Przyjaźń między rezydentem a nowym kotem - jak długo czekać

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt lip 11, 2008 14:01

dzieki. Z pewnoscia bedzie nam potrzebne :D

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Sob lip 12, 2008 4:32

Kochani
Nowa kotka jest juz w domu. Pewne jest jedno Miska - rezydentka, nie ma instynktu macierzynskiego :( Ofukala znajde, oprychala i obrazona siedzi na szafie. Nawet mnie (jej ukochana mame) ofuknela, bo mialam reke i koszulke z zapachem Nelki. Wiedzialam ze nie bedzie latwo, ale odwrotu nie ma i chcialabym tylko ulatwic integracje. W zwiazku z tym mam pytanie: myc rece po kazdym pieszczeniu malenstwa czy nie? Dodam, ze Nelka tez nie jest zbyt szczesliwa, nie mruczy a placze po mamie. Dzis spalismy do 4.30, bo mala co jakis czas miulczala zalosnie. Na razie dom podzielony na dwie strefy: pokoj syna- teren Nelki i reszta mieszkania, gdzie rezyduje Miska. Nelka oswaja sie z synem-Piotrem, ale latwo nie jest, bo co jakis czas zaszywa sie w jakims ustronnym miejscu i za nic nie chce wyjsc. Zjadla (na razie Wiskas, bo to do tej pory jadla i troche potrwa przestawienie na zdrowe zartko), zalatwila wszystkie potrzeby fizjologiczne, teraz lezy w koszyczku (skoro juz caly dom nie spi) :) i tylko co jakis czas pomialkuje zalosnie (pewnie za mama). A tak w ogole jest sliczna :D

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Wto lip 15, 2008 9:36

Witam Was serdecznie :)
Ja podobnie jak bloo postanowiłam przygarnąć małego kociaka (7 tygodniową Tequillę) do Hasza - 8-letniego kastrata, który w naszym domu jest od zawsze i jest kotem niewychodzącym. Hasz chyba nie miał pojęcia, jak może wyglądać drugi kot, aż do wczoraj, kiedy Tequilla została mu przedstawiona. Pierwsza reakcja - obwąchanie i totalna obojętność. Potem jednak się najeżył i uciekł... Mała na razie buszuje tylko po moim pokoju. Problemem w takiej sytuacji jest np. kuweta, która znajduje się w łazience, a jak Tequilla jest w nocy w moim zamkniętym pokoju, to nie ma do niej dostępu, a z drugiej strony boję się jeszcze ją wypuszczać "na pokoje" samą w nocy. Skutek? Wielkie siku na moim łóżku... Z kupą na szczęście zdążyłyśmy - zaniosłam ją do kuwety i grzecznie się załatwiła... Jak sobie z tym jak na razie tylko kuwetowym problemem poradzić?
Z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi :)

zefirynka

 
Posty: 5
Od: Pon lip 14, 2008 22:30

Post » Wto lip 15, 2008 9:47

:D
Witam u mnie spoko... Nelka robi wszystko to co Miska... Zdobywa wszystkie miejsca, ktore dotychczas nalezaly do Misi- takze kuwete... Dzis na pelnych prawach zrobila do niej wszystko co trzeba... W nocy byla jeszcze zamknieta w pokoju syna i miala tam zastepcza kuwetke ze zwirkiem- kwadratowa miska (dawniej mala Miska tez sie do niej zalatwiala) i zalatwiala sie do niej dopoki nie odwazyla sie skorzystac z kuwety lazienkowej... Poza tym biega za Miska i probuje ja zaczepiac, ale Miska nic jej nie robi a w ostatecznosci wskakuje na szafe, na ktora Nelka jeszcze nie ma wstepu :) Wczoraj grandzila na calego i zostala osyczana dopiero wtedy, gdy usilowala wskoczyc na fotel, na ktorym siedzialam ja z Miska na kolanach. Pomoglo, bo mala polozyla sie na drugim fotelu... Wszystko wiec uklada sie pomyslnie czego i Tobie zycze.
pozdrawiam

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Śro lip 16, 2008 10:06

zefirynka pisze: Problemem w takiej sytuacji jest np. kuweta, która znajduje się w łazience, a jak Tequilla jest w nocy w moim zamkniętym pokoju, to nie ma do niej dostępu, a z drugiej strony boję się jeszcze ją wypuszczać "na pokoje" samą w nocy. Skutek? Wielkie siku na moim łóżku... Z kupą na szczęście zdążyłyśmy - zaniosłam ją do kuwety i grzecznie się załatwiła... Jak sobie z tym jak na razie tylko kuwetowym problemem poradzić?
Z góry dziękuję za jakiekolwiek odpowiedzi :)

Koniecznie trzeba małej wstawić kuwetę do tego zamkniętego pokoju. Inaczej przyzwyczai się, że sio można zrobić poza kuwetą! Poza tym mała się przecież męczy, powstrzymując sio. Małe koty siusiają jak dzieci -mało ale często.
Można zrobić kuwetę zastępczą z jakiegos plastikowego pojemnika, wypełnionego żwirkiem. Ale ja w ogóle uważam, że w domu przy 2 kotach przydają się 2 kuwety, chocby dlatego, że wolniej wypełniają się zawartością, a więc kotom jest przyjemniej do nich wchodzić. Poza tym czytałam, że koty potrafią sobie wazjemnie blokować drogę do kuwety, wysyłając zauważalne dla nas sygnały, np. siadając w takim miejscu, że drugi kot MUSI przejsc obok w drodze do kuwetki. Jeśli ten drugi się boi tego pierwszego, to zaczyna sikać po katach, bo dostęp do kuwetki zablokowany, a siusiać trzeba. Oczywiście kuwety powinny być tak rozmieszczone (daleko od siebie) żeby zawsze do którejś z nich kot mógł się dostać i spokojnie zrobić, co trzeba :-)
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 71142
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lip 18, 2008 16:32

Dzieki wielkie :)
Oczywiscie od razu wstawilam do pokoju kuwete zastepcza i Tequila z wielka radoscia sie do niej zalatwia od kiedy posadzilam ja w srodku i zaczelam masowac brzuszek.

A teraz o relacji na linii Hasz (rezydent) - Tequila (wiem, bardzo używkowe imiona ;)). W pokoju dziadka, w ktorym Hasz najczesciej przebywa, wlasciwie nie reaguje na Tequile. Kompletnie ja ignoruje, lub nawet przed nia ucieka. Za to w przedpokoju, w poblizu lazienki warczy na nia i prycha. Ale mysle, ze z biegiem czasu bedzie lepiej :)

zefirynka

 
Posty: 5
Od: Pon lip 14, 2008 22:30

Post » Sob lip 19, 2008 22:30

bedzie :D
pozdrawiam

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Nie lip 20, 2008 14:42

Kolejne wiesci z frontu :)
Tequila biega juz wlasciwie po calym domu. Hasz bacznie ja obserwuje ze swojego ulubionego fotela i czasem warknie, gdy mala zblizy sie w zbyt ochoczych podskokach. Poza tym ja ignoruje. Siedzi w przedpokoju, Tequila galopuje obok, a on tylko patrzy z poblazaniem. Dzisiaj nawet uciely sobie drzemke na jednym tapczanie. Tzn. Tequila spala na calego, a Hasz raczej tak czujnie, ale progres jest :)

Pozdrawiam Was serdecznie :)

zefirynka

 
Posty: 5
Od: Pon lip 14, 2008 22:30

Post » Nie lip 20, 2008 18:27

:D
u mnie podobnie... koty moze nie kochaja sie czule, ale toleruja sie Glownie chodzi o rezydentke, bo Nelcia nie wykazuje zadnych kompleksow i dazy do zbratania :lol:
pozdrawiam
:cat3:

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Wto lip 22, 2008 18:37

Witam wszystkich serdecznie :D U mnie dokocenie przebiega bardzo spokojnie (albo tylko mi sie wydaje :wink: ). Od ponad dwoch miesiecy mieszka ze mna kocurek Tiger. Ma trzy miesiace. Dwa dni temu, w niedziele adoptowalem jeszcze jednego kocia Filipka ( ma dwa miesiace ). Pierwszego dnia Tiger fukal na niego, uciekal na drapak i prowadzil obserwacje. Gdy zobaczyl ze Filip gdzies idzie to zaraz lecial za nim, zobaczyc co i jak, robil raban i znow na drapak, na mnie sie obrazil i nie dal sie glaskac tylko gryzl :( Na drugi dzien zaczely sie podchody, troche tarmoszenia, ale Filip nie dal sie i pare razy dal Tigerowi popęd. Wieczorem juz lezeli kolo siebie i blogo spali, a w nocy bylo troszke ganianek i miaukolenia :lol: Dzis od rana chlopaki zjedli razem sniadanie, troche sie bawili, byly ze dwa czy trzy ostrzejsze starcia, kilka wspolnych drzemek na kocyku ( podczas jednej Filip wylizal Tigerowi uszy :lol: ) i ogolnie zapanowal spokoj :lol: Az mi sie wierzyc nie chce ze to juz po wszystkim, a moze to tylko cisza przed burza :?: :? :?: Jak myslicie :?: Prosze wszystkich chetnych o opinie, czy takie cuda sie zdarzaja? :lol:
ObrazekObrazek

padmestar

 
Posty: 40
Od: Sob lip 12, 2008 7:05
Lokalizacja: Warszawa, Praga Poludnie

Post » Wto lip 22, 2008 20:06

:D witam
cuda sie zdarzaja, ale u mnie jeszcze to troche potrwa. Od niepelna 2 tygodni Misia (4 latka) toleruje Nelcie (12 tygodni), troche sie poganiaja, a nawet Misia pozwolila sie przytulic do siebie malej, bo ja trzymalam je na kolanach. Mysle jednak ze do wylizania uszu i wspolnego spanka na kocyku mamy jeszcze... daleka droge. 8O Mysle ze dokocenie rownolatkow jest latwiejsze a przynajmniej rodzi mniej problemow. Wiec do dziela koci milosnicy. :cat3:

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Śro lip 23, 2008 14:58 Fotka

Obrazek
A oto moje maleństwa.

Bryzeida

 
Posty: 81
Od: Pt lip 11, 2008 9:56
Lokalizacja: KOSZALIN

Post » Śro lip 23, 2008 23:24

U mnie dzisiaj byly pierwsze pacnicia lapa po lepku ;) Tequila poluje na ogon Hasza i niezbyt mu sie to podoba, wiec uspokaja mlodsza kolezanke dobitnym "pac" ;) Tequila sie nie zraza i lata za nim jak wariatka, co nieco Hasza irytuje. Do wspolnych fotek jeszcze na pewno daleka droga...

zefirynka

 
Posty: 5
Od: Pon lip 14, 2008 22:30

Post » Czw lip 24, 2008 10:03

Obrazek Hejka wszystkim :D A u mnie po niedzielnym pierwszym spotkaniu trwa sielanka, jak widac na zalaczonej fotce :lol: Kociska spia, odpoczywaja, jedza i bawia sie razem. Wydaje mi sie ze Tigi w tych zabawach czasem sie zapomni i Filipek stosuje aktywne i zdecydowane srodki obronne, ale zaraz znow wskakuje Tigiemu na glowe i zabawa trwa. Zycze kazdemu by proces dokocenia przebiegal tak jak u mnie :D
ObrazekObrazek

padmestar

 
Posty: 40
Od: Sob lip 12, 2008 7:05
Lokalizacja: Warszawa, Praga Poludnie

Post » Nie lip 27, 2008 13:22

Jak dobrze, że trafiłam na ten watek :D!!! . Mam 12-letniego kastrata, pieszczocha i moje "pierwsze dziecko" :), bo syn właściwy ma 8 lat. Od 5 dni jest z nami koteczka 7-8 tygodniowa. Rudzielec (to imię rezydenta) na początku prychał, krzyczał, był bardzo niezadowolony. Teraz obserwuje Fizię (imię koteczki) z pobłażaniem, politowaniem, ale i zdumieniem. Nie bije jej, czasami, kiedy młoda próbuje polować na ogon dostaje 1 bęcka łapą. Jedyne co mnie martwi, to to, że bardzo posmutniał... Jest czujny na każdy hałas czy stukniecie. Widać, ze stracił spokój wewnętrzny i troszkę się o niego boję :(

malgonia

 
Posty: 288
Od: Pon lip 21, 2008 16:18
Lokalizacja: Gdańsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości