Jeszcze i jeszcze[2]. ZAMYKAMY.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lis 28, 2008 8:16

No i właśnie...
Rano po drodze do pracy, zawołałam działkową i wysypałam RC do pojemniczka. I wyciągnęłam rękę... Kota daje sie głaskać. Mruczy.
Jest okrągła - nie wiem, czy to futro, robaki, czy kolejna ciąża...

To tyle na `dzieńdobry`...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 28, 2008 11:32

dzieńdobry :wink:


kciuki za łapankę :ok: :ok:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pt lis 28, 2008 11:45

Znowu nie przychodziły mi powiadomienia :(.

Agnieszko, trzymam kciuki za łapanki, domek dla Światełka i wszystko inne :ok:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18777
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pt lis 28, 2008 12:09

faktycznie dobry
dla koty ktora dostała sniadanko

Agn, za wszytsko kciuki :ok: zeby tak koty mogly nadespać za ciebie i potem Ci oddać te nadespane chwile.
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt lis 28, 2008 17:56

Asia nie ma dziś samochodu, więc znowu się `przełożyło` na jutro.
Ale - nie ma tego złego. Jutro będziemy we trzy! :lol:

W domu mam trochę `nie teges`.
Mim, mimo podawania leków czuję się dziś trochę gorzej. Mam nadzieje, że to chwilowe.
Hopi porzygała się dziś. Na razie spokój. Troszkę zjadła i nie było zwrota.
Przemyś od kilku dni jest na antybiotyku, a wczoraj też zwymiotował.

Nie ma jednak dramatu.
Jakoś się kulamy.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt lis 28, 2008 19:28

Kciuki za zdrówko wszystkich i za światełkową wizytę :ok:
I przepraszam za bankową zwłokę, ale znów mam urwanie głowy :oops:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Sob lis 29, 2008 16:47

Siedzę jak na szpilkach i czekam na Aśkę i Lidę. Jak się nie odezwiemy do północy, to proszę obdzwonić komisariaty toruńskie. :twisted:

Byli państwo do Światełka.
Pani złapała małą w swoje objęcia, a ta była przeszczęśliwa, że ktoś ją tak bezceremonialnie miętoli. Państwo - oki. Tylko do Doc mają daleko... :twisted: Pan oficjalnie oświadczył: "Już nigdy nie będę kota karmił Whiskasem." :twisted: Pani pokazała fotkę pięknej burasi, która odeszła im w wieku 15 lat na raka.

Powinno być oki. Ciężko mi będzie się rozstać z małą, choć początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do jej namolności i upierdliwości. Oficjalne `przekazanie` kota w piątek. [Pan podjedzie po mnie samochodem, żebym z małą nie jeździła `po zimnym` autobusem. 8) ]
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 29, 2008 16:49

Światełko idzie do domku?

fajnie :D




jakby co, wyślijcie smsem kwotę kaucji ;)

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob lis 29, 2008 16:57

sanna-ho pisze:


jakby co, wyślijcie smsem kwotę kaucji ;)


Jak nam telefonów nie zabiorą.... [nie znasz się widzę].

8)
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 29, 2008 16:59

Agn pisze:
sanna-ho pisze:


jakby co, wyślijcie smsem kwotę kaucji ;)


Jak nam telefonów nie zabiorą.... [nie znasz się widzę].

8)

nie mam doświadczenia :roll:

przy ostatniej mojej łapance przyjechała w środku nocy (północ? pierwsza?) właścicielka sklepu w towarzystwie silnego mężczyzny (ochroniarz? mąż?), na szczęście bez policji, choć krzyczała, że owszem, miała zamiar wezwać odpowiednie służby...

yyy... chyba coś pokręciłam z podmiotami...

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob lis 29, 2008 17:47

Agnieszko, potrzymam mocno za akcję :ok:
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lis 29, 2008 18:04

My też trzymamy mocno :ok: :ok: :ok:
Wyściskaj Dziewczyny ode mnie i Noska :D

Jak fajnie że Swiatełko ma dom :D

Całusy Wam posyłamy

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Sob lis 29, 2008 18:37

Agn zamilkła, czyżby łapała koteczki?

:ok: :ok:

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Sob lis 29, 2008 18:47

Dzięki za wsparcie emocjonalne.
Myślałam, że to będzie taka moja pierwsza akcja z klatką-łapką, czekaniem na zimnie, z czającą się kotą. A tu...
Akcja była w miarę szybka.
Jeśli nie liczyć uciążliwego gramolenia się przez płot. Jak już przelazłyśmy [ubaw przedni] otworzyłam puszkę śmierdziela, zakiciałam na kocicę - wyszła natychmiast. Wysypałam żarcie na ścieżkę, pogłaskałam, pozwoliłam jej troszkę pojeść ["Tyyyy, Aga, ale nie dawaj jej tyle, bo jak spier...li, to już nie będzie chciała na żarcie wejść do klatki!!!" - to Lida oczywiście :twisted: ]. No, na takie dictum nie było co czekać - łap! kotę za frak i do kontenera. Łatwizna. :roll: Kota zrobiła `Hyyy` pro forma i zaczęła pomiaukiwać z kontenera.

Przyszedł czas na altankę. :? Lida `pozwoliła` sobie na otwarcie drzwi zamkniętych na kłódkę ["o, już otwarte" :mrgreen: ]. Dzielna jest niesłychanie; bardzo ją podziwiam. Niestety, na samym wejściu znalazłyśmy zwłoki malutkiego burasia... Przez dłuższą chwilę zastanawiałyśmy się czy to mógł być ten maluch, którego widziałam. ["Ale on na pewno był czarny? Popatrz na tego - :roll: - to mógł być ten?"] Przeszukiwałyśmy rumowisko i nic nie było widać, ani słychać. Aż Aśka wpadła na cudowny pomysł, żebyśmy wstawiły kocicę `na wabia` do altanki, bo może maluch odezwie się na nawoływania matki. To był strzał w dziesiątkę. Potem jeszcze dłuższą chwilę odbywało się lokalizowanie i próby wyciągnięcia malucha, aż wreszcie się udało. Z dwiema piskwami w kontenerkach stałyśmy jeszcze i nasłuchiwałyśmy, czy coś więcej się nie odezwie. Ale tylko dwa głosy było słychać.

Droga powrotna przez niski płotek okazała się być trudniejsza, a to dlatego, że poziom głównej alejki jest wyżej niż działki, więc płotek od strony wewnętrznej jest relatywnie wyższy. Lida [my hero dnia dzisiejszego :lol: ] Aśkę podsadziła, a mnie... przełożyła przez płot. Ją samą zaś trzeba było przeciągać na drugą stronę. :lol:

Aaaa, i jeszcze - złota myśl dnia dzisiejszego: jeśli coś [w tym wypadku była to furtka na działkę] jest zamknięte z jednej strony, to z drugiej też na pewno.

Lida pewnie obfoci nasze dzisiejsze `zdobycze` i założy im nowy watek - pieczołowicie dokumentowała nasze `poczynania`. :D

A ja idę spłukać pajęczyny z włosów.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Sob lis 29, 2008 18:51

relacja fantastyczna :ryk:


gratuluję łapanki :D

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: CatnipAnia, Tundra i 236 gości