Trudno sie wyspać z niezitegrowaną zgrają
Rudziawka została sama w jednym pokoju, a ja z resztą, czyli piątką w drugim
Niestety Rudi ok. 4 szwędał sie i mruczał w żałosnym tonie: otwórz mi do pańcia
Na pół przytomna wstałam i wpuściłam gada do pańciucha, udawał ze nie słyszy, z lenistwa
Potem Mamuśka dobijała sie do drzwi, wiec otworzyłam.
Tygrynio grzecznie spał.
Długo nie trwała cisza, bo na drodze Mamuście stanał Polarek i pposypało sie furto z wielkim wrzaskiem
Mamuśka jest absolutnie aspołeczna

Wali pazurami każdego napotkanego kocura, małą Rudą też
Próby jej swobodnego chodzenia kończą sie natychmiastowym zamknięciem łazienki.
Poranna zabawa dwóch maluszków
