Czy'takie'mają szansę?Albiś odszedł:(((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 04, 2007 13:16

Bardzo proszę o ściągnięcie Albinka z allegro :cry: przed chwilą dostałam e'maila, że ktoś chce go zaadoptować :cry: Maleńki zostanie ze mną ,do końca :cry: :cry:

Marisza

 
Posty: 231
Od: Wto lut 15, 2005 13:44
Lokalizacja: Płock

Post » Śro kwi 04, 2007 14:13

Siedzę w pracy i płaczę :cry: To jest takie niesprawiedliwe :cry:
Obrazek Obrazek
Toffi i Karmel

kena

 
Posty: 107
Od: Pon cze 05, 2006 11:06
Lokalizacja: Warszawa (Bródno)

Post » Śro kwi 04, 2007 19:53

Witam

Niestety Fip(wiusowe zapalenie otrzewnej) jest nieuleczalne. Miesiąc temu uśpiłam 5 miesięcznego kotka z tego powodu. Wiele się dowiadywałam o tej chorobie. Fipem może zwierze sie zarazić bezposrednio od kota zarażonego badz dziedziczy po matce- czesto jeśli wystąpił chów wsobny. Długo walczyliśmy z Filkiem o jego zycie. bardzo długo. Przedłuza się mu tylko życie za pomocą punkcji(odsączanie płynu z otrzewnej jeśli jest postać wysiękowa) oraz Furosemidu-do kupienia w aptece na receptę,ok kilku zł.,który sciąga płyn z org. do pęcherza co kot pózniej wydali. Niestety to działa tylko jakiś czas. Gdy kot będzie bardzo osowiały przestanie jeść i się poruszać, nie pozostaje nic innego, to będzie wrecz dobry uczynek dla niego. Ta choroba kotka nie boli, jest tyko ociężały i osłabiony, przez długi czas bawi się normalnie i dobrze sie czuje. Można ponoć leczyć Interferonem, choć tu opinie są różne,wierz mi odwiedziłam ponad 10 specjalistów, jedni mówią ze leczy absolutnie, inni że tylko przedłuza życie. A jest baardzo drogi,cała kuracja ok 2 tys.
A coś na pocieszenie: to wcale nie musi być FIP, testy z krwi się bardzo bardzo często mylą, więc sie nimi nie sugeruj. Zrób wszystkie inne badania, metodą eliminacji chorób dostaniesz odp., to moze być zwykłe zapalenie otrzewnej,które jest wyleczalne, albo coś innego, jest sporo; owszem poważnych chorób ale uleczalnych; które mają objawy jak FIP.
Służe pomocą jakby co, chyba całą tą chorobę przestudiowałam.
Mimo wszystko mam nadzieje że to nie FIP, wbrew przekonaniom to rzadka choroba jeszcze(rzadko się ujawnia bo wiele kotów ją ma). Albiś jest cudowny i ma mnóstwo przyjaciół tutaj, jest wyjątkowym kotkiem i na pewno to czuje i to jest dla niego najlepsze co mogło go w życiu spotkać. Trzymajcie się, warto być dzielnym! Pozdrawiam

Lilavati

 
Posty: 5
Od: Śro kwi 04, 2007 13:12

Post » Śro kwi 04, 2007 19:54

proszę o usunięcie, błąd
Ostatnio edytowano Śro kwi 04, 2007 20:20 przez Lilavati, łącznie edytowano 1 raz

Lilavati

 
Posty: 5
Od: Śro kwi 04, 2007 13:12

Post » Śro kwi 04, 2007 20:00

proszę o usunięcie, błąd
Ostatnio edytowano Śro kwi 04, 2007 20:16 przez Lilavati, łącznie edytowano 1 raz

Lilavati

 
Posty: 5
Od: Śro kwi 04, 2007 13:12

Post » Śro kwi 04, 2007 20:11

Ciągle nie moge w to uwierzyc, może jednak to nie jest FIP. Tak bardzo bym chciala żeby byl zdrowy. Nie moge przestać o nim myśleć. Nadal trzymam kciuki może jednak wyzdrowieje, przeciez różnie bywa.
Albisiu masz dla kogo zyc. Trzymaj sie kotuszku.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro kwi 04, 2007 20:47

Właśnie czy mozna na 100% stwierdzić ze to ta choroba?:(

aga777

 
Posty: 197
Od: Czw mar 08, 2007 11:32

Post » Śro kwi 04, 2007 21:50

Albisiu słoneczko , tylko nie to :(
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Śro kwi 04, 2007 22:12

Albisiu, kochanie, tak bym chciała wierzyć, że to pomyłka.
Czy ta czarna seria nie skończy się?
Pamiętam jak zobaczyłam jego zdjęcia zaraz po powstaniu tego wątku. Śliczny, biały kotek. Bez nóżek, ale przecież nie bez szans na swojego człowieka i swój domek. Ufałam, że wszystko dobrze się skończy. Tak smutno :(

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro kwi 04, 2007 22:56

Droga Mariszo,jestesmy bardzo wzruszeni ,przejeci i smutni z powodu nie najlepszych wiesci o Albisiu.Bardzo goraco dziekujemy Ci za opieke nad tym kochanym Albisiem.Myslami jestesmy caly czas przy Tobie i kotku i modlimy sie o calkowite wyzdrowienie Albisia i o nieustajaca opieke z Twojej strony nad nim.Kochana nie poddawaj sie i walcz do konca o zdrowie i zycie Albisia.Moze bedzie dane jemu i Tobie ,ze Wasz wspolny trud w walce z choroba okaze sie zwycieskiim,bo Albis i ty na to zaslugujecie.
Mariszo,probuj wszystkiego co mozna,np .co radza weci i inni opiekunowie kotkow z wiekszym doswiadczeniem od nas,np opis porady zamieszczonej na tym forum napisanej przez Lilavati.
Droga Mariszo probuj wszedzie gdzie sie da cos dowiedziec i na rozne sposoby,jakie tylko sa mozliwe ratuj zdrowie i zycie Albisia.
Mamy propozycje ,o ile beda potrzebne jakies pieniadze ,to napisz na forum ,to my znowu Was wspomozemy ,a moze inni tez jeszcze sie dolaza.
Trzymamy kciuki i glaski dla KOCHANEGO ALBISIA !
Pozdrawiamy serdecznie.
Rodzina z Opola wraz z Maniusiem

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Śro kwi 04, 2007 22:58

Albisiu,słoneczko to nie może sie tak skończyć 8O :( .Wierzyłam że mimo wszystko wyzdrowiejesz i będziesz z nami jak najdłużej.Serce moje płacze.
Marisza trzymaj się,lepszego domku Albinek nie mógł sobie wymarzyć.Widać było mu pisane zostać u ciebie.
Śle moc ciepłych myśli i mizianek dla kochanego maluszka
Obrazek

Obrazek

Obrazek

"Pies przyjdzie na zawołanie, kot odbierze wiadomość i skontaktuje się z tobą w wolnej chwili." Mary Bly

agunia.s.

 
Posty: 154
Od: Wto lis 28, 2006 13:21

Post » Czw kwi 05, 2007 7:16

Jest jeszcze jedna rzecz, którą możecie zrobić. W Warszawie jest weterynarz specjalista od FIPa, nazywa się prof. dr hab. Tadeusz Frymus (mail: tadeusz_frymus@sggw.pl ). Możecie pojechać i zobaczyc co on powie. Niestety konsultacja tel. czy mailowa nie wchodzi w gre, musi on zobaczyć zwierzę. Bądzcie dobrej myśli, to na prawde może być pomyłka.
Fipa bardzo cieżko na 100% zdiagnozować, proponuję jeszcze pobranie płynu z brzuszka i wysłanie na badanie. To też nie jest 100% ale wiecej niż test z krwi. Najlepsza jednak metoda to ta eliminacji chorób.
Jak kotek wygląda, jak się zachowuje, od kiedy trwa choroba, jakie były pierwsze objawy?

Lilavati

 
Posty: 5
Od: Śro kwi 04, 2007 13:12

Post » Czw kwi 05, 2007 9:35

Albiś miał zrobione usg u dr. Marcińskiego. Później zrobiłam badania krwi na Bialobrzeskiej i wiele godzin czekałyśmy (dziękuję Ariel ,że ze mną była)w lecznicy na wizytę u dr.Jagielskiego. Po opisie usg, wynikach badań(m.innymi stosunek albumin do globulin wynosi 0,2) i badaniu małego(nakłuciu i pobraniu płynu)wet. stwierdził na ponad 90%, że to bezwysiękowa postać zakaźnego zapalenia otrzewnej, choć w diagnozie napisał PODRJRZENIE FIP. Napisał też zalecenia:
-ew. nawodnienie co 2 dni sol ringeri 100ml, do kroplówki 1/2ml catosalu i 1/2ml combivitu
-encortolon 5mg- zaczynamy od 1/2tabl, dawka prawdopodobnie zostanie zwiększona do 1 tabl dziennie
-ornipural,
- na razie bez innego antybiotyku; działa convenia
-dokarmianie
-można podawać interferon ludzki doustnie, jako dodatek,mało prawdopodobny spektakularny efekt
-możliwe wprowadzenie interferonu kociego;wysokie koszta
-ROKOWANIE NIEPOMYŚLNE :cry: :cry:
Myślę, dr Jagielski jest dobrym lekarzem. W rozmowie opowiedał, że był na jakimś sympozjum, w którym uczestniczył światowej sławy specjalista od fip(zapomniałam nazwisko)który stwierdził, że nie ma możliwości poziomego zakażenia fip, że jeśli w tym samym środowisku występuje kilka przypadków tej choroby to tłumaczył to tym, że zwierzęta narażone są na takie same stresy, co może powodować mutację koronawirusów w fip. Ale... dr Jagielski pomimo tego co powiedział zalecił dezynfekcję domestosem (co zresztą stosuję zawsze). Powiedział też, że w 2004r w Japonii były udokumentowane 2 przypadki wyleczenia z fip, po kuracji interferonem. Niestety od tamtej pory nikomu(pomimo takiego samego leczenia) nie udalo sie to. :cry:
Albiś źle zniósł całą nasza wyprawę do Warszawy, usg,badanie, nakłucie brzuszka. Wczoraj był bardzo smutny i zrezygnowany, nie chcial jeść, mało się poruszał :cry: Dzisiaj też nie wygląda dobrze. Troszke poskubał mięsko z saszetki. :cry: Boję się, boję sie o niego. :cry: :cry:
Nie będę go już nigdzie woziła i narażała na dodatkowy stres, wybaczcie :cry:

Marisza

 
Posty: 231
Od: Wto lut 15, 2005 13:44
Lokalizacja: Płock

Post » Czw kwi 05, 2007 9:44

Albisiu, trzymaj się koteczku!

Marisza, życzę dużo sił.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18770
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw kwi 05, 2007 9:45

Marisza...bardzo, bardzo mi smutno... :( I nie mamy Ci co wybaczać...Robisz dla Albisia wszystko co możliwe i ja akurat w takiej sytuacji szanuję i doceniam Twoją decyzję. Większość z nas sporo wie już o FIPie...Dodatkowe stresowanie Albisia w imię złudnej nadziei nie jest potrzebne...tak myślę, chociaż wolałabym, żeby było inaczej.
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BeataK-J, MojaMigotka, MruczkiRządzą, puszatek i 362 gości