Piękna trikolorka już w DS :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 16, 2011 16:32 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

Ona pamięta, że na zewnątrz nie czeka ją nic dobrego. Taki "świat" zapamiętała. Dlatego pewnie jest taka ostrożna i potrzebuje mieć kogoś w zasięgu, żeby mieć pewność, że nie zostanie znowu sama.
Moja Kosia od urodzenia wychowana w domu bardzo chętnie spaceruje w szeleczkach, każde wyjście bardzo ją cieszy. Próbowałam też nauczyć tego Malutką. Ale po trzech próbach zrezygnowałam, bo widziałam, co przeżywa. Nawet włożenie jej do transportera graniczy z cudem, bo wie, że wtedy będziemy wychodzić.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw cze 16, 2011 23:18 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

bo mądry kot po szkodzie :D Raz się zgubiła lub została zgubiona i więcej już nie chce :D

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 24, 2011 11:21 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

Meldujemy, że Pyza dzielnie zniosła nasze pierwsze rozstanie :)

Nie było nas tydzień i zaglądała do niej moja teściowa.

Od wczoraj Pyzunia szczęśliwa, chodzi za mną i wskakuje na kolana kiedy tylko może :)

Psotka też się troszkę przymilała, nie ma jak stęsknione koty :1luvu:

niezapominajka

 
Posty: 55
Od: Śro gru 22, 2010 11:37

Post » Nie lip 24, 2011 13:38 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

:ok: No i Wy też pewnie stęsknieni za kotami po dłuższej nieobecności, więc wzajemne uczucia są na siebie przelewane. :1luvu:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto sie 23, 2011 15:56 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

Mieliśmy ostatnio 24 godziny strachu.

Pyza sobie wyszła w nocy z poniedziałku na niedzielę i rano nie przybiegła poprosić mnie o jedzenie.
Dom mamy otwarty i dla kotów wyjście nie jest problemem, ale Pyza jak to Pyza wcale nie kwapiła się, żeby wyjrzeć na świat, owszem czasem była na tyle odważna, ale zaraz szybko wracała.

Tym razem jednak było inaczej :|

Nie przyszła na śniadanie :( nie przyszła również po 14-ej kiedy ja już skończyłam pracę :|

Wiedziałam, że jest w dodatku bez obroży z nr telefonu, bo zdjęliśmy jej, żeby nie dzwoniła (dzwoneczek ją denerwował) :|

Ja oczywiście zaczęłam się bardzo martwić :( Nawet M poszedł ze mną pochodzić wzdłuż głównej ulicy i w najbliższym sąsiedztwie, żeby jej wypatrzeć. Niestety na próżno :? Nie było sensu nawoływać, bo na naszej spokojnej wsi tylko w najbliższym sąsiedztwie chodzi w normalny słoneczny dzień z 5 kosiarek i wystarczy jeden sąsiad tnący drzewo by uczynić okolicę baaaardzo hałaśliwą.

W domu Madzia usłyszała, że Pyzy nie ma i zaczęła się martwić :|
Jak nie widziała, ja zaczęłam popłakiwać :cry:
M pocieszał mnie, ja pocieszałam Madzię i tak zeszło do wieczora.
W dodatku kurier przywiózł akurat wielki 40l koci żwirek i jedzenie dla kotów, moja mama pyta :"a kto to teraz zje?"
No właśnie mama jest u nas "na wakacjach" i wieczorem ja poszłam na górę, a mama została na dole. Okienko od piwnicy otwarte, drzwi też, a Pyza nadal daleko, nie wraca....

W końcu przyszła :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: :kotek: zamiast wejść do domu przez okno to hrabianka wskoczyła na balkon i drapała w drzwi balkonowe. Oczywiście miaukom i radości nie było końca :ryk:
Dzieciaki już spały bo to była 22:15, ale w nocy Pyza łaziła po domu i miauczała tak o 3-ej w nocy. Wtedy moja Madzia przebudziła się, przybiegła do mnie do sypialni i krzyczy " Mamusie a wiesz, że Pyza już wróciła??" Tak się moja córeczka ucieszyła :D

Naprawdę byliśmy wszyscy bardzo przybici, ale teraz raczej wierzę, że już zna dobrze drogę do domu :P

Moja mama jest u nas 3 tygodnie i od samego początku Pyza śpi z nią w nocy, normalnie raz ją nakarmiła i Pyza sprzedana :mrgreen: Mama oczywiście w szoku, że kot tyle je :ryk:

Wiem troszkę długa historia, ale najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.
Koty jednak to mądre zwierzaki :ok:

niezapominajka

 
Posty: 55
Od: Śro gru 22, 2010 11:37

Post » Wto sie 23, 2011 16:30 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

Jest lato, ciepło, sąsiedzi pewnie tez mają otwarte różne okienka i drzwiczki w zakamarki. Czasem zdarza się, że ktoś kota zamknie w środku zupełnie o tym nie wiedząc :roll: Może to właśnie przytrafiło sie Pyzuni. A kot - jak to kot - chodzi WŁASNYMI drogami :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Czw paź 13, 2011 21:11 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

Jak tam nasze pannice - nielubnice? Może akurat, że jesień jakoś je skłoni do przytulenia się.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt lis 04, 2011 18:14 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

Dawno tu nie zaglądałam.

Pyza ma się dobrze, kilka razy nawet wychodziła na całodobowe wycieczki, ale teraz już troszkę chłodno i nie ma chęci. Wie jak wrócić i to jest najważniejsze :)

Z Psotką jest tragedia, to znaczy wzajemne relacje są gorsze. Wydaje się, że Pyza poczuła się u nas jak na swoim i przegania biedną Psotkę, nawet jak tamta chowa się w wersalce. Wskakuje wówczas na oparcie i zaczepia ją. To tylko przykład z tą wersalką, ogólnie goni ją często i mimo, że obstawiałam na początku, że tą 'złośnicą" będzie moja Psotka role się odwróciły. Na szczęście poza hałasem (Psotka wydaje odgłosy) te ich bitwy i spotkania są bezkrwawe :) troszkę Pyza łapkami wywija w powietrzu....na szczęście nie trafia w swoją ofiarę.

Poza tym Pyzunia tuli się, łasi, gada i jeeeeee z naciskiem na ostatni punkt :)

niezapominajka

 
Posty: 55
Od: Śro gru 22, 2010 11:37

Post » Pon lut 06, 2012 21:07 Re: Piękna trikolorka już w DS :)

cisz straszna :( Jestem bardzo ciekawa, co słychać u Pyzuni :?:

Wiolaww

 
Posty: 1654
Od: Nie gru 12, 2010 16:55
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, kasiek1510, puszatek, Wojtek i 43 gości