Pń : Maru DS, 8-mies Striełka bardzo pragnie domu! Czeka ...

Kotom i ludziom - na nadchodzące Święta Bożego Narodzenia
wszystkiego co naj... aromatów w kuchni , przysmaków na talerzu, pogody ducha w sercu,
wesołej kolędy i kocich pastorałek - a do tego spełnienia wszystkich marzeń.

Tu wątek dla Maru only, takich Świąt mu życzę , jak jego alter ego:
http://www.youtube.com/watch?feature=en ... l-HyrsjyFY
http://www.youtube.com/watch?v=pemFrWDi_20
http://www.youtube.com/watch?v=1hRjG96PIQI

A tu wątek, dla Striełki only:

Wszystkie koty piękne, ładne,
ale bure są powabne,
inne koty bardzo zgrabne,
ale bure - są jak żadne.
Gdy mnie spytasz , który, który ?
Odpowiem Ci : tylko Bury !
wierszyk mój - dedykuje Striełce i ceduję na nią prawa autorskie
Obrazek

Dziękuję za życzenia!

Dzisiaj od rana dobre wieści!
Złapałam Striełkę - siedzi bezpieczna w moim garażu

Nie wiem, co dalej z nią zrobić, ale musiałam łapać, bo 2 dni temu jacyś młodzieńcy szukali w ruderze miauczącego kotka :roll:

Wczoraj jej nie było, więc już miałam czarne myśli ...
Dzisiaj zawołałam rano, patrzę - a tam krówek !
Pomyślałam - Sputnik przyszedł

Braciszek z tego miotu.
Za chwilę podeszły 2 panie z goldenem i zakicialy na kotka.
Zapytałam, czy to ich, czy mam ratować ... odpowiedziały, że go parę tygdoni temu stąd własnie uratowały

Podeszłam do kociaka, wzięłam na ręce - takie same oczy! Na 100% braciszek!
Za chwilę podeszła do niego Striełka

Wzięłam na ręce, pokazałam paniom - stwierdziły, ze podobna i ucieszyły sie, że dwie siostrzyczki bezpieczne

A ja ucieszyłam sie, ze braciszek ma dom

No i wzięłam Striełkę do samochodu -jeszcze mi zwiała w środku z transporterka, poobijała się o okna, zdążyła mnie użreć w rękę - ale ostatecznie wylądowała bezpiecznie w garażu

Wydaje się bardziej spokojna i bardziej oswojona od siostry.

A na działce - musiałam skrzyczeć Maru dzisiaj. W tym swoim adhd podbił mi najpierw rekę z miską ze śmietaną, a potem koryto z żarełkiem :evil:

On musi, no nie może wytrzymac spokojnie, musi wszystko trącić jak nie łbem, to łapą :roll:

Avian - życzę Ci w takim razie jeszcze : s p o k o j n y c h Świąt :mrgreen:

i aby koty przemówiły w Wigilię ludzkim głosem :mrgreen:

Pozdrawiam serdecznie
:ok:

Avianku, wzruszyłam się, czytając o "atakach". Niech nam (bo też sobie tego życzę) spełni się marzenie: a tego Tobie i sobie życzę - bezpieczeństwa dla wszystkich biedaków.

Striełka w klatce bardzo nieszczęśliwa, płacze

Oczywiście nic nie zjadła, wodę wylała i potem wisiała na boku klatki, bo mokro

Ona chce, żeby ją na rączkach trzymać, albo choć na kolanach ...
Macho dotrzymuje jej towarzystwa w garażu, ale ani ona nim, ani w drugą stronę nie ma żadnego zainteresowania. Nie są w swoim typie

Maru musiałam tez dziś w altanie zamknąć na trochę w klatce - nie mogłam sobie poradzić z przygotowaniem misek w jego obecności :roll:

Do tego została mi tylko lewa ręka sprawna :roll:

Niby lekko mnie Striełka upier... , ale po paru godzinach spuchło tradycyjnie i ręka sztywna i obolała.
Jak to było? Wesołych świąt? Będą wesołe ...

No jasne, że

WESOŁYCH ŚWIĄT :s5:

Wesołych Świąt Avianku

Hej kolęda, kooolęeedaaa :mrgreen:

Wszystkiego najlepszego - zdrowia szczęścia i DSów walących się drzwiami i oknami :ok:

na te święta i Nowy Rok :ok:

Wesołych Świąt :s2:

(zostało jeszcze parę godzin :wink:

)
I najnowszy, jeszcze ciepły świąteczny japoński Maru: :s3:

http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=MDeMm5b2SVg

Dziękuję za życzenia

Kilka fotek Striełki - kiepskich, bo dziewczynka choć oswojona i ufna, jednak bardzo sie boi aparatu, dźwięków przez niego wydawanych i obiektywu. Boi się w ogóle przedmiotów trzymanych w ręce.
Na razie jeszcze nie umie się bawić, dopiero niesmiało parę razy dotknęła łapką piórka ...
Poza tym - czuje się w garażu jak ryba w wodzie, eksploruje tą nasza graciarnię dogłębnie :lol:

Apetyt wrócił, koteczka kocha MIĘSO

ALe to chyba nie dziwota? :lol:

Niestety, dziś mięska nie będzie, bo kupa luźna

Mam nadzieję, ze od przejedzenia i w ogóle od zmiany diety. Na szczęście samopoczucie normalne, nie widać żadnych oznak chorobowych. Miałam ją dziś odrobaczyć, ale zastanawiam się, czy jednak nie zaczekać na uspokojenie sie brzuszka.

Intryguje mnie jej koniec ogona - myślałam, ze to załomek, ale to tak wygląda, jakby był przytrzaśnięty drzwiami, takie ma dwa załomki, w "zetkę". Nie znam sie aż tak na załomkach, wypytam speców. W każdym razie na pewno w życiu jej to nie bedzie przeszkadzać, a w futerku i tak nie widać.

Obrazek