Pani Franciszka dziś w rozmowie z Asią felusią
dowiedziała się o Niuni o tym że nie je i jest w całkowitej depresji
i powiedziała, że może ją wziąć na DT od razu
tylko, żeby jej domu szukać..
no to pojechałam do schronu-
zastałam Niunię osowiałą, właściwie z główką wiszącą i pustym wzrokiem
Pani Asia potwierdziła, że kotka nic z jedzenie nie ruszyła - miski pełne...
No to juz się nawet nie zastanawiałam
zapakowałam Niunię i do p. Franciszki pojechała na tymczas
co jeszcze mogę powiedzieć- jest bardzo grzeczna w podróży
po wyjściu z transportera- jakby nie ten sam kot- jakby życie w nią wstąpiło...
Niunia, tak ją zastałam w schronisku


Już w domu u p. Franciszki


Do domu oprócz Figara, poszła też mała czarna Gremlinka,
a dwie panie, mama i córka siedziały w "2" i "wybierały sobie dzikiego kotka...może ktoś poszedł do domu