Dzisiejszy dzień troszkę pokopany
bo był telefon w sprawie adopcji Kociaków
Kobitaka trajkotała strasznie,no nic spokojnie zadawałam pytania ,zgodziła sie na podpisanie umowy itd itp
Zgodziła sie tez na wizytę przedadopcyjną
powiedziałam jej zeby mi dała namiary to pójde na pks i dojade gdzieś w grnicach 1.5g
Ale Kobieta zaproponowała że przyjedzie chętnie po mnie
Przyjechała,wpadła jak burza

moje koty mało nie narobiły w galoty
Maluszki podeszły bo to ciekawe istotki są
ta je w ręce i tarmosi,całuje ,piszczała przy tym okropnie,no nic wytłumaczyłam żeby spokojniej,juz chciała pakowac Maluszki w auto,no dobra zabrałysmy je w transporter
Pojechałam z nią,w drodze Kobieta mi mówi że Dzieci w szkole ,takie grzeczne i trele morele
zaprosiła do domu,mieszkanie 2 pokoje w bloku
Z małego pokoju wychylił się Maż i się przywitał,a ona do niego ,Ty zostaw nas same idz sobie do pokoju
z pokoiku dobiegał jakiś wrzask ,rumor,trzaski ,jak byk małe dziecko
Facet spokojny ,zaprosił mnie do pokoiku
zamarłam,mały chłopczyk 4 letni walił misiem o kaloryfer ,byl aż czerwony ze złości
w łożeczku leżało niemowlę

mówię że przeciez Dzieci miały byc w wieku szkolnym,baba zrobiła się pąsowa
Facet zapytał mnie czy bym chciała żeby te kociaki skończyły jak ten miś
mówi tak ,ja bym tego nie chciał,ale moja zona jest tak nieodpowiedzialna że az głowa boli
nie spełni ani jednego punktu umowy
ja prosze pani nie zgadzam się na kotki bo syn ma ADHD ,ja całymi dniami pracuję,dzisiaj wyjątkowo mam dzień wolny,jedyny powód dla jakiego żona chce Zwierzaka to to że koleżanka jej powiedziała że Dzieci lepiej się chowają w towarzystwie Zwierząt
tylko ja jestem pewny że te Kotki nie chowały by się dobrze w towarzystwie mojego Synka
Kobieta zaczeła lamentować ,ryczeć,krzyczeć
ja nie wiem,Niemowlę spało ,Synuś walił zabawkami ,wybiegł i walnał mnie jakimś karabinem plastikowym w łeb
Kociaki sie polały ze strachu
Babsztyl niby to miły ale mam to w nosie zamknał sie w łazience
Facet wziął kluczyki od samochodu i oznajmił jej ze nas do domu odwozi
po drodze,przeprosił mnie serdecznie
Nawet kociasty powiedział,Kociaki nie moge Was przygarnąć dla Waszego dobra
Wzruszyło mnie to,bardzo odpowiedzialny Człowiek
Maluchy odsypiają traumę
a ja jak nie mogłam od jakiegos czasu nic zjeść to rzuciłam się na czekoladę którą dostałam od tego faceta na przeprosiny,zeżarłam całą
