Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OKI pisze:Tak, kokcydie mają.
Odkażanie mówisz? Cholera
ASK@ pisze:OKI pisze:Tak, kokcydie mają.
Odkażanie mówisz? Cholera
Tak, to bardzo sie rozm=nosi. Mieszko z Boliłapki i mój bezwzględnie nakazali odizolowanie posiadacza od reszty. A mój podkreślał odkażanie. Było łatwo bo to nowa sztuka była i tak zamknieta w pokoju. Jednak pokój był odkażany a ja jeszcze szalałam na zewnatrz.
OKI pisze:Tak, kokcydie mają.
Odkażanie mówisz? Cholera
seidhee pisze:OKI pisze:Tak, kokcydie mają.
Odkażanie mówisz? Cholera
Uj! A jaka szansa, że się na Wienia przeniosło?
alix76 pisze:one tydzień były u mnie ... niby w klatce ...
OKI pisze:alix76 pisze:one tydzień były u mnie ... niby w klatce ...
A Zuza to nie wtedy złapała?
OKI pisze:Agnieszko, podaj mi proszę namiar na tę Twoją lecznicę z przezroczystym BaycoxemJuż mnie ręce bolą, a dopiero podgoiłam
agnieszka336 pisze:OKI pisze:Agnieszko, podaj mi proszę namiar na tę Twoją lecznicę z przezroczystym BaycoxemJuż mnie ręce bolą, a dopiero podgoiłam
A badałaś je, czy tak w ciemno chcesz pchać łapy w paszcze lwa?![]()
Lecznica jest całodobowa, adres: Fieldorfa 5
http://www.zumi.pl/1837022,Arswet,Warszawa,firma.html
OKI pisze:ASK@, a czym odkażałaś? Coś specjalnego, czy zwykłe środki wystarczą?
Agnieszko, podaj mi proszę namiar na tę Twoją lecznicę z przezroczystym BaycoxemJuż mnie ręce bolą, a dopiero podgoiłam
ASK@ pisze:OKI pisze:ASK@, a czym odkażałaś? Coś specjalnego, czy zwykłe środki wystarczą?
Agnieszko, podaj mi proszę namiar na tę Twoją lecznicę z przezroczystym BaycoxemJuż mnie ręce bolą, a dopiero podgoiłam
przyjde do domu to napisze nazwę. Ja-Ba mi podesłała bo miała ten sam problem.U mnie takze sie sprawdził środek.
Jaki przezroczysty Baycox? A są różne? Moze to od % zalezy?
agnieszka336 pisze:O matko, co za dramat z tym Baycoxem...
Byliśmy u weta, powiedzieliśmy jak wygląda sytuacja, pani spróbowała podać - na pierwszy ogień poszła Tosia - ślinotok już po liku ml, piana z pyska, nic nie przyjęła.
No dobra - Tosie posadziliśmy na krzesełku żeby tam się wypieniła w spokoju a Pani się przyjrzała podejrzliwie zawartości strzykawki która wyglądała jak klej do tapet (zapewne w smaku tez była do niego zbliżona). Wyjęła z szafki swój Baycox - przezroczysty, chyba bardziej stężony bo dawka była mniejsza - Toto łyknęła bez najmniejszego sprzeciwu.
Baycox z Boliłapki został eksperymentalnie podany Balbinie - trochę sie spieniła i śliniła, mniej niż Tosia (która w międzyczasie obśliniła cale krzesełko) ale większość łyknęła.
Miecio z racji wczorajszych sensacji dostał ten przezroczysty - przyjął bez problemów.
Dla Tosi dostaliśmy ten lepszy na wynos bo pani powiedziała ze po takim ślinotoku trzeba odczekać ze 3 godziny.
Zapłaciliśmy parę dyszek za lek, wytarliśmy kałuże śliny spod Tosi i krzesełka i zmyliśmy sie do domu.
Jutro i pojutrze dzieciaki dostana ten szajs z Bolilapki (przynajmniej spróbujemy im podać), nie zamierzam więcej męczyć moich kotów. Mam nadzieje ze biegunka się skończy i w badaniu kału będzie czysto. Jeśli nie, to przeczesze wszystkie apteki w Warszawie w poszukiwaniu Zentelu lub czegokolwiek w pigułkach. Lekom w zawiesinie mówimy stanowcze NIE!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus i 410 gości