[2]Olsztyn - Adas (*).. wiosna 2024.

Kciuki za Chińczyka :ok:

jolabuk5 pisze:
Marzenia11 pisze:

Fajny ten Chińczyk!
Już przemycie oczek sprawiło, że kotek lepiej wygląda

Prawda. Ale nos zatkany, oddycha pyszczkiem, w nosie furgoli i świszcze, w gardle bulgoce, dyszy i wszelkie mozliwe warianty tegoż. Mam nadzieję, zę szybko dojdzie do siebie i ze to po prostu infekcja i wróci na słoneczko na działki...

Gosiagosia pisze:Kciuki za Chińczyka

Dokładnie tak, kciuki :ok:

Chińczyk w lecznicy czuje sie jak w domu, pelen luz i relaks.. leczenie sie dopiero zaczelo, dzisiaj druga dawka antybiotyku wiec trudno mowic juz o efektach, ale dobrze, ze chlopak nie jest zestresowany. To tez ważne.
Wczoraj wstawilam zdjecie na fb w grupie dzialkowiczow. Jedna pani napisala, ze kocurek jest wykastrowanym kotem dzialkowym i jest widziany w sektorze 8. To zdecydowanie dalej niz moja dzialka. Pani nic nie wiedziala nt tego, ze jest oswojony.

Kciuki nadal mile widziane. :ok:

Mnóstwo kciuków! :ok:

Zadzwonili z lecznicy - antybiotyk dziala, kocur robi furorę i zabawia wszystkich w lecznicy wdzieczac sie i dopominajac o glaski i uwage. Lecznica zaczyna mu tez szukac domu.
Ma bardzo silny stan zapalny dziąseł i lekarz od zebow twierdzi, ze pewnie by trzeba bylo kilka mu usunąć. Pytanie, czy sie zgodze, bo to dodatkowy koszt ok 500zl.
O ile za leczenie i pobyt pewnie dam rade zaplacic z bazarkow ostatnich, o tyle za zeby sama nie dam rady..
Czy leczymy zeby Chinczyka?

Tak!
Dorzucę 50 zł.

Ja dorzucę 100 zł, ale będę mogła dopiero dać po wypłacie, pod koniec miesiąca. Hurtowe sanacje moich futer mnie w tym miesiącu sczyściły dokumentnie.