kasia_5000 pisze:Nie wierzę, ten morderca to nasz słodziutki Draguś?
A co do wizyty - nie znasz dnia ani godziny
no Draguś, Dragus.
Ogólnie to on czuje sie jak u siebie w domu. Przejał wszystkie zachowania moich kotów, wita w drzwiach, stawia sie z nimi na zarcie jak tylko zawolam koooooty... sypia w lozku, szpera w siatach z zakupami, normalnie łobuz
