Bura Mamysz u Sz. Kota :D JoKot dziękuje za głosy! :D

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 16, 2011 9:17 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Jedyne, czego się nie boję i robię dobrze to podawanie tabletek.Sama myśl o daniu zastrzyku jest nie do zniesienia.Obcinam pazurki,ale tak,że wetka mówi "aha, MÓWI pani,że obcinała pazurki? "No, bo tak za bardzo tego nie widać, obcinam same czubki, boję się skrzywdzić kota.
OKI, życzę powodzenia ! :ok:
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56151
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie sty 16, 2011 9:26 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Dzięki :lol:
Dla mnie właśnie podawanie tabletek to lekki obłęd - daję radę, jak trzeba, ale nie lubię. Nieprzyjemne to i dla mnie i dla kota :roll:
A już po tym, jak Tać była łaskawa zwrócić pigułę z żołądka, to całkiem zwątpiłam :roll: Ona na szczęście zdrowa jak koń, ale w razie czego, odpukać, trzeba jej będzie jakąś specjalniejszą technologię opracować :roll:
Mamyszy jeszcze nie próbowałam podawać piguł, nie sądzę, żeby były problemy jako takie, ale na pewno nie ułatwiłoby to jej oswajania z człowiekiem :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 16, 2011 14:08 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

:D mój sposób sprawdzony na piguły: piguła w kulkę mięsną (nie za dużą, żeby tylko ją pokryła), objąć kotka, aby od tyłu się nie wymsknął, główka do góry, środkowym palcem prawej ręki otwieramy paszczę z prawej bocznej strony, wskazującym wpychamy na bok po prawej kulkę no.. dość głęboko.., zamykamy paszczę, trzymamy ją lekko do góry i czekamy na połknięcie... wszystko szybko z zaskoczenia, później całujemy paszczę, miziamy futro, dajemy smakolyk :D :D :D

OKI :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 16, 2011 14:17 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Haniu, nie o to biega, ja sobie świetnie radzę z podawaniem piguł, jeśli muszę. Na każdego kota inny sposób działa. Na Taćkę tylko nie działa żaden, bo się potrafi zmusić do wymiotów :twisted: A Szelmie wrzucam gołą pigułę do pyska, bez wspomagacza.
Natomiast w każdej formie to jest nieprzyjemne dla kota, samo otwieranie pyska, wmuszanie czegoś itd. Mamysz uwielbia głaskanie, ale ciągle w niej jest masakryczna nieufność do człowieka, do wyciągniętej ręki. Nie chcę tego psuć, nie chcę, żeby ręka kojarzyła się jej z czymś tak nieprzyjemnym. W przyszłości na pewno tak, ale jeszcze nie teraz. Tym bardziej, że ona ma właśnie w pysku problem :?
Szybkiego zastrzyku u weta nawet nie zauważa - nie rzuca się, nie wyrywa igły, więc nie sądzę, żeby w domu był z tym problem. Mam nadzieję, że przekonam weta do tej opcji. Jeśli nie - będzie dostawała w syropie Dalacin (przypomniało mi się). Ale pchanie strzykawki w ten obolały pysk też mi się średnio uśmiecha :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 16, 2011 14:22 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

A bo masz dawać antybiole?
U naszych tymczasowycch i stałych kotów fajnie się sptrawdza Sumamed - też taki syrop/zawiesina - smakował bestiom, chętnie wylizywały taki bez niczego. Tylko nie wiem czy tu azytromycyna jest odpowiednia, spytaj weta - może akurat :wink:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Nie sty 16, 2011 14:25 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Tak, antybiotyk. Spytam o ten Sumamed, ale prawda taka, że się muszę na coś zdecydować - jak jej nie będzie smakował, to i tak strzykawa dopyszcznie pójdzie w ruch :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 16, 2011 14:28 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Jeżeli stanie na antybiolu dopyszcznym a nie kłujanym, tym bardziej warto pamiętać o probiotykach.
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Nie sty 16, 2011 14:30 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Probiotyki i tak będzie dostawać... tylko się muszę wybrać do apteki :roll:
Właśnie, właśnie... dziś przejeżdżałam i się intensywnie zastanawiałam, po co to ja miałam do tej apteki iść :x

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 16, 2011 14:36 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Ja dzisiaj BYŁAM w aptece po dragi dla psa i kotów. Po spakowaniu wielkiego wora i zrobieniu wielkiego debetu pani się mnie pyta czy to już wszystko. No. Wychodząc w progu apteki własnie sobie o probiotyku dla To-to przypomniałam. Znowu trzeba było swoje odstać :roll:

Czy to się nazywa skleroza probiotyczna? :mrgreen:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

Post » Nie sty 16, 2011 14:37 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Tiaaa.... i pewnie należy na to zażywać probiotyki :mrgreen: :ryk:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 16, 2011 14:38 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

aaaa.. no to się wyrwałam... :oops:
Klara i Filip. Obrazek

Hanulka

Avatar użytkownika
 
Posty: 30313
Od: Pon lip 06, 2009 14:17
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sty 16, 2011 14:45 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Się nie przejmuj, nic się nie wyrwałaś - chciałaś pomóc :1luvu:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sty 16, 2011 20:52 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

Mamysz została dziś wyszczotkowana, a w zasadzie - wyrękawicowana :mrgreen:
Ależ ona ma mięciutkie futerko :1luvu:
I najwyraźniej podobał jej się masażyk :lol:
Niestety kolanka ją bardzo stresują - myślę, że ona się oswoi, będzie przychodziła na głaskanie, ale raczej tak obok, niż na człowieka :roll:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 17, 2011 19:12 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

No i po kontroli :lol:
Wszystko się bardzo ładnie goi, stan zapalny ładnie się zmniejszył, węzły chłonne jakby też.
W czwartek ostatnia powtórka zastrzyku, chyba że coś się będzie nie tak, ale nie zanosi się :)
Wersja z syropkiem odpadła - pan doktor próbował podać parafinkę :mrgreen: (mała jeszcze qpala nie zrobiła po zabiegu)
Kotecek wykazał całkowity brak odruchu przełykania :twisted: Za to odruch plucia całkiem-całkiem :mrgreen:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sty 17, 2011 19:22 Re: Bura Mamysza - dla ambitnych... FORL :( s. 27

A toczyła pianę? :mrgreen:
Obrazek

slapcio

 
Posty: 9370
Od: Śro paź 31, 2007 12:51
Lokalizacja: przeszczepiona na Podlasie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: anstrzel, Bestol, egw i 326 gości