Niechciane, chore, po przejściach.Miluś guzy, maluszki.

Anna61 pisze:Mam kolejną rodzinę zainteresowaną kotkiem i trzymajcie kciuki aby adopcja doszła do skutku.

Trzymamy mocno :ok:

Gosiagosia pisze:
Anna61 pisze:Mam kolejną rodzinę zainteresowaną kotkiem i trzymajcie kciuki aby adopcja doszła do skutku.

Trzymamy mocno

Dziękuję Gosia.

Mocne

Anna61 pisze:Dziękuję kochani za życzenia.

Cyganek teraz Laki tak sobie odpoczywa

Jestem pod wrażeniem jak on się szybko odnalazł w nowym domku

aga66 pisze:Mocne

Dziękuję przydały się. :1luvu:

LimLim pisze:
Anna61 pisze:Dziękuję kochani za życzenia.

Cyganek teraz Laki tak sobie odpoczywa

Jestem pod wrażeniem jak on się szybko odnalazł w nowym domku

Mam masę zdjęć i filmików

ale czasu brakuje na wstawianie.

Wczoraj do domku pojechał czarny Loluś.
Bardzo wystraszony i miauczał w nocy ale daje się głaskać i najważniejsze, że je.
Mam zdjęcia i kiedyś wstawię bo teraz się dzieje...

O 18 godzinie ma dzwonić kolejna rodzina zainteresowana kotkiem

I kciuki potrzeba, bo jest też problem z dowiezieniem przez te ograniczenia w ruchu

Trzymam, trzymam nieustająco i za szybka aklimatyzacje Lolusia w nowym domku i nowy domek dla drugiego kotka :ok:

Ja też trzymam kciuki za kotki aby znalazły fajne domki :ok:

A Laki wie że trafił mu się dobry domek. :1luvu:

Mnóstwo kciuków Aniu :ok:

LimLim pisze:Trzymam, trzymam nieustająco i za szybka aklimatyzacje Lolusia w nowym domku i nowy domek dla drugiego kotka

bulba pisze:Mnóstwo kciuków Aniu

Gosiagosia pisze:Ja też trzymam kciuki za kotki aby znalazły fajne domki
A Laki wie że trafił mu się dobry domek.

Dziękuję cioteczki :1luvu:

Post rozliczeniowy :ok:

viewtopic.php?f=1&t=193582&p=12320239#p12320239
Dodałam do postu z 31 marca aby nie szukać za dany miesiąc.

Dziękuję kochani za pomoc moim podopiecznym :1luvu:

Wczoraj musiałam jechać na cito do lecznicy bo w aptece koleżanka nigdzie nie mogla dostać leku dla Miciusi.
Kotka ma dużo zmian na ciele a niestety testy są masakrycznie drogie i miała zrobione badanie mikrobiologiczne gdzie wyszedł gronkowiec złocisty

i tego leku nigdzie nie było w aptece. Pojechałam do innej lecznicy i dostałam lek do iniekcji które muszę robić 3 razy dziennie przez 2 tygodnie :!:

No masakra, kot nieobsługiwalny, sama nie jestem w stanie zrobić jej zastrzyku a i z mężem ledwo dajemy radę. Wsadziłam ją do klatki, bo ganianie jej 3 razy dziennie to jakiś koszmar, i już po tych dwóch razach byłam wykończona jej łapaniem.

Szukałam w necie torby iniekcyjnej ale są koszmarnie drogie, a potrzebuję taką na rzepy aby szybko to szło i nie wyrwała się kota.
Szukałam też na olx używaną ale nie ma.
Wie ktoś może gdzie mogę kupić po przestępnej cenie lub czy może ktoś sprezentował by nam taką torbę rozmiar M?

Torba bardzo potrzebna bo zabrałam też do lecznicy Zośkę na obcięcie pazurków i podanie tabletki na robale bo to druga wścieklica nieobsługiwalna i nawet doktora poharatała.

Razem mam 4 takie koty i torba bardzo by się przydała.

Tutaj wynik Szarusi której po sterylizacji zostawili część jajnika i musiała mieć ponowną operację

ją też zabrałam do lecznicy bo ma brzydkie rzadkie i śmierdzące kupy. Poszło na badanie ale nie wiadomo czy przyjmą bo było ze żwirkiem. Kotka musi być na karmie gastro

i też jest odizolowana w pokoiku.
Była nią zainteresowana pani z Łodzi ale narazie się nie odzywa.

Do tego wszystkiego czarny Loluś po adopcji siedzi za kanapą i nie chce jeść. Pani leży przy nim, mówi do niego, próbuje miziać ale on ją paca łapką choć nie pazurkami.

Jedynie dobra wiadomość to, że jutro Julka jedzie do nowego domku do Konina.
Ja miałam ją dowieźć do Aleksandrowa, ale boję się jechać i pan przyjedzie po nią do mnie.
Oczywiście będą zachowane wszelkie środki ostrożności i tylko na podwórku. :ok: