Kiedy człowiek traci wszystko. Miś w DS, Puszkin u A59

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 14, 2008 0:14

Łe, to nie jest tak źle! Jeszcze się poeta zsocjalizuje! :wink:

:ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Sob cze 14, 2008 0:28

joshua_ada pisze:Łe, to nie jest tak źle! Jeszcze się poeta zsocjalizuje! :wink:

:ok: :ok: :ok: :ok:

Ja wczoraj/dzisiaj zalamkę jakąś załapałam :( to może wszysto tak jakoś źle widzę :roll: Mam nadzieję, że to wszystko chwilowe - i u Puszkina i u mnie :wink:
Aaaa - Pani zoopsycholog do nas w poniedziałek wieczorkiem przychodzi, zobaczymy co poradzi :roll:

Nie przypuszczałam, że będę tak lubiła deszcz :wink: Jak ja się cieszę, że równo leje 8)

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob cze 14, 2008 7:42

tyle wątków na tym forum więc ja dziś dopiero przeczytałam historię Puszkina...
Aleksandro , myślę że jak juz kocurek strzeli baranka albo da Ci się pogłaskać to będzie w domu prawdziwe święto ale warto czekac ... :P

poza tym gdy doczytałam że zdarzył sie taki cud to daje też nzdzieję że i mój rezydent go doczeka....
Obrazek[/URL]

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Sob cze 14, 2008 13:40

Aleksandro, każdy ma czasem gorsze dni. Ja wiem, że to brzmi banalnie, ale jednocześnie jest to prawda. Sama ledwie wygrzebałam się z zimowej depresji i cały czas mam nadzieję, że ten dobry nastrój to nie jakaś chwilowa zwyżka. :? A to, że Puszkin dostał szansę na życie, to już wielka rzecz. On jest bardzo wycofanym kotem, ale przecież siedział w tej klatce parę miesięcy :!: Nasuwa mi się analogia z ludźmi, którzy długo przebywają w więzieniu, a potem nie mogą odnaleźć się na wolności. Potrzeba czasu i zrozumienia. Będzie dobrze. :ok:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14602
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob cze 14, 2008 14:35

No i ładne przeziębionko mam :twisted: Może wczorajszy dół to początek choroby był :?:

Puszkin na salonach :wink: A ja lecę kuchnię posprzatać, bo Puszkinek nieźle nabrudził :roll: Żwirek jest wszędzie :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob cze 14, 2008 16:41

Aleksandra59 pisze:No i ładne przeziębionko mam :twisted: Może wczorajszy dół to początek choroby był :?:

Puszkin na salonach :wink: A ja lecę kuchnię posprzatać, bo Puszkinek nieźle nabrudził :roll: Żwirek jest wszędzie :lol:


czyli kopacz z niego, gornik a nie poeta ;)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 14, 2008 16:46

Etka pisze:
Aleksandra59 pisze:No i ładne przeziębionko mam :twisted: Może wczorajszy dół to początek choroby był :?:

Puszkin na salonach :wink: A ja lecę kuchnię posprzatać, bo Puszkinek nieźle nabrudził :roll: Żwirek jest wszędzie :lol:


czyli kopacz z niego, gornik a nie poeta ;)

:ryk: Robol jednym słowem, a nie inteligent. :D

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14602
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Sob cze 14, 2008 16:51

Bo Puszkin ma wiele talentów
...rankami robię się śliczny liryczny i apetyczny...
a gdy tylko mrok wieczorrrrny
typem staję się upiorrrrnym...

i żadnych dołów 8)
w końcu i tak wszystko mija
nawet
najdłużżżższa żmijjjja
8)
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 14, 2008 18:02

Jest mi smutno - Puszkin wrócił do kuchni pod swój namiot :cry: I baardzo nasyczał na mnie jak do niego zagadałam.
Nie wiem dlaczego woli siedzieć pod namiotem a nie zwiedzać mieszkanie. Ja siedzę cicho w jednym miejscu tj. leżę w łóżku i tylko od czasu do czasu się ruszam. Mimi i Fifi są cały czas ze mną więc Puszkin ma pelną swobodę, ale on woli w namiocie siedzieć :cry:
Ale się nie poddaję - będę do Puszkina gadać, starać się go do siebie przekonać.
Qrczaki musi, no MUSI BYĆ DOBRZE :!: :!: :!: :!:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob cze 14, 2008 20:53

Puszkin, jak to artysta - humory miewa ;) i tak mały męski foch lepszy od babskiego globusa :D
Będzie dobrze - no komu jak komu, ale Tobie to on się nie oprze :)

Patsy

Avatar użytkownika
 
Posty: 2526
Od: Wto sty 15, 2008 22:12
Lokalizacja: Wawa MoKotów

Post » Sob cze 14, 2008 21:17

Patsy pisze:Puszkin, jak to artysta - humory miewa ;) i tak mały męski foch lepszy od babskiego globusa :D
Będzie dobrze - no komu jak komu, ale Tobie to on się nie oprze :)


Mały offik: Tjjja - no to ja wczoraj i dzisiaj małego "globusika" miałam i do Garncarza nie zadzwoniłam :oops: Patsy - sorry, w poniedziałek się poprawię :?

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie cze 15, 2008 15:14

Będzie w dużym skrócie :wink: :lol: :lol:
W nocy Puszkin miał otwarte drzwi :D Mocno pozwiedzał łazienkę i sypialnię (lekki bałaganik zostawił) oraz na ranem odwiedził Kikę w szafie - kicia nie była z odwiedzin zadowolona :? Mocno nakrzyczała na Puszkina, który wrócił do kuchni i juz się więcej nie ruszał :oops:
No i zrobiłam COŚ - tylko prosze na mnie nie krzyczeć 8)
Wszystkie koty jakie miałam na tymczasie były kotami starszych Pań i wszystkie koty lubiły ludzkie jedzenie (wędlinka, serek zółty itp).
To postanowiłam zaprzyjaźnic się z Puszkinem przekupując go wędlinką 8)
No i Puszkin z mojej ręki zjadł dwa plasterki krakowskiej suchej, baaardzo mocno się oblizywał. Po raz pierwszy u mnie uszka były w "normalnej" pozycji i źrenice nie były jak spodeczki, tylko prawie kreseczki :D :D

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie cze 15, 2008 15:45

Och, wy grzesznicy! :twisted:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 15, 2008 15:56

ruru pisze:Och, wy grzesznicy! :twisted:


I tylko tyle :?: :? :lol: :lol: :lol:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Nie cze 15, 2008 17:01

Pomysł z wędliną świetny!

Ja też czasem się z moimi dzielę np. plasterkiem szynki - uwielbiają, a od pysznego kęsa czy dwóch nic im się nie stanie :wink:

W ramach pzekupstwa "zakazane" smakołyki są dozwolone :lol: :lol: :lol:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw i 448 gości