Tymuś[*] bez oczka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 04, 2014 20:30 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

A tu wątki dwóch kocurków zabranych z sąsiedniego bloku tymkowej piwnicy.Szarego Tymuś napewno znał-jadły razem pod blokiem,rudy kocurek znalazł się tam połamany nie wiadomo skąd.Oba już szczęśliwie w DS:) Przedstawiam do poczytania w wolnej chwili,jeśli zechcesz.
Sama chciałbym wiedzieć skąd pochodzi mój ukochany Leonek,ale on nie chce gadać :wink: Pewnie już nigdy się nie dowiem.
viewtopic.php?f=1&t=148281
viewtopic.php?f=13&t=140873

no i oczywiście ten,ale ten chyba już znasz:) Na ostatnim zdjęciu jaki kochany grubasek :D Z tym kocurkiem Tymuś mieszkał razem.
viewtopic.php?f=1&t=141554

A teraz Tymuś taki szczęśliwy,w czystym,cieplutkim domku,na pralce :1luvu:
Bezcenne.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie sty 05, 2014 11:58 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Ciotka, coś Ty zrobiła :wink:
Siedziałam wczoraj (a właściwie dzisiaj) do 3.30 i czytałam wątki.
O kumplu Tymka pozbawionym ząbków oczywiście czytałam już wcześniej.
Swoją drogą ciekawa jestem czy "dr Mengele" nadal robi eksperymenty :evil:
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Czw mar 20, 2014 3:23 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

większość zdjęć Tymusia i Rysia zniknęła :(

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Śro mar 26, 2014 19:17 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Nie wiem co się dzieje. Odpisywałam obszernie mojej przedmówczyni kilka dni temu, ale widzę że po moim poście nie ma śladu. Widocznie wtedy forum zaczęło już szwankować i mój długi post został pożarty :evil: .
U nas wszystko w porządku, tyle tylko, że mam problemy z internetem oraz problemy w pracy. W rezultacie rzadko tu zaglądam. Ale chłopcy mają się dobrze. Tymuś stał się rezolutny i pewny siebie. Już nie boi się gości - wręcz przeciwnie, przychodzi, wdzięczy się i bezczelnie włazi na zastawiony stół :twisted: . No cóż, moi znajomi muszą się przyzwyczaić, że kot musi powąchać i zatwierdzić podane potrawy :wink:
Zmartwiło mnie, że zdjęcia zniknęły, ale domyślam się, że to wina imageshacka, na który obecnie wiele osób narzeka. Najgorsze, że większość zdjęć mam na laptopie, który się zepsuł. Mam nadzieję, że uda mi się je odzyskać. Jeśli tak się stanie to postaram się w inny sposób powstawiać zdjęcia moich ulubieńców.
Pozdrawiamy wszystkich zaglądających, ze szczególnym uwzględnieniem cioteczki tabo10.
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Śro lip 30, 2014 19:07 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

dubel
Ostatnio edytowano Śro lip 30, 2014 19:27 przez magdalena99, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Śro lip 30, 2014 19:08 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Witam,
bardzo przepraszamy, że porzuciliśmy wątek, ale duża ma teraz bardzo mało czasu.
A poza tym mamy obcego
Obrazek
Wybaczcie, jestem techniczny antytalent. Opanowałam wstawianie zdjęć na imageshack, ale się zbiesił, więc teraz eksperymentuję
To nasz tymczas, więcej napiszę później.
Ostatnio edytowano Pt sie 01, 2014 18:57 przez magdalena99, łącznie edytowano 4 razy
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Czw lip 31, 2014 10:31 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

O! gratuluję tymczasowania i tymczasa :D
tak więc za domek dla niego :ok:
Buziak dla Rysia i Tymusia :1luvu: -zdjęcia!zdjęcia!zdjęcia!

I zobacz moje tymczasy,mam 5 :twisted: i urwanie pępa,a telefonów sensownych zero,mimo,że także rude,piękne i małe.Wakacje :evil:
viewtopic.php?f=13&t=163532

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lip 31, 2014 18:59 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

[quote="tabo10"]O! gratuluję tymczasowania i tymczasa :D
tak więc za domek dla niego :ok:
Buziak dla Rysia i Tymusia :1luvu: -zdjęcia!zdjęcia!zdjęcia!/=quote]

Dziękuję :D
Kciuki za domek baaardzo potrzebne, choć obawiam się, że i one nie pomogą :( Skoro Twoje cudne maluszki bezskutecznie czekają, to jakie szanse może mieć Lucek: niezbyt urodziwy, ok. pięcioletni i po przejściach.
Tymczasowania nie planowałam, tym bardziej, że moja obecna sytuacja nie bardzo na to pozwala. Kiedyś zdaje się wspominałam, że mam problemy z pracą. Od 4 m-cy jestem zmuszona do pracy dojeżdżać, ok. 2 godz. w jedną stronę. Jeśli doliczyć dojazdy do dworca, oczekiwanie na tramwaj itp. to jestem poza domem ok. 13 godz. a gdy trzeba jeszcze coś załatwić czy zrobić zakupy to ... same rozumiecie :?
Jeśli chodzi o Lucka, to sąsiadka, która dokarmia koty na naszym osiedlu poprosiła mnie o pomoc. Zawołała i pokazała kotka w opłakanym stanie, który przyszedł coś zjeść. Kot był bardzo wychudzony, miał rany na uszach i karku i przerzedzoną sierść i ledwo trzymał sie na łapach. Powiedziała, że on się pojawia od jakiegoś czasu, nieregularnie i wygląda coraz gorzej. Ale jak już przyjdzie to rzuca sie na jedzenie. Chciała zabrać go do weterynarza i chciała bym jej w tym pomogła. Poszłam do domu po transporter, o dziwo kić dał sie do niego zapakować bez problemu i pojechaliśmy do mojej Pani wet. Kotek został w lecznicy. Po dokładnej diagnozie okazało się, że kotek jest ogólnie wygłodzony, a rany nie są wynikiem pogryzienia, lecz drapania i wylizywania wywołanego przez świerzb uszny i wszoły. Ponadto zęby były w fatalnym stanie. cdn ...
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Czw lip 31, 2014 19:52 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

ciąg dalszy ...
Kotek wymagał dłuższego leczenia, a wiadomo, że pobyt w lecznicy kosztuje, ponadto przebywanie w klatce nie wpływa dobrze na psychikę. Pani wystraszyła się kosztów, zdaje się, że myślała, że wystarczy zawieźć kota do lecznicy, a tam już muszą się nim zająć na koszt swój lub Miasta. Gdy uświadomiłam jej, że to utopia, to wymyśliła, że się go wypuści i będzie łapać w celu aplikowania leków i wizyt w gabinecie. Uświadomiłam jej, że to niemożliwe, tym bardziej że kotek przychodzi nieregularne, a po takich stresach może nie przyjść wcale. Najlepszym wyjściem było zabranie go do domu i przetrzymanie do czasu wyleczenia. Pani odmówiła, "bo mąż się nie zgodzi" (choć moim zdaniem ma warunki i przede wszystkim nie ma innych zwierząt). W tej sytuacji stwierdziłam, że szkoda naszego (a zwłaszcza mojego) czasu i pieniędzy by to zaprzepaścić i zaproponowałam, że wezmę go do siebie na czas leczenia pod warunkiem, że testy wykluczą FIV i FELV (bałam się o swoje koty, mimo że nowy miał być odizolowany w oddzielnym pokoju). Na szczęście oba wyszły ujemnie. Plan był taki, że kotek zostanie wypuszczony po wyleczeniu. Jednak plany swoje, a życie swoje ... Kotek po kuracji i porządnym odrobaczeniu błyskawicznie dochodził do siebie, ale ten "dzikus" po wypuszczeniu z klatki łasił się do nóg, mruczał jak traktor, pakował na kolana i bez żadnej wpadki korzystał z kuwety. Stało się oczywiste że był kotem domowym tylko z jakiejś przyczyny ten dom stracił i dlatego nie radził sobie na tzw. "wolności". W tej sytuacji, mimo, że jest już zdrowy i "odpicowany" wypuścić go nie mogę, ale stanowi on dla mnie duży problem. Tym bardziej, że absolutnie nie może się zgodzić z moimi chłopakami. Każda próba konfrontacji kończy się zaciekłymi atakami z jego strony i paniką oraz ucieczką chłopaków. Przy czym wygląda to naprawdę groźnie. Myślę, że on chce wyeliminować przeciwników i wywalczyć sobie dom wyłącznie dla siebie. Dla człowieka jest to kot idealny, łasi się, pakuje na kolana, przyjaźnie wita się z gośćmi (czego np. moi nie robią). Jednak ja jestem już na granicy załamania. Próbuję dzielić czas między nim i moimi chłopakami. Będąc w pracy z niepokojem myślę co się stanie gdy on nauczy się skakać na klamkę i otworzy drzwi swojego pokoju :strach: Dlatego intensywnie szukam mu dobrego domku, ale bez rezultatów.
Pani, trzeba jej to przyznać, dzwoni i interesuje się kotkiem, zadeklarowała pokrycie połowy kosztów leczenia i szukanie domu, jednak jak dotychczas bez rezultatów.
Ostatnio mnie zaskoczyła. Zadzwoniła z informacją, że ma pomysł jak mnie odciążyć. Naiwnie myślałam, że znalazła mu dom, ale ..... poinformowała z entuzjazmem że schronisko w naszym sąsiedztwie przyjmuje nie tylko psy lecz również koty 8O więc można tam Lucka oddać. Na moje pytanie czy była w jakimkolwiek schronisku odpowiedziała, że to nie na jej nerwy, ale TO SCHRONISKO MA BARDZO DOBRE WARUNKI (mogę to sobie sprawdzić na ich stronie internetowej). Odpowiedziałam (może niezbyt uprzejmie) że nie wyobrażam sobie oddać kota, który jest u mnie już 2 m-ce do nawet najlepszego schroniska (mimo, że jest dla mnie, a zwłaszcza dla moich kotów, bardzo uciążliwy). Pani wydawała się dotknięta i obawiam się, że w tej sytuacji nie zechce już partycypować w kosztach leczenia (leczenie jest w zasadzie zakończone, ale przed nami jeszcze szczepienie).
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Czw lip 31, 2014 20:21 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

[quote="tabo10"
Buziak dla Rysia i Tymusia :1luvu: -zdjęcia!zdjęcia!zdjęcia!
[/quote]
Zdjęcia będą, gdy tylko znajdę trochę czasu oraz opanuję technikę ich wstawiania.
Dawniej korzystałam z imageshacka, ale się zbiesił (a mogłam tam ustalać odpowiednie rozmiary). Wczoraj na szybko wrzuciłam zdjęcia na Zapodaj, ale nie potrafię tam nic z nimi zrobić.
Na forum są linki, a po kliknięciu otwierają się zdjęcia o bardzo dużych rozmiarach, oglądać je można jedynie po kawałku, co jest niewygodne.
Może ktoś mi podpowie jak to opanować.
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Czw lip 31, 2014 20:41 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Przede wszystkim bardzo dobra decyzja,że nie wypuściłaś kocurka na ulicę :ok: .To,że testy wyszły ujemne jest pocieszające.Nie martw się, domek się znajdzie.Kiedyś... Jak już kompletnie stracisz nadzieję i się przyzwyczaisz do sytuacji :wink: Najprędzej na jesieni/zimą-teraz w zalewie maluchów pewnie nie ma większych szans.Super,że jest nakolankowy,łasi się i przytula-ludzie zwykle szukają miziaków :201461 Najważniejsze to ogłaszać,z uporem maniaka! Wszędzie.W internecie na gumtree,olx,u wetów,w sklepach zoologicznych,wśród znajomych,przez FB. Im więcej tym lepiej. Nie ma innych metod.I wstaw zdjęcie,na którym widać,że przytula się do człowieka,to przyciąga :D
Panią się nie przejmuj,niech się obraża.Jej rady były rzeczywiście rewelacyjne...Pewnie niewiele stracisz na zerwaniu tej znajomości.A może ona nauczy się czegoś od NORMALNYCH ludzi.
Może zrób mu nowy wątek? Przynajmniej będziesz miała wsparcie w szukaniu i możliwość wyżalenia się,podzielenia sukcesami i porażkami,a to też ważne :ok:
O szczepionce na PW.

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Czw lip 31, 2014 20:50 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

I pamiętaj,są tacy którzy szukają właśnie dorosłych kotów,bo maluchy dają popalić swoją energią :twisted: Także znajdziesz chętnych na czarnego miziaka,tylko to musi potrwać :|

A zdjęcia wg mnie najłatwiej wstawiać przez tinypic,polecam
http://pl.tinypic.com/

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Pt sie 01, 2014 19:04 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

ze specjalnymi pozdrowieniami dla Cioteczki tabo 10 :1luvu:

Obrazek Obrazek
eksperymentuję z tinypic :D
P.s. tymczasikowi też poprawiłam zdjęcie
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

Post » Sob sie 02, 2014 12:01 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Kochane cudo moje :1luvu:

Ps.Prawda jaki łatwy tinypic,brawo :ok:

tabo10

 
Posty: 8086
Od: Nie lip 31, 2011 14:24

Post » Nie wrz 14, 2014 18:34 Re: KOT BEZ OCZKA - OFIARA BŁĘDU WETA - NARESZCIE MA SWÓJ DS

Strasznie dawno się nie odzywałam, ale u nas bez zmian. Tymczasik 2 razy był na "kastingu" ale domku nie znalazł :roll: .
Za pierwszym razem naprawdę miałam nadzieję, że to ten domek. Starsza pani emerytka, obok mieszka syn z 2 chłopcami ok. 12 - letnimi bliźniakami. Przyjechałam z Luckiem (na szczęście niedaleko - ok. 15 km). Na powitanie kotka przyszli do babci wnukowie. Lucuś zachował się wspaniale - naprawdę byłam z niego bardzo dumna :1luvu: . Bez problemu dał się chłopcu wziąć na ręce, usiadł z nim na kanapie i włączył traktorek. Obaj chłopcy byli zachwyceni. Chcieli by kotek już od razu z nimi został. Jednak opowiedziałam, że kotek jest po trudnych przejściach, dość długim leczeniu i jeszcze przed nim szczepienie. Zaproponowałam więc, że dokończę leczenie, zaszczepię na swój koszt i potem przywiozę. Pani skwapliwie się na to zgodziła. Jednak następnego dnia otrzymałam wiadomość, że pani rezygnuje, bo skonsultowała się z synem (ojcem bliźniaków), który stwierdził, że "kot jest po to żeby siedział w szopie i łowił myszy, a nie żeby go trzymać w domu, cackać się z nim i może jeszcze po weterynarzach wozić" :!: . Na takie dictum bez żalu zrezygnowałam z tego domku. Szkoda tylko chłopaków, którzy naprawdę mnie bardzo pozytywnie zaskoczyli i mam wrażenie że od razu kotka pokochali :cry:
Drugi domek był bardziej świadomy, jednak Pani uzależniła swoją decyzję od reakcji kotki rezydentki. Niestety Lucek tym razem nie okazał się tak miły, rezydentkę pogonił, a tym samym stracił swoją szansę :roll: .
W związku z tym u nas bez zmian. Moi rezydenci osobno, Lucek osobno, a ponieważ dojeżdżam do pracy (pociągiem i autobusem) ponad 60 km, więc nie ma mnie w domu co najmniej 13 godzin. Dlatego muszę dzielić swój czas pomiędzy nimi i dla Lucka siłą rzeczy zostaje go bardzo niewiele. Martwię się tym bardzo bo kotuś w takich warunkach jest sfrustrowany, ale nie widzę innego wyjścia.
Obrazek Obrazek ObrazekTymoteusz [*]17.08.2019 r.

magdalena99

 
Posty: 1621
Od: Sob mar 27, 2010 15:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości