Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 22, 2012 0:09 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Maria!Odkurzyłam żeliwne garnki!Co to się z nimi robiło na początku?
Smarowało olejem i nagrzewało?One są w środku takie jakby emaliowane, też nagrzać?
Proszę o poradę, bo zamierzam uzytkować od jutra. :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 22, 2012 0:49 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

To już tydzień minął, że Neigh wróciła??? (<strach i zaskoczenie> tylko nie dość, że mi ikonka z włosami dęba nie wchodzi, to jeszcze 3 razy się okno zresetowało). To znaczy miło, że wróciła, tylko już tydzień dżizas :evil:
Wcale se nie pogadałyśmy o qupach, ktoś się nawet na to skarżył. Prowodyrem były qupy mojego małego kota, który ostatnio robił je całkiem niezłe, to i tematu nie było.
A, dostałam dzisiejsze wyniki badań, bardzo porządnie w kilka godzin zrobili w sobotę i teraz mała też ma za gęsty mocz, tylko sobie te włosy wyrwać, co nie stają.

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie sty 22, 2012 0:58 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

PS. W pierwszej mojej pracy miałam kolegę z pokoju, który po wizycie w pracowej toalecie miał zwyczaj ten temat poruszać - nie tylko o swojej, ale też, że ktoś zostawił w kibelku "draskę" (a kibelek był sam w sobie nie tego, bo od swojej nowości, czyli jakichś lat 70 łamanych przez 80 nie był odnawiany - a lata już były dwutysięczne), oczywiście bardzo nas to zachwycało. Choć sama kiedyś poczyniłam spostrzeżenie - to jak po kolei koleżanki zachodziły w ciążę - samo pochylenie się nad owym kibelkiem po odczuciu ruchów antyperystaltycznych już by załatwiło niezłą cofkę - pewnie dlatego nie miały zwyczaju miewać w pracy porannych mdłości.
A z obecnej pracy (nowy budynek, nowe toalety) tylko żarcik od kolegi: jeden facet ma sraczkę, drugi zatwardzenie - który sra rzadziej?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie sty 22, 2012 4:23 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze:
dalia pisze:
ezzme pisze:
dalia pisze:moje koty pomagają w sprzątaniu :twisted:
teraz wywaliłam pasożyty na balkon, niech mokną :twisted:

uważaj na Kotkins, do Ciebie ma bliżej z misją ratunkową :twisted: i wie gdzie mieszkasz!

hiiiii nawet wiem jakiego kociambra będzie ratować :P
Kotkins przybywaj, gołe i lejące na balkonie :mrgreen: tylko niebieskie niewinne oczęta błyskają 8)


Dalia-on jest łysy a dziś było +0,5 stopnia i padal śnieg! :evil:

Przyjadę porwać Oskara.Pod koniec tygodnia! :mrgreen:

Skąd Wy kobitki macie takie pomysły,żeby persa golić?
Pewnie jak wrócę z wakacji będę musiała ogolić Amelkę...

oj tam, oj tam
na balkonie siedziały futrzate miaukuny i syberyjka :mrgreen:
reszta siedziała w domu
Oski ma instynkt samozachowawczy - nie wyszedł :D
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 22, 2012 4:24 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Neigh pisze:Melduję posłusznie, że jestem. Straty to połowa jedynki mojego dziecka. Poza tym ok. W domu wszyscy żywi - jeno Persona nieco skołtuniona..........

cześć :D
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 22, 2012 9:11 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Dobra to ja sobie zrobiłam kawę i się postaram odnaleźć.
Aaa i ze smutkiem doszłam do wniosku, ze sie zestarzałam. Kolana mi już nie pozwalają na takie wziuuuu wziuuuuuuu. Statecznie było. Eh.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sty 22, 2012 9:43 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

kotkins pisze:Maria!Odkurzyłam żeliwne garnki!Co to się z nimi robiło na początku?
Smarowało olejem i nagrzewało?One są w środku takie jakby emaliowane, też nagrzać?
Proszę o poradę, bo zamierzam uzytkować od jutra. :D

Nie, tych emaliowanych w środku się nie smaruje olejem i nie nagrzewa. Po prostu po wymyciu używa.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39223
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie sty 22, 2012 9:49 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

cześć Neigh :mrgreen:

Manasalu pisze:
koteczekanusi pisze:A tak na marginesie tylko wspominam, że spodziewałam się usłyszeć, że mam super śliczne kotki. Śliczniejsze niż persy.



No pewnie, że śliczniusie! Ale wiesz, my tu w większości mamy persjozę... :ryk:

że śliczniusie to oczywiste :ok: nie pisałam wcześniej, że ładne?
obecnie nie mam nic :| moją persjozę uznaję za chwilową niepoczytalność, aczkolwiek brzemienną w skutki 8)


dalia pisze:Oski ma instynkt samozachowawczy - nie wyszedł :D

Dima by pewnie wyszedł, z ciekawości :roll:
chociaż w stanach mniejszego ofutrzenia grzecznie siedzi pod kocem, szkoda tylko, ze koc trzeba nosić za koteczkiem :roll:

wyszłam sobie wczoraj spotkać się ze znajomymi, wróciłam grzecznie o 22, a czuję się jakbym balowała całą noc :|
i czy teraz już zawsze głównym tematem będą dzieci?
niebieski język[/b] zaprasza na fb https://www.facebook.com/tiliqua.ceramika

ezzme

 
Posty: 2759
Od: Sob sty 08, 2011 16:53

Post » Nie sty 22, 2012 9:55 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Eeee czujem się rozczarowana. Myślałam, że bedę tu miała ze dwieście stron do nadrobienia......

Ale robiłam notatki:-)
I tak:

Ezzme - hihih Bollywood nooo. Pamiętam jak na Khabi khushi khabi kam ( czy jakosik tam ) w wolnym tłumaczeniu kiedy słońce kiedy deszcz dostałam spazmów ze śmiechu. Cisza w kinie, wszyscy z zapartym tchem 4 godzinę śledzą akcję, a tu nagle pani jakowaś nos wytarła........I kino ryknęło........długi czas nic nie było słychać

Patelnia - nooo miałam taką. Były uprowadził. Swoja drogą jak pomyślę, co też mój eks małżonek uznał za własne i zabrał to naprawdę uśmiech mi sie na twarzy pojawia ( lata minęły ). .........

Remonty. Weź Dalia juz przestań. Ja mam cały dolny korytarz do odmalowania. Pokoj syna, który uznał że jeno czerń i biel są sensownymi barwami. ( a dwa lata temu postawił na zielony...). Schody wprawdzie już pomalowane, ale brakuje listewek, domalowywań, zmiany kontaktów i wściekle fioltowego kwiata. Któregoż to ma osobiście wymalować moja bezzębna pociecha. A'propos nad dziećmi to tu się nikt nie użala, hę???
13 latka bez zęba na przedzie + 12 chłopa w wieku 13 - 16......Pierwszego dnia wybity, nie zeby na nartach nie......na poręczy. Matuśku ale była histeria........ Jutro o 12.00 dentysta.

LaMonture - weź mi łopatologicznie wytłumacz Czarny to jest Rudy?:-) Bo to takie śliczne na zdjęciu to wiecej w rude wpadało. Natomiast Esencja po byku. Od kolorów poczynając a na imieniu kończąc.

KA( koteczkanusi ) a mnie to się nei wypada zachwycać, nie? Przynajmniej nie Kawą. Drugie ładne - orzekła zdawkowo, bo ja nie mam ciut miaukunozy tylo całą gębą.


Na wyjezdzie poobrażałam ludzi. I doszłam do wniosku, ze wiecej z taką zgrają nie jadę. Masz kumpel ogłosił w klasie dziecka wyjazd.........no i sie rodzicie pozgłaszali
a. Rodzina numer 1 - kota mają trzeciego "bo mieszkają za blisko drogi"
b. rodzina nr. 2 - rykneła śmiechem na moje "zajmuje sie kotami". Wprawdzie zwierząt nie mają, ale jak mieli to kot jadał parówki i to jest fakt! Także moje historie o żywieniu to hihihi doooobre, dooooobre.
c. opowieść o kotce co to musi wychodzić........Łomianki trasa przelotowa 100 m dalej........

itp itd.

Swoje powiedziałam, uznali, ze jestem psychiczna.
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sty 22, 2012 9:57 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

ezzme pisze:
wyszłam sobie wczoraj spotkać się ze znajomymi, wróciłam grzecznie o 22, a czuję się jakbym balowała całą noc :|
i czy teraz już zawsze głównym tematem będą dzieci?


Nieeeee tak do 3 roku życia:-). Potem mija.

Aczkolwiek obawiam się, ze na balowanie do 22.00 to Ci przez pierwszy rok siły nie starczy......;-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sty 22, 2012 10:02 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

I wiecie co? O kotach to ja juz mogę gadać tylko z kociarzami......Jak słyszę te bzdury wygadywane tonem znawcy w dobrej wierze w sumie, to pozostaje mi tylko mantra "jestem kwiatem lotosu na liściu......." znacie?:-)

Persona rozpuszczona jak dziadowski bicz. Siedzi nade mną i uważnie śledzi każdy ruch....DAWAJ MIĘCHO KOTU! Moja Matka słabą psychikę mają.......i jak sie "ten kot" tak patrzy to od razu biegnie siekać....


Moja Matka stwierdziła, ze Wytrzeszcz jest trzaśnięty - też mi nowość. Bo jednego dnia do niej przyszedł i opowiedział historie życia pchając sie na kolana. A drugiego udawał, ze nie poznaje i spierniczał po całym domu na sam jej widok..........Czyli norma:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sty 22, 2012 10:07 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Było dużo śniegu?Wiesz jak nasypie mnóstwo i jest taki mokry i nie ubity- to nóżki bola,uj bolą.Mnie zawsze najbardzej wkur...czacza,że Małż co to nauczył się nartowania 5 lat temu ale ma silne nogi(bo chłop!)w TAKICH warunkach jeździ sobie bez wysilku,a ja zatrzymuję się co 200-300 metrów!To jest- kurna chata-niesprawiedliwe!!!
Jeżdżę ponad 20 lat, mam doświadczenie itp,itd-a sił nie mam!!
Ja jadę dopiero pod koniec lutego ,nawet w marcu,może przestanie padać jak zwariowane,się ubije i będzie się jeździło normalnie.A miałam nie jechać ,bo mój wnuk(ten z ogonem) nie miał opieki,więc zamierzałam się poświęcić dla Diega.Dzieciak psi swoje przeszedł,nie może trafić w pierwsze lepsze ręce!


W skrócie Neigh: byłyśmy grzeczne, miłe itp.LaMonture dokociła się persem,ale pewnie już wiesz.
Mnie Amelka wskoczyła do otwartej muszli klozetowej a Ezzme znowu obciachnęła Dimkę w sposób karygodny(nie chce pokazać!).No i Dalia skończyła remont.
Ten statek co utonął to naprawdę nie my! :mrgreen:

Dalia- no,mejnkuniarstwo to nawet powinno wychodzić na balkon w takiej pogodzie!Ale Oskarek, łysolek taki...żeby tak on przestał lać...Dalia a próbowałaś mu dać obrożę z feromonami?Amcik prawie nie leje i w ogóle jest zachwycona SOBĄ.Fio też jakby łaskawsza,dziś spały razem nawet.Może jego psychika źle znosi COŚ???

Dziś jamnik kuzyna sobie jedzie.
Nie napiszę gdzie.Nie chcę żeby KTOŚ znalazł.Dom znalazła siostra mojej mamy i jest naprawdę daleko.

Anusia a ja mam dla Felka takie tablety poprawiające pracę nerek i zwiększające chęć picia.I daję mokre z wodą (łyżeczką bo on zboczeniec jest).

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sty 22, 2012 10:11 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Teodor też nosił taką obrożę - bardzo mu dobrze robiła. Wprawdzie czasem ściągał i sie nią bawil, ale to też robiło wrażenie.........

Kurcze już niemal zapomniałam w jakim stanie do nas przyjechał. Nooo dobra miłe moje idę rozpakować ten pierdzielnik i dopracować dom "po mojemu"
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sty 22, 2012 10:16 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Ehem, Ehem i tak w ogóle to prośbę mam. Bo wreszcie dostałam takie w miarę przyzwoite zdjęcia Bolka - to jest stryszak.
Jak pamiętacie na strychu pozostał jeno Romek. Ale przypałętał się jeszcze Bolek. Oba czarno - białe.
Bolek jest młodziak, kastrat, zdrowy, baaardzo proludzki. Nooo i ma zdjęcia.

O zdjęcia Romka nadal molestuję.
LaMonture czy oferta ogłoszeniowo/szukaniowa nadal aktualna?
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Nie sty 22, 2012 10:22 Re: Koty generalnie acz nie zawsze normalnie III

Ezzme ja nie wyszłam bo sił nie miałam tak z 5 lat.Drań spał u teściowej ,kiedy ja byłam w pracy,jak go koło 20-stej kładłam to w domu spał do 1-2 w nocy a potem robił "hopsiu-hopsiu" w łóżku,tak do 6 rano,zaś małżonek były się przeniósł do pokoju obok("ja pracuję,musze się wyspać") ,a ja szłam rano do pracy i jak gasili światło na sali operacyjnej a włączali mikroskop operacyjny-natychmiast zasypiałam oparta o jego okular!
Zapewnił sobie skubany jedynactwo!

Neigh- mój były miał pomysł coby podzielić wszystko na pół np.on bierze nową pralkę a mnie zostawia starą lodówkę:)
Najbardziej mnie ujął jak podzielił sztućce na dwie kupki("3 łyżeczki twoje,3 moje")

Słuchaj Neigh, Amelia miała być normalna. :mrgreen:
Jest ...hm...BARDZO WESOŁA.
Ona dostaje tzw"kociego szału", biega,skacze -i wskoczyła do kibelka.Na szczęście zdążyłam spuścić wodę,klapy już nie.

Widok oczu Amelki z wnętrza muszli- BEZCENNE!!!!!

Teoś jak Feix-ZAPOMNIAŁ,że zna Twoją mamę poprostu.
Wczoraj mama przyjęła kolędę u nas, nas nie było.Ksiądz kontuzjowany, ledwo wlazł(przyznał się,że był na nartach),młody.Amka wlazla mu natychmiast na kolana,sutanna czarna a one właśnie liniją...yyyy...
Fio jak wstawali do modlitwy też wstawała(religijna?), jak siadali-siadała.
Na schodach ksiądz zobaczył Felixa i oniemiał.Fel jest obecnie spooorym kotkiem.
Rozmowa dotyczyła rzecz jasna -kotów.Ksiądz dostał telefon do mnie(!) bo chciałby kota a może koty.Proboszcz ponoć lubi.I-słuchajcie- proboszcz miał podobno 22 lata persa!!!!
Długo jak na persa?

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google Adsense [Bot], kamizares, sherab i 668 gości