Weihaiwej pisze:Cudowny chłopakCiekawa.swiata, w święta sie okaże, czy Twoja Babcia go weźmie, tak?
Tak właśnie. To znaczy sytuacja się skomplikowała trochę. Bo chodzi o to, że u jednej z moich rezydentek zdiagnozowano FLUTD (Feline lower urinary tract disease). Najlepszym rozwiązaniem dla niej (aby choroba się nie pogłębiała) byłaby w tej sytuacji zmiana warunków bytowych, czyli przeniesienie się do domu, w którym będzie jedynym kotem. Babcia więc będzie wybierać pomiędzy nią, a Merlinkiem.
W sprawie Merlina zgłosili się do mnie młodzi Państwo z Warszawy, domek wygląda obiecująco. Merlinek mieszkałby w mieszkaniu, domek niewychodzący, tyle tylko, że Państwo pracują do 17, ale przecież wszyscy pracują. Prowadzę z nimi cały czas rozmowy ws adopcji. Jeśli Babcia zdecyduje się na moją Miśkę, to Merlinek prawdopodobnie pojedzie do Warszawy... tylko najpierw będę musiała znaleźć kogoś, kto przeprowadziłby wizytę przedadopcyjną (i to kogoś konkretnego, bo zależy mi bardzo, żeby Merlinek miał dobry dom



No bo nie biorę pod uwagę opcji, że nie zdecyduje się na kota w ogóle... no bo jak można nie mieć kota no!

No nic, zobaczymy jak będzie. Jakoś mam dobre przeczucie co do tego domu (w przeciwieństwie do poprzednich
