Gdańsk:potrzebny dom tymczasowy dla kilku kotek po sterylce

[rambo_ruda]

rozmawiałam ze znajomą o Ranji. ponieważ kończy remont mieszkania i w ogóle ma ostatnio dużo na głowie, umówiłyśmy się na poniedziałek że jej o kici opowiem i zdjęcia pokażę. no i wtedy bardzo możliwe że byśmy przyjechały kicię zobaczyć i wtedy albo domek kocha i bierze albo nie kocha i szuka dalej.

[ewar]

To ja poproszę tę opcję "kocha".A można tego nie pokochać?

[Waldemar]

Uszko nie zostało nacięte. Nie zdążyłem o tym powiadomić lekarzy przed zabiegiem. Po zabiegu powiedziano mi, że nikt z opiekunów nie żąda zaznaczenia uszka kotce po sterylizacji. Zapomniałem wcześniej napisać, a potem uznałem, że to mało istotna rzecz. Przepraszam. Muszę o tym pamiętać przed kolejną sterylizacją.
Oczko już zdecydowanie lepiej wygląda. I mam nadzieję, że uda się zostawić gałkę oczną i obędzie się bez operacji.
Ewar, Magomi, Rambo_ruda a może założyć osobny wątek koteczkom szukającym domu?

Potrzebne dwa domki na 7-10 dni, poczynając od środy dla czterech koteczek po zabiegu sterylizacji.

[Waldemar]

Czy doświadczony forumowicz może odpowiedzieć na pytanie na temat odrobaczenia naszych koteczek.
Planujemy odrobaczenie dzikich kotek przed wypuszczeniem ich na wolność. Kotki będą dziesiątego dnia od sterylizacji. Obawiam się o zatrucie ich robalami, biegunkę, odwodnienie.

[rambo_ruda]

trzeba na początek w takim razie pół porcji, bo robali pewnie dużo. jaki środek- to już weta trzeba spytać.

[ewar]

Może faktycznie zrobić im osobne wątki?Warto,jeśli to zwiększy ich szanse,prawda? Co do odrobaczania to nie mam pojęcia,ale może dać im coś na glisty i tasiemca jednocześnie?

[Waldemar]

Potrzebna pomoc dwóch osób w opiece dla czterech kotek po zabiegu sterylizacji.

[Waldemar]

trzeba na początek w takim razie pół porcji, bo robali pewnie dużo. jaki środek- to już weta trzeba spytać.

Myślę, żeby pierwsze odrobaczanie odbyło się u weterynarza w gabinecie, natomiast o odrobaczenie w drugim terminie poprosić p. Bożenę w Kuźnicy, wręczająć jej uprzednio tabletki i zabezpieczając we wskazówki.

[rambo_ruda]

aha, słuchajcie, bo tak teraz pomyślałam. nadal nie ma domków dla nowych koteczek. może wstrzymamy się jeszcze te kilka dni, i jeśli nie będzie chętnych na Ranję ani dużą burasię, to po prostu wrócą do Kuźnicy, a magomi, jeśli wyrazi zgodę oczywiście, wzięłaby następne dwie koteczki na opiekę posterylkową. w ten sposób trochę wydłużymy całą akcję, ale rozwiąże się problem przetrzymania.

[Waldemar]

aha, słuchajcie, bo tak teraz pomyślałam. nadal nie ma domków dla nowych koteczek. może wstrzymamy się jeszcze te kilka dni, i jeśli nie będzie chętnych na Ranję ani dużą burasię, to po prostu wrócą do Kuźnicy, a magomi, jeśli wyrazi zgodę oczywiście, wzięłaby następne dwie koteczki na opiekę posterylkową. w ten sposób trochę wydłużymy całą akcję, ale rozwiąże się problem przetrzymania.

W przypadku braku deklaracji dotyczącej opieki po zabiegu sterylizacji do poniedziałku, będziemy musieli tak postąpić choćby z powodu braku wolnego terminu zabiegu we środę.

[rambo_ruda]

czyli wtorkowa wycieczka odpada.

[Waldemar]

czyli wtorkowa wycieczka odpada.

Poczekajmy do poniedziału do godzin popołudniowych. Wysłałem wiadomość do Sylwi@ z Gdyni. Jeszcze nie odebrała. Za chwilę wyslę do jeszcze jednej forumowiczki. Tym razem z Gdańska.

[Waldemar]

Następnej nocy stworzę ogłoszenie i umieszczę w kilku miejscach sieci.

Potrzebne dwa domki do opieki po sterylizacji dla czterech panien z Kuźnicy.

[Magomi]

Jestem... Weekend z siedzeniem nad pracą za mną

umówiłyśmy się na poniedziałek że jej o kici opowiem i zdjęcia pokażę. no i wtedy bardzo możliwe że byśmy przyjechały kicię zobaczyć i wtedy albo domek kocha i bierze albo nie kocha i szuka dalej.

Tylko zaznaczam, ona jest jeszcze piękniejsza niż na zdjęciach
I na dodatek coraz bardziej przymila się do ludzi

trzeba na początek w takim razie pół porcji, bo robali pewnie dużo.

Oglądając urobek w trakcie wyrzucania go, nie zauważyłam żadnych oznak życia Ale w "głąb" nie zaglądałam i nie każde robaki widać...

magomi, jeśli wyrazi zgodę oczywiście, wzięłaby następne dwie koteczki na opiekę posterylkową. w ten sposób trochę wydłużymy całą akcję, ale rozwiąże się problem przetrzymania.

...o ile TŻ się zgodzi, a zaczyna mu się nie podobać, że z łazienki robi się szpital (zwłaszcza, że Duża nie umie korzystać z kuwety i zalewa wszystko... o kupalu na dywaniku nie wspominając... )

[Magomi]

A teraz o kotach

Kotki dalej rzucają się na jedzenie, ale już przestały opychać się "na zapas" i czasem zostaje kilka chrupek w miseczkach

Ranja zapoczątkowała siedzenie kotek pod drzwiami łazienki i błyskawiczne akcje ucieczki jak tylko drzwi sie uchylą. Jak się nie uda uciec i tylko zostaną same, zaczynają się śpiewy połączone z tańcami w wykonaniu Ranji (błagalne miauczenie i skoki na drzwi )
Zaryzykowałam i małe poszły zwiedzać mieszkanie (oczywiście pod czujnym okiem Czikity ). Duża sama siedzieć nie chciała, więc poszła za nimi (i w przedpokoju strzeliła piękne coś na dywaniku ) Zdjęcia ze zwiedzania wkleję wieczorem

I najważniejsze - oko Izis.
Jak na razie zakraplanie przynosi efekty, bo "balonik" jest coraz mniejszy i zaczyna być widoczna źrenica
Na dzień dzisiejszy wydaje mi się (z tym, że sie nie znam ), że oczko nie będzie musiało zostać usunięte. Ale zobaczymy w piątek