A tak trochę zaniedbałem wątek Kiwi. Ogólnie jest dobrze. Kiwi ciągle jest naszym szkrabem i radością. Chociaż czasem śmierdzącą. Ostatnio zrobiła się delikatna i jak ma zasiurany podkład w kuwecie to qpa będzie obok kuwety. Teraz dostanie druga kuwetę to może nie będzie takich niespodzianek. Z Yoko tłucze się jak zawsze. Najfajniej zachowują się jak są głodne. Wtedy potrafią się nawet spotkać pyszczek w pyszczek. Generalnie RC Calm pomógł Yoko. Nie jest już zestresowana ale ciągle nie lubi Kiwi. Kiwaczek często dostaje od niej po głowie. Pojawił sie także mały problem. Ktoś nam siura na łózko

Podejrzewam, że Yoko bo ostatnio znaleźliśmy zasikane, wyprane ciuchy, które były złożone na stole. Po stole grasuje tylko Yoko. Musimy tez zrobić badania może coś jej dolega

Finkę (jamnik) będziemy przestawiać na barfa bo ma problemy z karmami. Ciągle jakieś niestrawności. Nasza wetka doradziła nam barfa. No cóż trochę zabawy bo psi barf jest trochę inny od kociego ale spróbujemy. Niestety Bunia ciągle nie ma domu. Powoli się łamię bo ona już prawie 1,5miesiąca mieszka w mieszkaniu po moim tacie. Trzeba do niej jeździć a to trochę komplikuje życie. Myślałem żeby ją wziąć do nas ale boję się o Kiwi bo nie ma osiągnęła jeszcze pełnej odporności po szczepionkach. No i moja żona uważa, że to za dużo dla nas. W sumie ma racje bo nas ciągle nie ma w domu więc zwierzaki same siedzą. Na pewno nie damy Buni krzywdy zrobić. Ostatnio znaleźliśmy też błąkającego się persa ale już jest w domu u naszej koleżanki.