(3) Mika.. Tato..(*).. (*)...Mamuniu, to juz czas

Aż mam ciary, że biopsja na żywo. To ogromny ból a teraz pewnie i wielki siniec ;( ale z drugiej strony tłuszczaki są tuż pod skórą to może akurat nie jest to bardzo bolesne, tak jak piszesz, mniej więcej jak pobranie krwi.

Aha przypomniało mi się - jak Kitusia miała biopsje (pod narkozą, ale też były inne badania a każdy guz jest inny, więc czasem narkoza na pewno jest konieczna) to Ci lekarze też dali to co pobrali pod mikroskop i wtedy usłyszałam to słowo - mięsak..
Niby nie mieli pewności, niby to dopiero badanie histo pokaże po 10 dniach czy ilu tam, ale powiedzieli - że w materiale są komórki mięsaka.
jak to usłyszałam to mdlałam na stojąco.
Ty usłyszałaś, że to tłuszcz. Czyli to jest tłuszcz i nic innego! :ok:

Na moim przykładzie tego się trzymaj.

chyba nie bolało, nawet nie drgnęła.
Miauczała tak jak wcześniej i potem. -[p2309
Bardziej probowała uciec czy zabrać łapę podczas pobierania krwi.
Aż poszłam sprawdzić, czy ma sinika,a le nie ma i w ogóle nie reaguje bólowo na dotykanie tego miejsca po biopsji.

Dzięki! tego się własnie trzymam, że on wie co mówi i ze gdyby było jeszcze jakieś inne zagrożenie to by mi powiedział.

Mamy wynik biopsji i mamy tłuszczaka

Wielkie uff... Super!
To chyba najfajniejszy prezent na Święta

.

Marzenia11 pisze:Mamy wynik biopsji i mamy tłuszczaka

Czyli moja diagnoza internetowa była bezbłędna joł :dance:

Wielki kamień z serca i prezent na święta

się bardzo bardzo baaardzo cieszymy :1luvu:

megan72 pisze:Wielkie uff... Super!
To chyba najfajniejszy prezent na Święta .

Tak

już drugi taki dostałam. Kilka lat temu tuż przed świętami Mika miała usuwane ząbki. Miała wstrząs na narkozę i wet ją uratowała.

klaudiafj pisze:
Marzenia11 pisze:Mamy wynik biopsji i mamy tłuszczaka

Czyli moja diagnoza internetowa była bezbłędna joł Wielki kamień z serca i prezent na święta

Ano

taizu pisze::1luvu:

asia2 pisze:się bardzo bardzo baaardzo cieszymy

dzięki kobitki!

Przeogromne podziękowania dla Blue i Damork za nowe półki dla moich kotów, a właściwie dla Mileny !!! :1luvu:

są cudne, nowe, trwale, świetnie umocowane.
Jedyny problem tkwi w ... Milenie. Wydarzenie sprzed tygodnia, gdy zleciała razem z półką okazuje się być ogromną traumą. Nawet nie patrzy w stronę półki i szafy, której jej bardzo brakuje. Najbardziej nową półką zainteresowała się Mika. Mój dzikusek siedziała i patrzyła na montaż, gdy inne się schowały. Milenkę postawiłam na półce - najpierw przywaliła mi łapą z pazurami i zwiała z prędkością światła. Potem na noc włożyłam ją do szafy. Na półce nasypałam trochę jej ulubionej karmy suchej. Syczała na mnie, w końcu jakby przypomniała sobie, że to jej ukochana szafa i położyła się i spała na swoim kocyku. W nocy zeszła, ale musiała zeskoczyć , bo chrupki na półce były nie ruszone łapą. Dzisiaj ją postawiłam na półce, też uciekła, ale już normalnie i zauważyła chrupki. Przyglądała się im z budki wiszącej obok, myślała, ale nie wróciła. Mam nadzieję, ze z czasem odzyska zaufanie do tych "przedmiotów martwych" :ok:

Najpierw wczoraj późnym wieczorem znikły chrupki z półki. Potem w nocy widziałam wystające uszy Milenki z szafy, więc jakoś tam weszła

. A dzisiaj w dzień zdecydowanie lypala z dołu na półkę w poszukiwaniu chrupek. To był najlepszy argument :mrgreen:

Mam nadzieję, że dobry, świąteczny czas już się dla Was zaczął, bo przecież już mamy święta.
Niech będą kolorowe, rozspiewane, pełne nadziei, odpoczynku, dobrego jedzenia, leniuchowania..
Pełne magii. A magia jest w każdym z nas.
Wesołych Świąt!
I razem ze stadkiem dziękuję za Waszą obecność. I dobre, ciepłe myśli.

(3) Mika.. Tato..().. ()...Mamuniu, to juz czas

Kto przegląda forum