro jak się wyrobię to idę do Pawła.

Jedynie w tym towarzystwie kwitnie Mufasa a reszta do doopy.

A tak wogule mam serdecznie wszystkiego dosyć...Nala i Tequila leją gdzie popadnie w domu cuchnie jak bym miała stado nie wykastrowanych kocurów.... Jak tak dalej będzie to wylecę razem z kotami z domu.

A na dodatek Ginger ma cieczkę...

Ech ide sobie pod łóżko


może mieć rujkę, urojoną, nasz Puśka tak miała, oj, długo po ciachnięciu.
Co do Nalusi to rób badania, wiesz, że koty fundacyjne permanentnie chore są pod opieką finansową dożywotnio.
A czemu to panny leją jak prosięta?? :evil:


Rujkę urojoną..... Tweety chyba wiesz co ja na ten temat myślę....
Przez skopaną sterylizację rok temu odeszła moja Sabra (*)

Usg T. i tak zrobię bo nie chce po raz drugi tego przeżywać.

Ok zrobię Nali badania oby nic nie wyszło

Podejrzewam że leją bo się nie najlepiej czują....

A z Kamy zrobię sobie mufkę - dynda na firankach i zasłonach (ląduje z nimi na podłodze)
Huśta się na suszarce z praniem które ląduje na podłodze.
A co spadnie na podłogę pani T. i pani N. podlewają :evil:
Nie mówiąc o bidnej tapecie i fotelach.
Na pewno takich pomysłów nie ma chory kot :) :)
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Czw sty 22, 2009 9:08

:-)
przynajmniej masz wesolo
(tak wiem, nie jest Ci do smiechu)
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 22, 2009 9:44

Etiopia pisze:
Tweety pisze:
Etiopia pisze:Tweetek Etiopki nie ma umarnęła a jej truchełko leży pod łóżkiem.....

Tequila znowu ma rujkę - boję się że wet coś przy sterylce spieprzył jak będę miała kasę to ją umówię na Usg.

Martwię się Nalusią - strasznie jest chudziutka same kosteczki.... i taka jakaś osowiała chodzi. Przydało by się zrobić badania a ja jeszcze kasy nie odzyskałam :cry: .

A Chrumka chodzi i chrumka bez zmian..... Jutro jak się wyrobię to idę do Pawła.

Jedynie w tym towarzystwie kwitnie Mufasa a reszta do doopy.

A tak wogule mam serdecznie wszystkiego dosyć...Nala i Tequila leją gdzie popadnie w domu cuchnie jak bym miała stado nie wykastrowanych kocurów.... Jak tak dalej będzie to wylecę razem z kotami z domu.

A na dodatek Ginger ma cieczkę...

Ech ide sobie pod łóżko


może mieć rujkę, urojoną, nasz Puśka tak miała, oj, długo po ciachnięciu.
Co do Nalusi to rób badania, wiesz, że koty fundacyjne permanentnie chore są pod opieką finansową dożywotnio.
A czemu to panny leją jak prosięta?? :evil:


Rujkę urojoną..... Tweety chyba wiesz co ja na ten temat myślę....
Przez skopaną sterylizację rok temu odeszła moja Sabra (*)

Usg T. i tak zrobię bo nie chce po raz drugi tego przeżywać.

Ok zrobię Nali badania oby nic nie wyszło

Podejrzewam że leją bo się nie najlepiej czują....

A z Kamy zrobię sobie mufkę - dynda na firankach i zasłonach (ląduje z nimi na podłodze)
Huśta się na suszarce z praniem które ląduje na podłodze.
A co spadnie na podłogę pani T. i pani N. podlewają :evil:
Nie mówiąc o bidnej tapecie i fotelach.
Na pewno takich pomysłów nie ma chory kot :) :)


no tak, to jest argument. No to może Kama wróci do naszej łazienki i będziemy szukać domu?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 22, 2009 10:00

Tweety pisze:
Etiopia pisze:
Tweety pisze:
Etiopia pisze:Tweetek Etiopki nie ma umarnęła a jej truchełko leży pod łóżkiem.....

Tequila znowu ma rujkę - boję się że wet coś przy sterylce spieprzył jak będę miała kasę to ją umówię na Usg.

Martwię się Nalusią - strasznie jest chudziutka same kosteczki.... i taka jakaś osowiała chodzi. Przydało by się zrobić badania a ja jeszcze kasy nie odzyskałam :cry: .

A Chrumka chodzi i chrumka bez zmian..... Jutro jak się wyrobię to idę do Pawła.

Jedynie w tym towarzystwie kwitnie Mufasa a reszta do doopy.

A tak wogule mam serdecznie wszystkiego dosyć...Nala i Tequila leją gdzie popadnie w domu cuchnie jak bym miała stado nie wykastrowanych kocurów.... Jak tak dalej będzie to wylecę razem z kotami z domu.

A na dodatek Ginger ma cieczkę...

Ech ide sobie pod łóżko


może mieć rujkę, urojoną, nasz Puśka tak miała, oj, długo po ciachnięciu.
Co do Nalusi to rób badania, wiesz, że koty fundacyjne permanentnie chore są pod opieką finansową dożywotnio.
A czemu to panny leją jak prosięta?? :evil:


Rujkę urojoną..... Tweety chyba wiesz co ja na ten temat myślę....
Przez skopaną sterylizację rok temu odeszła moja Sabra (*)

Usg T. i tak zrobię bo nie chce po raz drugi tego przeżywać.

Ok zrobię Nali badania oby nic nie wyszło

Podejrzewam że leją bo się nie najlepiej czują....

A z Kamy zrobię sobie mufkę - dynda na firankach i zasłonach (ląduje z nimi na podłodze)
Huśta się na suszarce z praniem które ląduje na podłodze.
A co spadnie na podłogę pani T. i pani N. podlewają :evil:
Nie mówiąc o bidnej tapecie i fotelach.
Na pewno takich pomysłów nie ma chory kot :) :)


no tak, to jest argument. No to może Kama wróci do naszej łazienki i będziemy szukać domu?


Chcesz mnie Mufki pozbawić ??

A tak poważnie Kame dostaniesz dopiero po szczepieniu. Wcześniej jej nie oddam
:twisted:
IT'S OVER

Etiopia

 
Posty: 5708
Od: Pt gru 09, 2005 11:26

Post » Czw sty 22, 2009 10:03

Etiopia pisze:Chcesz mnie Mufki pozbawić ??

A tak poważnie Kame dostaniesz dopiero po szczepieniu. Wcześniej jej nie oddam
:twisted:


ale ona nadaje się już do szczepienia?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 22, 2009 10:07

Tygrysek
Z własną hodowlą pajęczaków w uszach
kasłaniem i szmerami w oskrzelach i kichankiem
ostatnio trafiają do mnie koty którym mleczaki nie chcą wypadać
psują się i tworzą stany zapalne w pyszczku to samo jest u
Pestki i Tinki przez co zaatakowane są głównie węzły chłonne .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jak tu ogarnąć całą miskę
Obrazek
Obrazek
Pestka
Zaczyna się uczłowieczać jeszcze trochę obawia się człowieka
ale już zaczyna podchodzić jak się ja weźmie na ręce to mruczy
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Tobiego dopadło
nos zatkany od wycierania mojego i jego tarcia łapką napuchnięty oczka zaropiałe sklejone bidula strasznie sie meczy
Obrazek
Rusiu jedynie zdrowy
ale jak tak dalej pójdzie to i jego dopadnie
Ostatnio edytowano Czw sty 22, 2009 10:14 przez markopolo00, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Czw sty 22, 2009 10:12

byc moze to samo ma mila-te problemy z dziaslami
ja juz relacjonowalam tweety-za tydzien mniej wiecej jestem umowiona(tez mniej niz wiecej) na ogladanie paszczy
ma ktos pozyczyc grube rekawice??

a ten tygrysek, jak wyjdzie n a prostą to bedzie piekny(marketingowo ;) kot
ciekawe kto wypuszcza te rasowce
bo on wyglada jak efekt mezaliansu dachowki z rasowcem
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 22, 2009 10:34

markopolo00 pisze:Tygrysek
Z własną hodowlą pajęczaków w uszach
kasłaniem i szmerami w oskrzelach i kichankiem
ostatnio trafiają do mnie koty którym mleczaki nie chcą wypadać
psują się i tworzą stany zapalne w pyszczku to samo jest u
Pestki i Tinki przez co zaatakowane są głównie węzły chłonne .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Jak tu ogarnąć całą miskę
Obrazek
Obrazek
Pestka
Zaczyna się uczłowieczać jeszcze trochę obawia się człowieka
ale już zaczyna podchodzić jak się ja weźmie na ręce to mruczy
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Tobiego dopadło
nos zatkany od wycierania mojego i jego tarcia łapką napuchnięty oczka zaropiałe sklejone bidula strasznie sie meczy
Obrazek
Rusiu jedynie zdrowy
ale jak tak dalej pójdzie to i jego dopadnie


Tygrys jak wyzdrowieje i trochę przytyje to będzie Mister Cat :)
Pestusia ładnie się oswaja, ciekawe jak będzie z jej rodzeństwem.
Rysio, trzymaj się kocie, bo ty do domu niedługo fruniesz.
A Mruczek oczywiście jako Pan Nianiek występuje
:wink:

BarbAnn są rękawice na Wielopolu tylko ze względu na nieprzewidywalność "prawego pokoju" dobrze jak są pod ręką a więc wypożyczyć można je na krótko. Trzeba dokupić jeszcze ze dwie pary. Aha, dostaliśmy wpłatę celową na zakup drugiej klatki-łapki, więc odszukam gościa, gdzie to kupowaliśmy niech robi kolejną, bo ja z tej jestem bardzo zadowolona, z tych wszystkich, które miałam w rękach nasza najbardziej mi odpowiada, chyba, że większość będzie miała inne zdanie to się w tym temacie mogę dostosować :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1884 gości