Natka-Nie żyje...Vincent znalazł DOM! Łódź

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 23, 2011 21:01 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Wypadki się zdarzają i niestety na błędach się uczymy :( Miałam tyle w moim życiu maluchów,a jedna Bejbi zjadła jak spaliśmy kawał lakierowanego narożnika 8O 8O Obudziło mnie chrobotanie.Ma teraz już na zawsze chore jelita,delikatne.Tylko ona jedyna wpadła na taki pomysł by jak gryzoń się zachować.Nigdy mi się to nie zdarzyło z innymi kotkami.Cóż wszystko zostało zabezpieczone,ale za późno :( Miałam tyle kotów,a w sumie zero doświadczenia dopiero
tu na miau dużo się dowiedziałam.Nikogo nie bronię,ani nie obwiniam :|
Obrazek ,

vailet

 
Posty: 12680
Od: Śro sty 05, 2011 22:28
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Wto sie 23, 2011 21:11 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Nie zamierzam nikogo bronić ani usprawiedliwiać, ale nie oceniajmy pochopnie.
Znam, i pewnie nie tylko ja, przypadek koteczki, która ze wspaniałego DT pojechała do super sprawdzonego DS. Obgryzła i zjadła koralik od rolet, mimo natychmiastowej reakcji opiekunów nie udało się pomóc... czy ktoś był to w stanie przewidzieć...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 21:32 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

magdaradek pisze:słuchajcie,

mam nadzieję, że Opiekunka napisze w końcu do ruru i jakoś wszystko się wyjaśni.

tymczasem.....mamy w Łodzi bardzo podobny przypadek, zobaczcie: viewtopic.php?f=1&t=122271&p=7867649#p7867649

jak patrzę na tego malca (zdjęcia od około połowy strony) to mam przed oczami Natkę... :(

może znajdzie się ktoś, gotowy pomóc?

Natki nieodżałowana śmierć jest faktem i jej nie możemy już pomóc :(
ale ten malec czeka na swoją szansę.......
bardzo proszę....jemu jeszcze możemy pomóc

:!: :!:
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 24, 2011 5:53 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

gosiaa pisze:Nie zamierzam nikogo bronić ani usprawiedliwiać, ale nie oceniajmy pochopnie.
Znam, i pewnie nie tylko ja, przypadek koteczki, która ze wspaniałego DT pojechała do super sprawdzonego DS. Obgryzła i zjadła koralik od rolet, mimo natychmiastowej reakcji opiekunów nie udało się pomóc... czy ktoś był to w stanie przewidzieć...


:(

Może tak, może nie. Gdy mój neurologiczny kiciuś rozpoczął polowania na koraliki od rolet, przecięłam je, bo bałam się, że się na nich powiesi. Zwłaszcza gdy pewnego dnia zanurkował głową prosto w uchylone okno (uchylne), otwierane jedynie w mojej obecności. Złapałam go w powietrzu. Ale drugi raz już tego błędu nie popełniłam. A tu pojawiła się informacja, że kicia spadała i spadała...
.:: Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji ::.

Obrazek

avild

 
Posty: 1119
Od: Wto lis 17, 2009 23:28
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 24, 2011 6:10 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

avild pisze:
gosiaa pisze:Ale drugi raz już tego błędu nie popełniłam. A tu pojawiła się informacja, że kicia spadała i spadała...

otóż to-dokładnie...

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro sie 24, 2011 8:27 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

małe dziecko też się ciągle przewraca... a może Wasze dzieci się nie przewracały... albo za każdym razem zdążyłyście im poduszeczkę pod dupkę podłożyć... takie z Was SUPER-MAMY
jeżeli to Wam pomoże, to tak - JESTEŚCIE SUPER. GDYBY U WAS BYŁA NATKA, TO NIC BY SIĘ JEJ NIE STAŁO... TO TYLKO INNI SĄ TACY MAŁO PRZEWIDUJĄCY, ŻE U NICH W DOMACH ZDARZAJĄ SIĘ WYPADKI.
u Was nigdy nic takiego nie miałoby miejsca bo Wy jesteście najmądrzejsze i wszystko byście przewidziały. a nawet jak byście nie przewidziały, to podczas lotu spadającego kota, zdążyłybyście podłożyć mu nadmuchany materac. ten materac oczywiście zdążyłybyście nadmuchać w tracie tych kilku sekund. BO TAKIE JESTEŚCIE DOSKONAŁE

i proszę, już nie piszcie w kółko tego samego, bo to nie ma sensu. jeżeli ktoś chce mi odpowiedzieć na to co napisałam, to proszę na PW.
Ruru poproś może Panią Kasię żeby napisała do Ciebie wyjaśniającego maila i skopiuj go tutaj. tak będzie najprościej, a p. Kasia, która na pewno przeżywa po śmierci Natki ogromną traumę, zaoszczędzi sobie czytania tego co jest na tym wątku.
życzę wszystkim miłego dnia (pomimo wszystko)
Obrazek
Obrazek

Joanna KA

 
Posty: 3112
Od: Nie mar 15, 2009 20:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 8:44 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Joanna KA pisze:Ruru poproś może Panią Kasię żeby napisała do Ciebie wyjaśniającego maila i skopiuj go tutaj. tak będzie najprościej, a p. Kasia, która na pewno przeżywa po śmierci Natki ogromną traumę, zaoszczędzi sobie czytania tego co jest na tym wątku.

Ależ Ruru już pisała, że Pani Kasia wszystko sama wyjaśni ...tylko że jakoś nie wyjaśnia ... I mnie osobiście to właśnie najbardziej boli w tym wszystkim - że nie raczyła nawet powiadomić o śmierci koteczki, i że nie widzi żadnej potrzeby jej wyjaśnienia...Oczywiście, że wypadki się zdarzają, bo nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkich pomysłów kociastych (i dzieci też), ale nie przekonasz mnie, ze wypuszczałabyś raczkujące dziecko po schodach na strych, żeby sobie po belce połaziło ...
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5628
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Śro sie 24, 2011 9:05 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Przepraszam Cię katarzyno1207 z Lublina, ale dlaczego akurat Ciebie ta pani miałaby powiadomić?
Czasem myślę, że za bardzo żyjemy życiem forumowym, a przecież nie wszyscy ludzie na świecie są tu zalogowani , piszą, żyją forum. Trzeba to zrozumieć.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Śro sie 24, 2011 9:08 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Joanna KA pisze:małe dziecko też się ciągle przewraca... a może Wasze dzieci się nie przewracały... albo za każdym razem zdążyłyście im poduszeczkę pod dupkę podłożyć... takie z Was SUPER-MAMY
jeżeli to Wam pomoże, to tak - JESTEŚCIE SUPER. GDYBY U WAS BYŁA NATKA, TO NIC BY SIĘ JEJ NIE STAŁO... TO TYLKO INNI SĄ TACY MAŁO PRZEWIDUJĄCY, ŻE U NICH W DOMACH ZDARZAJĄ SIĘ WYPADKI.
u Was nigdy nic takiego nie miałoby miejsca bo Wy jesteście najmądrzejsze i wszystko byście przewidziały. a nawet jak byście nie przewidziały, to podczas lotu spadającego kota, zdążyłybyście podłożyć mu nadmuchany materac. ten materac oczywiście zdążyłybyście nadmuchać w tracie tych kilku sekund. BO TAKIE JESTEŚCIE DOSKONAŁE


Asia, lepiej bym tego nie ujęła.
I nie chce mi się już tutaj dyskutować z tymi przewidującymi nawet nieprzewidywalne.
A Pani Kasia może nie odpisuje, bo skoro jest na wsi, nie ma dostępu do netu, a może jest inny powód, ale to nieistotne, odpowiedź ma być teraz, już, natychmiast...
Ludzie, opanujcie się.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 10:51 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

No właśnie opanujcie się ....
w końcu pani nie musi spowiadać się nam wszystkim,którzy bylismy i jesteśmy zaangażowani uczuciowo w historię Natki;
w końcu pani nie ma obowiązku poinformowac nas,że kotek któremu kibicowaliśmy spadł z belki i nie żyje;w końcu dzieci też spadają z "bele czego" a kot to nie dziecko...
w końcu pani przeżywa traumę a my "gruboskórni" chcemy wyjaśnić jak doszło do tej tragedii...
....a tak na koniec-CZY PANI PODPISYWAŁA UMOWĘ ADOPCYJNĄ?
w umowie,którą ja daję do podpisania jest punkt nakazujący poinformowanie DT o tym,że kot nie żyje i o okolicznościach zgonu...
więc kończąc już w końcu te złośliwości uważam,że pani przynajmniej mogłaby wyjaśnić sprawę przed osobą od której adoptowała kota...przyzwoitość tego wymaga,szacunek do DT tego wymaga,poszanowanie uczuć tego wymaga...bo nie tylko pani ma uczucia-my też je mamy...
i teraz to już naprawdę koniec.

J.D.

 
Posty: 5241
Od: Nie maja 23, 2010 13:24
Lokalizacja: Sokółka,podlaskie

Post » Śro sie 24, 2011 11:00 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Podpisuję się pod powyższym postem J.D. , lepiej tego nie mogłabym wyrazić.
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 24, 2011 11:24 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Może jeszcze idźcie pod dom tej Pani i zlinczujcie ją, bo na to zasługuje :/

Nie wiem, czy ktokolwiek zauważył, ale ruru od piątku się nie odezwała. Dopóki ona nie napisze, że nic nowego nie wie w sprawie, nikt nie ma moim zdaniem prawa oceniać nikogo. Bo nic nie wiecie!

Szczerze, patrząc na to co tu się dzieje, ja też nie zamierzałabym się "spowiadać".
Może poczekajcie z jakimikolwiek wyrokami na to, co ruru napisze, bo ona ma kontakt z domkiem, i ona ma jedynie prawo oceniać.

Dziękuję i pozdrawiam (i życzę niektórym trochę większej wiary w ludzi, bo już kilkakrotnie się przekonałam o bezwzględności różnych ludzi tutaj, i nie dziwię się, że wiele nowych domów nie chce tutaj prowadzić tematów nt. wziętego kota)

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

Post » Śro sie 24, 2011 11:55 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Nie wiem czy Pani Katarzyna się odezwie czy nie, bardzo bym chciała...
jeśli chodzi o Braciszka to wiem, że jest wesołym, brykającym rozgadanym kociakiem...
padło tu wiele słów oceniających, okrutnych, bolesnych słusznych i może nie
jedno jest pewne, stała się tragedia, której już nie zmienimy
a życie toczy się dalej i są dalsze nieszczęścia, biedaki, którym mozemy pomóc
Ja się odezwę teraz tutaj z prośbą o pomoc, w imieniu Natki...
dla Witusia...:
http://www.facebook.com/event.php?eid=181071038632721
i dla mini Michasi z zepsutą nóżką, która jest w łódzkim schronisku, jako jedno z ponad 40 kociąt...
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 24, 2011 11:58 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Ruru mam nadzieję,że Pani Katarzyna się odezwie,rozumiem,że pytałaś ją co z braciszkiem i odpowiedzi nie masz?
widzę,że kolejna śliczność szuka domu - tylko ,że widać dom musi zdawać sobie sprawę z kociego nieszczęscia i opieki nad takim kociakiem
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sie 24, 2011 14:37 Re: MaleńkaNatka-Kikutki zamiast nóżek Nie żyje....

Ruru,jak będzie trza to zrobię wydarzenia,teraz się naumiałam :P
Tylko jak coś to zapodaj mi nawet na pw którym kociakom trzeba ewentualnie porobić,bo już się w nich pogubiłam
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 110 gości